Moje kociska.. Dziwny guz u Mrówki.. :( s. 100

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 28, 2005 21:50

Właśnie wróciłam do domu.. Budka jak na razie sucha.. :D Ciekawe jak długo.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob paź 29, 2005 13:46

Z futrzakami nie da rady się nudzić :D

A co Nikuś zrobił w kontenerku?
Zaznaczył? 8O

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47951
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Sob paź 29, 2005 13:52

enigma pisze:Z futrzakami nie da rady się nudzić :D

A co Nikuś zrobił w kontenerku?
Zaznaczył? 8O


Nie.. Oczywiście, że nie da rady się nudzić.. :twisted:

No przecież pisałam, że oglądałam uważnie kontenerek, mało tego, obwąchałam go.. :oops: Nic..
Cały czas zachodzę w głowę, jak on to załatwił z resztą kociastych.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob paź 29, 2005 18:51

A wracając do budki, od wczoraj sucha.. a dwie godziny temu Nikuś wlazł do środka i słodko śpi.. Tylko ogon wystaje na zewnątrz.. :twisted:

A swoją drogą bardzo mnie ciekawi sposób porozumiewania się kociastych.. Jak one to robią.. :? Może wzrokiem, może wydają z siebie jakieś, niesłyszalne dla człowieka, dźwięki.. może to mowa ciała..

Wiecie coś o tym?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob paź 29, 2005 19:59

Aaaa, dopiero załapałam z kontenerkiem :!:
ale jestem bystra :P
Nikuś jakoś sie dogadał z resztą, wytłumaczył reszcie stada, że kontenerek jest jego :D

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47951
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Nie paź 30, 2005 23:08

Do tej pory współczułam wszystkim, których kociaste cierpią w nocy na nadmiar energii, wynajdują w zakamarkach mieszkania hałaśliwe zabawki i z upodobaniem turlają je w środku nocy po drewnianych podłogach.. I cieszyłam się, że po pierwsze, mam w domu wykładziny a po drugie, że moje kociaste to takie grzeczne aniołki.. Przynajmniej w nocy.. :twisted:

Aż do wczoraj.. Nad ranem obudziło mnie miarowe stukanie w okolicy łazienki i drzwi wejściowych.. Przestraszyłam się, bo mamy zepsuty domofon, a niektórym sąsiadom kiedyś tam, dawno składano wizyty o tej porze.. Hałaśliwe.. i pomyślałam, że znowu się zaczyna i na dodatek jakaś pijana moczymorda pomyliła piętra.. Potężnie zaspana poszłam sprawdzić co się dzieje.. za drzwiami było pusto.. Nikt mi się nie dobija do drzwi.. A stuka dalej.. Weszłam do łazienki.. A to moja kochana Pysiunia odkryła, że z prysznia kapią sobie kropeli wody.. Wolno kapią.. widocznie chciała przyspieszyć zjawisko i siedziała sobie w wannie i łapą, miarowo waliła w wiszącą rączkę od prysznica, żeby przyspieszyć kapanie.. A rączka od prysznica waliła w wannę.. :mrgreen: Wyrzuciałam ją z łazienki i poszłam spać.. za pięć minut to samo.. Wstałam, wyrzuciłam.. za kolejne pięć minut to samo..
Pyśka zabawę miała przez ponad godzinę, ja za to wstałam w końcu wcześniej niż codziennie do pracy.. :twisted: a łazienki niestety nie mogłam zamknąć, bo tam również jest i kocia toaleta.. W końcu przed piątą kocisko zwinęło się w kłębuszek na fotelu i słodko zasnęło.. I całkiem miało w nosie to, że zrobiło mi taką pobudkę.. :twisted:

Dzisaj na noc porządniej przymocowałam rączkę od prysznica.. :twisted:
Zobaczymy co tym razem wymyśli.. :? :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon paź 31, 2005 8:46

aamms pisze:Ale trudno to nazwać sielanką, bo Nikuś startuje z pazurami do wszystkich.. i znowu po mieszkaniu zaczyna latać futro w różnych kolorach..


Ech, te łagodne, pozbawione agresji persy :lol:
A tak poważnie - wspaniale się czyta takie wieści, przeszliście z Nikusiem już tak długą drogę, podziwiam, gratuluje i trzymam kciuki za dalsze postępy.

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pon paź 31, 2005 9:37

nongie pisze:
aamms pisze:Ale trudno to nazwać sielanką, bo Nikuś startuje z pazurami do wszystkich.. i znowu po mieszkaniu zaczyna latać futro w różnych kolorach..


