Sluchajcie, w piatek wieczorem Kawa zostala zaszczepiona Felovaxem + przeciwko wsciekliznie. Wczoraj caly dzien bylo ok, jadla normalnie, troche sie nawet bawila (a do szalejacych kotow nie nalezy). Dostala tez pol tabletki pratelu, zwymiotowala jakas godzine po wyjsciu weta. Chcemy jej dzis dac kolejne pol tabletki, bo tamta na pewno nie zadzialala.
I teraz wlasciwe pytania: dzisiaj od rana nie chce jesc, duzo spi, jest troche osowiala (moze to juz schiza i sie doszukujemy...), rano normalnie sie zalatwiala, a potem zwymiotowala sama sline i od tej pory nie je i spi. Czy to reakcja na szczepienie? Ale wczoraj bylo normalnie? Chcielismy jej dac te pol tabletki, ale teraz w sytuacji kiedy nie je, chyba nie dawac jej tej tabletki na odrobaczenie, prawda?
Poradzcie, bo nie wiem czy jechac do weta, czy poczekac do popoludnia, wieczora - co radzicie?