* Edi G.M. * pisze:Kuleczko, nie gniewaj się, ale zagrały chyba emocje - "kilka dni w zamknietym pokoju" to przesada.
No cóż - trudno wymagać żeby u mnie nie było zadnych emocji w tej kwestii:)
Tak Was zrozumiałam w rozmowach przez telefon.
Jednakże nie rozumiem tej interpretacji powyżej bo nie jest to zaden absolutnie zarzut pod Waszym adresem, tylko jak najbardziej prawidłowe zachowaniem gdy do nowego domu, w którym są juz dorosłe koty przychodzi nowy, dorosły kot, ktory jest zaistniałą sytuacją zestresowany, co zresztą niejeden kociarz tutaj potwierdzi.
Zresztą mówiliśmy o tym przy odbiorze, ze warto go potrzymać osobno w pokoju jakiś czas, bo jest mocno zestresowany i tego mu potrzeba i z tym się zreszta zgodziliście. Zresztą sam dr Kanzawa mówił Wam, że kotka zaczęła wydzielać testosteron pod wpływem stresu. Zresztą mało stresu miała? W ciągu 5 dni: schronisko po swoim domu, 1 obcy dom z obcym człowiekeim i obcymi 3 kotami, 2 obcy dom z obcymi ludzmi i 2 kotami, w między czasie ze 4 wteó przewracających na plecy i szukajacych czegoś w genitaliach...
Więc może właśnie tego zabrakło? Moze za szybko zostały otwarte pokoje? U mnie też siedział/a zamknięta w pokoju-co chyba sami widzieliści.
I myślę też, że nie warto w tej sytuacji doszukiwać się podwójnego sensu słów - zwłaszcza, że ich nie ma, żadnych emocji w żadnym słowie nie okazuję - bo najważniejsze przede wszystkim dla kici jest to, żeby znaleźć jej dobry domek na stałe.
Najlepiej bez drugich kotów.
Chociaż u mnie, pierwszy kot którego miałam na przechowaniu, po 2 tygodniach pobytu u mnie w domu (gdzie pierwszy tydzień przesiedziała za wanną) na moich oczach trzasneła wielką, śmierdzącą kupę na świezo posłaną posciel.
Kredka bez oka, którzy moze niektórzy pamiętają z grupy, po miesiącu bycia u mnie, gdy juz od tygodnia chodziła sobie po mieszkaniu, bawiła się myszką i wydawałoby się nie zwraca uwagi na moje koty - zasikała koc w pokoju, w którym lubiły przesiadywać moje kociambry. Było to ewidente znaczenie terenu swoim zapachem.
Zaden z incydentów się u tych kotów nie powtórzył i każdy z nich mieszka w domku z innym kotem.
Więc - domek bez innych kotów lub domek, który gdy zajdzie potrzeba - da jej czas i będzie miał cierpliwość.