Bojaźliwa persiczka

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw paź 13, 2005 16:45

tam wyżej to ja...z nerwów zapomniałam o logowaniu
Obrazek
Obrazek
Obrazek

RyBa1

 
Posty: 3473
Od: Czw wrz 22, 2005 11:49
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw paź 13, 2005 16:46

RyBa1 pisze:tam wyżej to ja...z nerwów zapomniałam o logowaniu


Nie dziwię Ci się.. :evil:

Nawet mu się nie chciało jeszcze raz wejść na forum.. :evil:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw paź 13, 2005 17:41

Przeczytałam wątek naprawde straszne jakie ludzie mają podejście do zwierzat.Nie ma się co dziwic słownictwo tego pana typowo rynsztokowe (żreć,srać itp.......) i ta wrażliwość achhhh .
Bardzo dobrze że się jej pozbywa tym lepiej dla kota.Może P. Elżbieta by ją wzięła w razie czego?Widać że zna się na kotach.Sama mam pięknego humorzastego perso-turka z różnokolorowymi oczami.
MegP
 

Post » Czw paź 13, 2005 22:23

No i jak? Potencjalny domek dalej chętny do adopcji? Kota miałaś jakieś wieści?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw paź 13, 2005 22:35

Czy jeśli okaże się, że to ta sama kociczka schronisko mogłoby zgłosić fakt znęcania się nad zwierzętami? Przecież z tym kotem musiały dziać się straszliwie rzeczy, skoro tak się teraz zachowuje :strach:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pt paź 14, 2005 9:35

Oj coś mi nawala komputerek...
Jeśli tylko ktoś mi ją przywiezie to będę wdzięczna, myślę że kitusia jeszcze bardziej! Mam dom z ogrodem i dwa koty - kocurka perskiego i malutką koteczkę persko-dachową, Kociska są bardzo przyjaźnie nastawione do wszystkich zwierząt, więc się szybko przekona że nic jej nie grozi. Irys jako dobry wujek wychował ostatnio malutką Lotkę (tą moją drugą kociczkę) oraz dwa szczeniaki owczarki niemieckie (dzięki czemu uwielbiają teraz koty!)
Samochód odbiorę z warsztatu dopiero w listopadzie, szkoda żeby tak długo tam siedziała, a nie mam z kim tam po nią pojechać.
Czekam na info jeśli ktoś się będzie wybierał do Warszawy z Bydgoszczy. Ja mieszkam 20 km za Warszawą a dokładniej pod Pruszkowem. Z Warszawy mogę ją odebrać i wrócić do domu pociągiem.

AnetaW

 
Posty: 420
Od: Czw paź 13, 2005 14:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 14, 2005 9:39

Przepaszam, że nie pisałam wczoraj ale kończyłam pracę i musiałam iść do domu.

AnetaW

 
Posty: 420
Od: Czw paź 13, 2005 14:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 14, 2005 9:41

AnetaW pisze:Oj coś mi nawala komputerek...
Jeśli tylko ktoś mi ją przywiezie to będę wdzięczna, myślę że kitusia jeszcze bardziej! Mam dom z ogrodem i dwa koty - kocurka perskiego i malutką koteczkę persko-dachową, Kociska są bardzo przyjaźnie nastawione do wszystkich zwierząt, więc się szybko przekona że nic jej nie grozi. Irys jako dobry wujek wychował ostatnio malutką Lotkę (tą moją drugą kociczkę) oraz dwa szczeniaki owczarki niemieckie (dzięki czemu uwielbiają teraz koty!)
Samochód odbiorę z warsztatu dopiero w listopadzie, szkoda żeby tak długo tam siedziała, a nie mam z kim tam po nią pojechać.
Czekam na info jeśli ktoś się będzie wybierał do Warszawy z Bydgoszczy. Ja mieszkam 20 km za Warszawą a dokładniej pod Pruszkowem. Z Warszawy mogę ją odebrać i wrócić do domu pociągiem.


Fantastycznie.. :D Bardzo się cieszę, że chcesz dać jej dom.. :D
Pisz pw do autorki wątku.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt paź 14, 2005 9:42

Cieszę się, że się zdecydowałaś. Ale muszę zapytać: co bedzie, jeżeli kicia rzeczywiście ma problemy z załatwianiem sie do kuwety? Bo to może być prawda, chociaż nie musi. Albo okaże się, że to jest przejściowe, ale jakis czas potrwa. Czy jestes przygotowana na problemy z tym związane? I jaka bedzie Twoja decysja dotycząca jej losu, jeżeli problemy kuwetkowe nie miną.
Ta kicia najwyraźniej przeżyła dużo złego w życiu i niedobrze byłoby, gdyby często zmieniała miejsce zamieszkania, bo to tylko pogłębi jej stres i cierpienie.
Dlatego proszę, zastanów się nad tym dobrze.
Chętnie wyciągnę ją ze schroniska i transport też da się załatwić, ale najpierw musisz być pewna, że ją chcesz taką, jaka jest.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt paź 14, 2005 9:53

