Kociaki ze Schroniska w Jozefowie-zdj. str. 2, komu kocia?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 20, 2005 19:47

Mocno trzymam kciuki za zdrowko wszystkich kotulków :ok: Czy bedzie mozna liczyc na jakies zdjecia? :)

kocia mama Agatka

 
Posty: 252
Od: Wto sie 16, 2005 21:08
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw paź 20, 2005 19:59

Jutro jak wpadnie do mnie agis najpewniej zrobi im zdjecia. A jakby co to tutaj: http://forum.miau.pl/2-vt33463.html?pos ... c&start=15
znajduje sie kilka zdjec ze schroniska

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Czw paź 20, 2005 20:04

Jestes genialna :lol:
Duzo zdrowka dla mamy i maluchow!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt paź 21, 2005 12:33

Dzisiaj Kicorek i ja zabralysmy kocia rodzinke do weta. Bladym switem prawie :D
Kocia rodzinka dzielnie zniosla podroz samochodem.

Kociaczki maja sie dobrze. Zrobily sie strasznie ruchliwe :D W gabinecie urzadzily sobie zapasy :D I trzeba bylo do badania rozdzielac :D
W kazdym razie kociaki zostaly zbadane i odrobaczone. Uszka maja juz prawie czyste, ale jeszcze bedziemy walczyc ze swierzbem.
Grubciowe oczko niestety bedzie musial zobaczyc okulista.
A wzdety brzuszek Pieknoty prawie poszedl w zapomnienie. Byl efektem, tego ze mala juz je samodzielnie z miseczki, a jelitka jeszcze nie przyzyczajone. Bedzie jednak dobrze :D

Sabri natomiast zmniejszyly sie wezly chlonne :D Ogladal ja tez chirurg i to sztywne stawianie lapek prawdopodobnie jest wynikiem zwyrodnienia kregoslupa, ktore powstalo po urazie (np. potraceniu przez samochod).
Leczenie kotki zaczniemy dopiero jak maluszki przestana ja ssac, coby im lekami nie zaszkodzic.
Koteczka zostala tez odrobaczona.

To tyle na razie :D

Pozdrowienia od kociej rodzinki :D
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 22, 2005 1:02

Pszepraszam ze nie pisalam dzis o koteczkach ale nie dosc ze mi brat kompa na czesci rozlozyl, to jeszcze wczoraj odeszla na Teczowy Most moja starsza koteczka - Midorka :cry: :cry: :cry: . Kochane slonko mam nadzieje ze jest ci tam dobrze, szczegolnie ze tak cierpialas pod ko niec swych dni :cry: Dziekuje ci za te 14 pieknych lat :1luvu: :cry: .

Jednak jak to w zyciu zle wiesci przeplataja sie z dobrymi, bo dowiedzialam sie ze dzis o 8 przyjezdza do mnie Felix z Lockiego schroniska. Postaram sie rowniez za tydzin sprowadzic piekna Chineczke z CK, ktora juz wystarczajaco dlugo czekala na dom.

A wracajac do tematu kociatek, to male bestyjki zaczynaja dokazywac. Jednastka przodujaca w tej ekipie jest Piekna z ktorej jest prawdziwa cicha woda :lol: . Czasami w tej jej aktywnosci przesciga nawet Braworke. Ale jak mozna sie na nia gniewac kiedy spojrzy na czlowieka tymi swoimi oczetami, no jak?? :twisted: Jestem na z gory przegranej pozycji.
W slad za siostra uroki kurczaczka docenil ostatnio Gucio i Grubcio, tylko Braworka jeszcze nie jest do niego przekonana. Rowniez kuwetka jest ostatnio w centrum uwagi, sluzy za plac zabaw, albo przyciaga uwage Duzej mamy, kiedy sie w niej zapiszczy. Ostatecznie mozna jej uzyc jako toalety. W temacie tym przoduja kocurki genialny Gucio i niemniej genialny Grubcio.

Jako ze dzis mialam duzo zajec w szkole moje obowiazki w czasie mojej nieobecnosci przejela mama. Oczywiscie szczegolowo jej dzien wczesniej wszystko wyjasnilam i pokazalam. Zapomnialam tylko o jednym - powiedziec jej jak rozroznic dosc rochliwe kociaki. W teori mamusiowy plan byl calkiem niezly, zaaplikowac delikwentowi krople odlozyc w drugi bok pudla po czym zabrac sie do nastepnego kociaka. Jednak ten konspekt nie zakladal ruchliwosci kociaczkow :twisted: :twisted:
W efekcie kiedy mama zaaplikowala (prawdopodobnie Braworce, czarno bialemu malenstwu) kropelki, odlozyla na boczek i zabrala sie do ktoregos z buraskow ta szybciotko przepezla do reszty i "wymieszla sie" z bratem, Guciem ,kocurkiem o kropka w kropke takim sam ubarwieniu co ona z malym szczegolem - Braworka ma biala koncowke ogonka.
:ryk: :ryk: Spanikowana mama poddala sie i zadzwonila do mnie. Nawet nie mialam serca sie z niej smiac :wink:

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Sob paź 22, 2005 13:51

Jejku nigdy by mi nie przyszlo do glowy ze kociaki sa takie ruchliwe 8O . Tylko uslysza moi glos juz wszystkie sie budza i wypelzaja z pudla. A pruboj puxniej czlowieku je lapac. Wsadzam takich delikwentow do puda a on za 1 min juz jest na zewnatrz :twisted:

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pon paź 24, 2005 14:52

Maluszki sa strasznie rozbrykane :D Czuja sie dobrze, tylko to oczko Gucia :( Czekamy na wizyte u okulisty.

A tymczasem fotki:

Braworka
Obrazek

Piekna
Obrazek

Gucio
Obrazek

Grubcio
Obrazek
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 24, 2005 18:54

Dzis stalam sie celem ataku calej gromadki. 8O
Wyspane maluchy jak zwykle wypelzly z pudla na odglos stawianych miseczek. Kiedy juz troche podjadly dobroci wystawionych przez Duza stwierdzily ze trzeba by sie jej odwdzieczyc za te wpuszczanie kropel do oczu i aplikowanie masci do uszek. :twisted: A zeby polaczyc przyjemne z pozytecznym zrobily sobie ze mnie plac zabaw. I tak Braworka zlapala za jedna nogawke zaraz potem Piekna za druga. Grubcio zajol sie palcami ukrytymi w klapkach a Gucio postanowil pobawic sie zwirkiem w dopiero co sprzatnietej kufecie. Efekt tego byl taki ze ze smiechem zwiewalam do domu aby przeczekac najazd malych barbarzyncow :lol:

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Śro paź 26, 2005 9:10

Z Sabri zrobila sie kocia arystokratka. Nawet na puszki animody kreci nosem. Slodkie puchate maluszki zamienily sie w ciagu tego tygodnia w ciekawskie, rozbrykane potwory :twisted: .

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Śro paź 26, 2005 9:22

Trzymam mocno kciuki, za dalszy rozwoj kociczkow i ozywiscie dobry domek. A malenstwa, takie pieknosci :love:
Obrazek
'Nie myśl o tym, czego ci brak. Lepiej pomysl co mozesz zrobic z tym co masz!'

Brauni

 
Posty: 277
Od: Nie kwi 13, 2003 20:04
Lokalizacja: Poznan

Post » Śro paź 26, 2005 17:16

No jestem z moich kociaczkow bardzo dumna. :1luvu:
:1luvu: Wszytkie juz jedza z miseczki (no moze Grubcio ma pewne opory ale sadze ze i on juz niedlugo odkryje uroki gerberka :lol: ) wszystkie pieknie korzystaja z kufetki. Przybudowka nie ma juz przed nimi tajemnic, wlazly wszedzie, zwiedzily kazdy kat. Kocia mama tylko zanimi biega i prubuje upilnowac.

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Śro paź 26, 2005 21:24

Wlasciwie to juz przyjmujemy zapisy na kociaczki.
Poniewaz kociaczki sa w domu u Ani, to Ania najlepiej zna ich charaktery, wiec o te prosze pytac Ani. Ktory rozrabia, a ktory spokojny, ktory odwazny, a ktory niesmialy - Ania wie najlepiej.

W sprawie rezerwacji kociakow prosze sie zglaszac do mnie- agis lub do Kicorka (e-mail, PW, GG lub tutaj w watku).

Kociaki beda do wydania co najmniej za 4 tygodnie, w zaleznosci od roznych okolicznosci.


Tak wiec poszukujemy dobrych, cieplych domkow dla tych kocisk malenstw. One zasluguja na szanse. Komu kociaka???

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Czw paź 27, 2005 8:25

Rezerwować, rezerwować!
Są słodkie - do schrupania, wszystkie :1luvu:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw paź 27, 2005 11:05

Podrzucę słodziaki, bo lecą w dół na łeb, na szyję 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw paź 27, 2005 21:11

Dzisiaj bylismy z Grubciem u dr Garncarza. Z oczkiem Grubcia nie jest zle. Ma wrzod niestety, ale do wyleczenia farmakologicznie. Dostal 3 rodzaje kropelek i teraz bedzie kuracja 2-tygodniowa. A potem do kontroli.

Maly plakal niesamowicie prawie cala droge, pewnie za mama mu bylo teskno. W przygotowana i wymoszczona kocykami torbe, to sobie sama moglam wejsc, bo maly za nic w swiecie nie chcial :twisted: Najpierw mu bylo pod kurtka dobrze, ale tylko krotka chwile. Strasznie chcial samochod pozwiedzac, poniewaz mu nie pozwolono, to powieszal sie troche na mojej szyi. Ciekawe ja ona bedzie jutro wygladac :) Wiercil sie, krecil, trenowal plucka. Bylo wesolo.
A jak tylko weszlismy do gabinetu, to poszedl spac i byl wielki krzyk, ze ktos smial go obudzic i jeszcze w oczy lampa swiecic. Co za zniewaga 8)
Droga powrotna minela rowniez wesolo 8)

W domu Grubcio szybciutko zakopal sie kolo mamy w poslanku i poszedl spac.
Pewnie mial dosc wrazen zafundowanych przez dwunoznych :)

To by bylo na tyle relacji, a na koniec niesmialo przypominam, ze wszystkie kociaki szukaja nowych domkow. Komu, komu sliczna puchata kuleczke?
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 77 gości