Problemowy syjam już w nowym domu!!! Problemów nie ma :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 11, 2005 17:29

Kameo, bardzo się cieszę, że dajesz mu szansę.. Pisz o nim proszę.. Dużo.. Bardzo chciałabym, żeby z kiciem było wszystko w porządku.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto paź 11, 2005 17:30

No to teraz mamy pytanie, czy kot był agresywny, bo tak, czy może po prostu był agresywny ze zwykłego strachu.
Tylko w warunkach domowych można to ocenić.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto paź 11, 2005 17:32

Anonymous pisze:Fraszko, przecież też możesz zostać "chętną do adopcji".. :twisted:

Chcieć, to nie zawsze móc drogi gościu. :(

aamms pisze:Fraszko, przecież też możesz zostać "chętną do adopcji".. :twisted:
To ja.. znowu się nie zalogowałam.. :oops:

Aaaa, to Ty przechero. :wink: :lol:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 11, 2005 18:17

Fraszka pisze:
Anonymous pisze:Fraszko, przecież też możesz zostać "chętną do adopcji".. :twisted:

Chcieć, to nie zawsze móc drogi gościu. :(

aamms pisze:Fraszko, przecież też możesz zostać "chętną do adopcji".. :twisted:
To ja.. znowu się nie zalogowałam.. :oops:

Aaaa, to Ty przechero. :wink: :lol:


:twisted: :mrgreen:
Ostatnio edytowano Śro paź 12, 2005 17:09 przez aamms, łącznie edytowano 1 raz
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto paź 11, 2005 20:43

Wieści najświeższe:
1) jutro syjam jedzie do domu tymczasowego nr 1, gdzie odetchnie i odpocznie w ciszy i spokoju,
2) za tydzień bierze go do siebie Dominika na obserwację fachową,
3) potem kot jedzie do domu docelowego, który już jest pewny :D

Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było OK z kotem!
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto paź 11, 2005 20:46

:ok: :ok: :ok:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 11, 2005 21:02

Cudownie, trzymam za pomyślne zakończenie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 11, 2005 21:11

ja mam przykre obserwacje z niektorych domow, gdzie mieszkaja koty... Niestety, tam, gdzie do kota pcha sie zawsze i o kazdej prze "z lapami",lapie kota na sile, bo wlasnie teraz chce sie go glaskac, wywlekanie kota z jego domku, czyli jedynego miejsca, gdzie teoretycznie powinien czuc sie bezpieczny i tp.. krew mnie zalewa jak odwiedzam takie miejsca, a przy tym slysze, ze"moj kot/tka to wyjatkowa zlosliwa cholera. Wtedy sie zastanawiam, czy lepszy dom jakikolwiek, byle by byl, i smutno mi nieziemsko :cry:
bez nicka
 

Post » Wto paź 11, 2005 22:07

Fraszka pisze:Cudownie, trzymam za pomyślne zakończenie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Fraszko, znana kolekcjonerko syjamów :D, doczytałam i gratuluję syjamskiego dokocenia

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto paź 11, 2005 22:11

bez nicka pisze:ja mam przykre obserwacje z niektorych domow, gdzie mieszkaja koty... Niestety, tam, gdzie do kota pcha sie zawsze i o kazdej prze "z lapami",lapie kota na sile, bo wlasnie teraz chce sie go glaskac, wywlekanie kota z jego domku, czyli jedynego miejsca, gdzie teoretycznie powinien czuc sie bezpieczny i tp.. krew mnie zalewa jak odwiedzam takie miejsca, a przy tym slysze, ze"moj kot/tka to wyjatkowa zlosliwa cholera. Wtedy sie zastanawiam, czy lepszy dom jakikolwiek, byle by byl, i smutno mi nieziemsko :cry:


Ale mnie ten post rozbawił. Nie rozumiem co ma wspólnego z danym wątkiem. Zapraszam Gościu Bez Nicka do mnie. Moje koty wywlekam z domków i legowisk, kiedy mam taką potrzebę. Przycinam pazurki wtedy, kiedy ja mam na to czas a niekoniecznie wtedy, kiedy kotom to odpowiada. Wciskam tabletki do gardeł i czyszczę uszy. Są do tego przyzwyczajone i żaden z nich nie jest „złośliwą cholerą”. Pozawalają brać się na ręce obcym osobom i nie wyciągną nawet pazurka żeby się uwolnić. Moje koty czują się bezpiecznie w całym mieszkaniu a nie w jakiejś kryjówce niedostępnej dla człowieka. Co do głaskania to niestety muszę się od nich opędzać, bo dnia nie starczy żeby zadowolić wszystkie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 12, 2005 16:17

