Uratuj mnie, proszę... koty na s. 1

» Wto paź 18, 2005 15:24

rozwiesiłam trochę ogłoszeń po lecznicach
może coś pomogą.........

» Śro paź 19, 2005 7:50

Kiara znów dźwignęła się na łapki, żyje, czeka na cud - na to, że ktoś ją pokocha na dobre i złe, będzie leczył.

Batka, dziękuję.

» Czw paź 27, 2005 8:57

Kastor już w nowym, wspaniałym domu. :dance:

Adamus zamieszkał w naszej łazience - jest najsłodszym kocurkiem na świecie, kochany.
Opiekuje się młodzieżą - myje podrostkom uszka, ustępuje im pierwszeństwa do miski. Anioł nie kot.

» Wto lis 22, 2005 15:15

Japonka jest w złym stanie - po raz kolejny nawrót kociego kataru. Ona ma po prostu kiepską odporność. Bardzo źle się czuje, ślini się, oczka ma w okropnym stanie (mimo zakraplania specjalnie dla niej dobranymi kroplami). Potrzebuje domu, ratunku.
Będziemy ją leczyć po raz kolejny, ale nie wiem ile infekcji jeszcze jej organizm wytrzyma

» Czw lis 24, 2005 9:07

Bidulka.
Co u niej - czuje się lepiej???

» Czw lis 24, 2005 14:24

kto uratuje Japonkę?

» Czw lis 24, 2005 15:30

Tika pisze::( Bidulka.
Co u niej - czuje się lepiej???

Od dwóch dni jest na antybiotyku, więc jeszcze wyraźnij poprawy nie widać, ale myślę, że znów uda się ją za uszy z tego wyciągnąć..

» Czw lis 24, 2005 20:58

Hop do góry! Japonka marzy o swoim domku!

» Pon lis 28, 2005 11:09

Japonka uratowana!
Adamus ustąpił jej pierwszeństwa, gdyż, jak stwierdził, wcale mu się źle w naszej łazience nie mieszka i może jeszcze poczekać

Japonka zamieszka u Pani Marii, która dała już domy 3 azylowym kotom CK. Jest najszczęśliwszym otem na świecie - wygrała los na Kociej Loterii.

Wczoraj przyjechałyśmy razem do Krakowa. Była okropna :twisted:

Darła ryjek tak, że bałąm się, że nas kierowca wyrzuci po drodze :oops:

UłAAAA! miauuuuUłaaaaaa!!! - przez cala podróż krzyczała. Kiedy ją uspokajałam i wyrażalam wspólczucie było jeszcze gorzej :twisted:

O tym, w jaki nastrój wprawiało to ludzi wokół świadczy fakt, że kiedy wychodziłam z autobusu zauważyłam, że ktoś na zaparowanej szybie, kilka miejsc przed nami, narysował palcem kota z najeżoną sierścią i na patyczkowatych nóżkach :lol:

W łazience przywitała się z Adamusem - jestem prawie pewna, że koty się poznały! Noskowanie, barankowanie...
A przecież do azylu trafiły razem, z jednego domu, są w jednym wieku. Zresztą - nawet układ łatek mają taki sam

Jeszcze dziś wieczorem Japonka: kicia-emerytka, schorowana biedaczka, która nigdy nie miała normalnego domu, zamieszka ze Swoim Wyjątkowym Człowiekiem :!: