Co moglabym zaoferowac? milosc, cieplo, od dziecka w moim domu byly koty, pomimo uczulenia brata (obecnie na studiach), ktory uwielbia kociaki. mam rowniez psa - mloda jamniczke, nie atakujaca kotow, skora do zabawy z nimi. aktualnie mam tez staruszke kocinke, wzieta po przezyciach, gdyz ludzie ja wyrzucali i w koncu by wiecej nie cierpiala zostala u nas i ma sie swietnie (straszny len)

niczego nie obiecuje, nie wiem jak to bedzie, wiem, ze bardzo bym chciala, ale tez wiem, ze zycie jest wredne...