Figa - nie kot problemowy!!! Jaka agresja???
Dziś poszłam do schroniska i szok! Miziałam kulaska Pershinga, który jest w klatce naprzeciwko syjama i nagle słyszę natarczywe "miauuuu" za plecami. Odwracam się, a "agresywny" kot wylazł z budki, patrzy mi nachalnie w oczy tymi swoimi pięknymi oczyskami i prosi o mizianki 8O Ociera się o kraty i ugniata podłogę 8O

A przed chwilką dzwoniła Kameo, że kot, który już jest w domu zastępczym nr 1 podbił serce tymczasowej pani swoją pieszczotliwością i łagodnością.
Badania krwi zrobione - kot zdrów, jak ryba. Zobaczymy, jak dalej się zachowa, jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale ja tam jestem dobrej myśli :D
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Śro paź 12, 2005 16:26

To wspaniale, oby tak dalej. :ok:

A jak nawet babę pogryzł, to musiała sobie chyba na to zasłużyć. :evil:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 12, 2005 16:32

Wiecie co, ja to mam taką teorię, może na wyrost i absolutnie nie do sprawdzenia, ale zaraz, jak usłyszałam całą historię, to sobie pomyślałam, że kot może być kradziony. Piękny jest, baba go podiwaniła, kotu się nie spodobała i w jakichś okolicznościach ją użarł. Babsztyl się przestraszył, bo pewnie nie wiedziała, czy może być zarażony wścieklizną i stąd ta kwarantanna. Wiem, może to zbyt daleko posunięta podejrzliwość, niemniej tak mi się pomyślało i już zostało.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Śro paź 12, 2005 16:59

kota7 pisze:Wiecie co, ja to mam taką teorię, może na wyrost i absolutnie nie do sprawdzenia, ale zaraz, jak usłyszałam całą historię, to sobie pomyślałam, że kot może być kradziony. Piękny jest, baba go podiwaniła, kotu się nie spodobała i w jakichś okolicznościach ją użarł. Babsztyl się przestraszył, bo pewnie nie wiedziała, czy może być zarażony wścieklizną i stąd ta kwarantanna. Wiem, może to zbyt daleko posunięta podejrzliwość, niemniej tak mi się pomyślało i już zostało.


całkiem niewykluczone, że masz rację..

Ostatnio widziałam na jakimś wątku rozpaczliwe wieści o tym, że kot został ukradziony.. Nie pamiętam kto to pisał i w jakim mieście to było, ale chyba też chodziło o syjama..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro paź 12, 2005 19:44

mirka_t pisze:
bez nicka pisze:ja mam przykre obserwacje z niektorych domow, gdzie mieszkaja koty... Niestety, tam, gdzie do kota pcha sie zawsze i o kazdej prze "z lapami",lapie kota na sile, bo wlasnie teraz chce sie go glaskac, wywlekanie kota z jego domku, czyli jedynego miejsca, gdzie teoretycznie powinien czuc sie bezpieczny i tp.. krew mnie zalewa jak odwiedzam takie miejsca, a przy tym slysze, ze"moj kot/tka to wyjatkowa zlosliwa cholera. Wtedy sie zastanawiam, czy lepszy dom jakikolwiek, byle by byl, i smutno mi nieziemsko :cry:


Ale mnie ten post rozbawił. Nie rozumiem co ma wspólnego z danym wątkiem. Zapraszam Gościu Bez Nicka do mnie. Moje koty wywlekam z domków i legowisk, kiedy mam taką potrzebę. Przycinam pazurki wtedy, kiedy ja mam na to czas a niekoniecznie wtedy, kiedy kotom to odpowiada. Wciskam tabletki do gardeł i czyszczę uszy. Są do tego przyzwyczajone i żaden z nich nie jest „złośliwą cholerą”. Pozawalają brać się na ręce obcym osobom i nie wyciągną nawet pazurka żeby się uwolnić. Moje koty czują się bezpiecznie w całym mieszkaniu a nie w jakiejś kryjówce niedostępnej dla człowieka. Co do głaskania to niestety muszę się od nich opędzać, bo dnia nie starczy żeby zadowolić wszystkie.


Heh, u Ciebie to i ja chetnie zamieszkam :lol:
bez nicka
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot], Maniek19 i 216 gości