Ania Z pisze:a może być indyk z wołowinką

Nie od razu, zeby w razie jakby co, tfu tfu, zaszkodzilo, bylo wiadomo co.
Po jednej rzeczy tylko i na poczatek w minimalnych ilosciach, tyle zeby sprobowaly.
Juz tam napisalam na moim watku ale sie powtorze, bo to wazne, niezaleznie od tego jak bardzo Cie beda gryzly ze chca wiecej to pierwszego dnia im daj po malenki,kawalatku, moje dostaly tyle ile sie miesci na malym paznokciu, drugiego dnia tyle co na duzym i tak stopniowo zwiekszalam ilosc...
Tak mi kazala hodowczyni, ktora akurat u mnie byla z wizyta, ja bym dala wiecej ale mnie strzymala
Moje jedza indyka i wolowinkeb ( do kurczaka nie mam zaufania, sama jem, ale kotom staram sie nie dawac

) przemrozone i po rozrozeniu dodatkowo sparzone, ale surowe.
Trawia znakomicie, nie maja sensacji, a tak mi poradzily dwie niezalezne bardzo dobre hodowczynie obeznane z malymi kotkami, ze surowe lzej strawne i ma wiecej witamin i innych skaldnikow, ktore "uciekaja" w czasie gotowania.