
potem zaczeły zwiedzac mieszkanie i sie bawic...

do dyspozycji mają na razie przedpokój kuchnie i łazienkę ale spią...

ale i tak najbardziej ulubiona rozrywka jest :

na poczatku troszke sie martwiłam bo Gandalf nie chciał jesc ale Justyna mi poradziła nakarmić go małą ilościa bielucha i od wczoraj wieczora je - nawet dziś udało sie zrobić kupę... siooo było dopiero raz... bawią sie na zmianę ze spaniem. Gandalf chetnie podchodzi i daje sie głaskac dziewczynka jest bardziej zachowawcza ale widac, że tez sie rozkręca...
Martwi mnie to że nie potrafią sobie znaleźć drapka tzn maja drapak ale chyba sizal jest za cienki i za ostry (własnej roboty) wykładzina tez nie bardzo a reszta sprzętów na drapak sie nie nadaje ... kawałek kartonu im tez nie przypadł do gustu...