Ech, te łagodne, pozbawione agresji persy :lol:
A tak poważnie - wspaniale się czyta takie wieści, przeszliście z Nikusiem już tak długą drogę, podziwiam, gratuluje i trzymam kciuki za dalsze postępy.


Dzięki nongie.. :oops:
Bardzo się cieszę z postępów Nikusia, chociaż do pełnej sprawności jeszcze daleko..

A jeśli chodzi o te łagodne, pozbawione agresji persy :twisted: to całkiem poważnie, takie cechy posiada jedyny prawdziwy arystokrata z mojej gromadki - Miś.. Widać u niego te wszystkie cechy, które charakteryzują tę rasę - właśnie łagodność, otwartość, spokój.. Miś jest kiciem absolutnie pozbawionym agreji, bardzo towarzyskim i gadatliwym.. Ale tylko ze mną..

Feluś zachowuje się podobnie, czasami tylko ma różne pretensje do Pyśki.. :wink: Podejrzewam go również o pochodzenie arystokratyczne, chociaż nie mam dowodów - widocznie poprzednia opiekunka nie zadbała o to.. Trafił do mnie po jej śmierci, już jako mocno starszy pan.. A wcześniej, prawdopodobnie z uwagi na kilka wad w typie nie został zakwalifikowany jako hodowlany i został sprzedany na kolanka.. Ma za bardzo kulfoniasty nochalek i białe zakończenie ogonka.. Teraz, z uwagi na wiek, jego ulubionym zajęciem jest drzemka..

Puchatek i Nikuś to mieszańce, które niewątpliwie mają coś z persów, ale tu już widać mieszankę cech nie tylko charakterystycznych dla persów.. :twisted:

A reszta - europejskie, piwniczne, no to wiadomo, w każdym przypadku absolutnie nieprzewidywalne i daleko im do persiego spokoju i łagodności.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lis 01, 2005 13:31

Pyśka dalej jest zafascynowana prysznicem i kropelkami wody.. Do tego stopnia, że wannę opuszcza jedynie na posiłki i po to, żeby złożyć wizytę w kuwetce.. Jeśli zdarza się, że potrzebuję wanny dla Nikusia, siedzi w umywalce i czeka na swoją kolej.. Po kąpieli Nikusia, włazi do wanny i uparcie wali łapą rączkę od prysznica.. Rączka wali w wannę tak głośno, że aż echo idzie po mieszkaniu.. Pyśka jest coraz częściej i coraz bardziej mokra.. Jak nic mam vana tureckiego.. :twisted: Tylko umaszczenie trochę nie pasuje.. :lol: W każdym razie odkrywam coraz więcej śladów mokrych łapek na podłodze w łazience i w przedpokoju..

Zastanawiam się co zrobić z tą cholerą, bo długo już nie wytrzymam tego miarowego stukania.. :x Może wykąpię ją jak Nikusia.. :? A potem wysuszę suszarką.. :mrgreen:
Jak myślicie, wystarczy?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lis 01, 2005 13:53

sadystka, no :twisted:
po prostu pusc jej raz te kropelki troche szybciej :mrgreen:

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Wto lis 01, 2005 13:58

Gen pisze:sadystka, no :twisted:
po prostu pusc jej raz te kropelki troche szybciej :mrgreen:


Dzięki, mam nadzieję, że wystarczy.. :twisted: Jak nie to wracam do pierwszego pomysłu.. :mrgreen:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lis 04, 2005 22:32

hahahaha:)
Gorzej, jak jej się te kąpiele spodobają:)

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47951
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Pt lis 04, 2005 23:11

enigma pisze:hahahaha:)
Gorzej, jak jej się te kąpiele spodobają:)


Na szczęście nie spodobały się.. Wystarczyło, że odkręciłam wodę.. :twisted: Od wczoraj w domu cisza.. :mrgreen:


Chociaż nie wiem jak jest, jak mnie nie ma w domu.. Moje europejskie piwniczne to pomysłowe kotecki.. :mrgreen:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lis 05, 2005 0:04

Regularnie czytam wątek o zagryzionej gąbeczce i dochodzę do wniosku, że moje 4 psy to aniołki :D
I chociaż mam ogromną chcicę na kotka, to nie wiem, czy się zdecyduję na małego destruktora :wink:

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47951
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Sob lis 05, 2005 8:43

enigma pisze:Regularnie czytam wątek o zagryzionej gąbeczce i dochodzę do wniosku, że moje 4 psy to aniołki :D
I chociaż mam ogromną chcicę na kotka, to nie wiem, czy się zdecyduję na małego destruktora :wink:


Zdecyduj się na persa.. :D Będziesz miała miziastą, spokojną futrzaną kuleczkę.. :D [/b]
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 81 gości