Brownie, Cappi, Essi i Tussi juz w nowych domkach :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw paź 13, 2005 22:07

Trzymam kciuki za maluchy :ok:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Czw paź 13, 2005 22:08

Blue, dzieki anyway :D
ide posiedziec troche w lazience

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw paź 13, 2005 22:18

O bosz... Biedne malce :-( trzymam kciuki za powrót do zdrówka, informuj na bieżąco co ze szkrabami...
Ystävyys on auringonsäde, joka lämmittää pilvisenä päivänä!

trust_the_lust

 
Posty: 57
Od: Wto wrz 20, 2005 11:51
Lokalizacja: Gostynin

Post » Czw paź 13, 2005 22:30

mocno trzymam kciuki.

elca

 
Posty: 9538
Od: Pon sie 23, 2004 16:34
Lokalizacja: Dolina Krzemowa

Post » Czw paź 13, 2005 22:48

Mocne kciuki za kociaki :ok::ok::ok::ok::ok:
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 13, 2005 23:03

Esspressik poczul sie lepiej :D

przed chwila SAM wszedl mi na kolana, a jaj wynioslam go z lazienki to wystawial brzusio do mizinia ze wsztstkich ston
nawet troche sie ze mna bawil :D
teraz zasnal na rekach wywalony do gory brzuchem
przepraszam za literowki

szarancza skladajaca sie z 3 kociat zamknieta w lazience
na kazdy moj ruch reaguje przerazliwym piskiem glodzonych kotow

chyba powoli idziemy spac

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw paź 13, 2005 23:23

Kociaki bardzo prosimy nie chorować... :(

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 14, 2005 5:04

Esspressik spal ze mna, ale w okolicach 3 zaczal byc nadmiernie aktywny i dopominac sie o jedzenie, wiec wyrzucilam go do lazienki :wink:

przed chwila powitaly mnie cztery :D rozwrzeszczane glodne potwory
dostaly po 10ml Walthama, zamknelo im to pysie ale tylko ciut :twisted:
na razie musi wystarczyc :evil: :lol:
ide sie zdrzemnac :wink:

w kuwecie bylo jesno sioo, 1 qpa zielona ale zwarta, jeden kawalek sluzu z kropelka krwi

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt paź 14, 2005 9:36

chyba jest ok
biegunka ani zielone sie nie pojawily
apetyt mamy
na 15 jedziemy do pani doktor

Cappucinka zajela dzis z gory upatrzona pozycje na poduszce w kuchni :lol:
pilnuje jedzenia :roll:

bardzo ciesze sie, ze Esspresso juz czuje sie lepiej, chociaz widac, ze jest troche slaby jeszcze
wczorajszy widok byl przerazajacy - na jakikolwiek bodziec z zewnatrz (ja, kociaki) maly zaczynal uciekac tylem, az do natrafienia na przeszkode, zmienial kat i uciekal tylem dalej, i mogl tak caly czas, nie chcial sie zatrzymac :(

ale mam nadzieje, ze najgorsze juz za nami
wyglada na to, ze jelitkom zaszkodzil Mixol i kaszka :twisted:

zrobie kilka nowych zdjec dzisiaj, to zobaczycie jak urosly 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt paź 14, 2005 9:37

uff, jak dobrze ze juz wszystko dobrze :D
Obrazek

Blair ♥

EeBe

 
Posty: 303
Od: Pon paź 10, 2005 17:46
Lokalizacja: Puławy/Warszawa

Post » Pt paź 14, 2005 10:45

Bosh... :strach: Horror to musiał byc... Biedne maluszki i biedna Ty :(

Ale najwazniejsze, ze jest lepiej :D :ok:
Kocinki- nie chorowac, proszę, i nie stresowac Beaty! :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39523
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt paź 14, 2005 10:51

Kurczę, dosc długo jadły ten mixol i ładnie go tolerowały, nie? Czy to jest mozliwe, ze uczuliły się na niego po takim czasie (dwa tygodnie chyba, prawda?)?

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39523
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt paź 14, 2005 13:02

Beata, bardzo się cieszę, że już lepiej, dobrze, że wczoraj zareagowałaś błyskawicznie z tą kroplówką - na pewno je wzmocniła.
Wysyłam ciepłe myśli :kitty:

Olat pisze:Kurczę, dosc długo jadły ten mixol i ładnie go tolerowały, nie? Czy to jest mozliwe, ze uczuliły się na niego po takim czasie (dwa tygodnie chyba, prawda?)?

Tak. Zauważyłam, że kociaki dopóki MUSZĄ jeść pokarm mleczny, dosyć ładnie tolerują pokarm zastępczy, a potem trzeba szybko przerzucać się na pokarm stały i wykluczyć nabiał.
Waltham, względnie gerberki "naturalnie proste" - troszkę rozrzedzone Walthamem, żeby wchodziły do strzykawki.
Gerberki warzywkowe też często powodują biegunki - kocie brzuszki stwierdzają, że co za dużo jarzyn to niezdrowo ;)
Generealnie po 4 latach różnych prób karmienia uważam, że im bardziej dieta takich malcow jest "mono" i mniej mleczna, tym im to lepiej na zdrowie wychodzi.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt paź 14, 2005 14:16

Beata, ale mialas przezycia :strach:
Dobrze, ze juz minelo :)
Boszsz, mnie tez czekaja takie przezycia, bojem sie :(
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt paź 14, 2005 15:35

no tak do konca to nie minelo niestety :(

po poludniu Brownie zrobila sie bardzo slaba, szmatka taka
qpy nadal sa smierdzace i lejace sie, ale troche mniej zielone

pojechalam z nimi do mojej pani doktor
wszyscy dostali powtorke z kroplowki, wieczorem mam podac gastrolit
mieli niska temperature, w sumie najwyzsza mial Esspresso bo az :roll: 37,8

Brownie tylko 36,4 :cry:
zostala w lecznicy, ma miec jeszcze 1-2 kroplowek i pobierana krew na badanie
zajrze do niej kolo 20

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 8 gości