Żaden kot z natury nie jest brudasem (przynajmniej ja takiego nie spotkałam) jeżeli brudzi poza kuwetą to tylko dlatego że jest chory, albo kuweta stoi w takim miejscu które mu ewidentnie nie odpowiada (lub nie pasuje mu żwirek, gazeta, piasek). Innym wyjściem może być to że kot nie znosi swoich właścicieli i robi im ewidentnie na złość (a z tym się już spotkałam - oczywiście nie osobiście) a kocurek po zmianie domu na lepszy przestał załatwiać się do łóżka i do zlewu - potrzeba mu było czasu.
Jeśli do mnie trafi na pewno jej nie oddam i wierzę że będzie wszystko ok.

AnetaW

 
Posty: 420
Od: Czw paź 13, 2005 14:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 14, 2005 10:52

Niestety, nie jest to takie proste z tym, ze zmiana domku zawsze pomaga w problemach kuwetkowych. U nas w domu byla taka kotka- zdrowa, zadbana, majaca mozliwosc wychodzenia do ogrodka i potrafila zrobic sioo na samym srodku pokoju! Taka byla i taka zostal do konca. Kuweta byla zawsze czysta. Nikt jej nie dokuczal, nie maltretowal. W domu byly zawsze koty ale taka kicia trafila sie jeden raz.

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Pt paź 14, 2005 12:07

Ja nie miałam na myśli tego że zawsze jak kot brudzi poza kuwetą to zmiana domu mu pomoże. Chodziło mi o to że spotkałam taki przypadek gdzie właściciele kupili kota, który był wielkim indywidualistą (zresztą jak wszystkie kociska-ale on wyjątkowy pan nietykalski), a im bardziej odpowiadałby pies bo złościli się że ich nie słucha, nie chce się dać pogłaskać kiedy oni tego chcą itd w efekcie kot miał ich natarczywości tak dość, (mieszkali w malutkim mieszkanku) że na ich oczach sikał im do reklamówki z zakupami (a był kastrowany i bynajmniej nie było to znaczenie terenu). Kota wzięla moja babcia, która od niego nic nie chciała i w spokoju żył sobie jak chciał - później sam zaczął do niej przychodzić na kolanka. A te tzw problemy kuwetkowe skończyły się po miesiącu. Jasne że wyjątki się zdarzają, ale w tym wypadku kocica ma jak największe prawo do dziwnych i nawet agresywnych zachowań, po takich przejściach i krzywdzie jaką jej zrobili ludzie też bym ich nie lubiła i robiła na złość. Mam nadzieję, że dojdzie do siebie i cała akcja zakończy się powodzeniem.

AnetaW

 
Posty: 420
Od: Czw paź 13, 2005 14:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 14, 2005 12:19

Trzymam kciuki, zeby sie udalo i wreszcie persiczka miala normalny i troskliwy dom :)

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Pt paź 14, 2005 12:25

AnetaW pisze:Samochód odbiorę z warsztatu dopiero w listopadzie, szkoda żeby tak długo tam siedziała, a nie mam z kim tam po nią pojechać.
Czekam na info jeśli ktoś się będzie wybierał do Warszawy z Bydgoszczy. Ja mieszkam 20 km za Warszawą a dokładniej pod Pruszkowem. Z Warszawy mogę ją odebrać i wrócić do domu pociągiem.


AnetaW - sądząc z tego, co piszesz - kotka ma duże szanse na to, aby wreszcie u Ciebie być szczęśliwa.
Kotka siusia po kątach - bo żyła w ciągłym stresie i wśród nieodpowiednich ludzi. Poczytaj wątek Antosia. Jego też odrzucono - bo siusiał. Gdy znalazł dobry, kochający dom - problemy sie skończyły.

Mam zobowiązania moralne względem tej kotki. Dlatego chętnie pomogę Ci w transporcie jej samochodem z Warszawy do Pruszkowa.
Dajcie mi znać kiedy kotka przyjedzie na dworzec. Zgłoszę się ja lub mój mąż - celem dowiezienia jej z dworca do AnetyW.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pt paź 14, 2005 12:53

Dziękuję bardzo! Cieszę się, że jest jeszcze trochę dobrych ludzi na tym świecie!

AnetaW

 
Posty: 420
Od: Czw paź 13, 2005 14:57
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 29 gości