Było: Jej już nie mogę pomóc - tuczymy koteczkę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 10, 2005 9:29 Było: Jej już nie mogę pomóc - tuczymy koteczkę

Piękna bura koteczka tak wyglądała dwa tygodnie temu.

Obrazek

Siedziała sobie na półce i cichutko miauczała prosząc aby ją zauważyć, pogłaskana chodziła za mną jak piesek, głośno dopominając się aby ją zabrać. Zdezorientowana, kompletnie nie potrafiła zrozumieć dlaczego znalazła się w schronisku.
Ma ok. 2 lat, trafiła tu w lipcu tego roku.

Wczoraj siedziała cicho w kąciku nie miaucząc, pogłaskałam ją nie podniosła nawet łepka, wzięłam ja na ręce, leciutka jak piórko, spojrzałam w oczy i już wiedziałam dlaczego nie prosi o pomoc, poddała się, już nie walczy, umiera. :cry: Teraz wygląda tak……….

Obrazek

Nie mogę jej pomóc, nie mam jej już gdzie umieścić, aby móc leczyć, :cry: lecz ty możesz, jeśli tylko zechcesz…..
Proszę nie pozwól jej umrzeć
Ostatnio edytowano Wto paź 18, 2005 12:41 przez iwcia, łącznie edytowano 3 razy
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon paź 10, 2005 9:44

To znów łódzkie schronisko?
Czy tam nikt nie widzi, ze kot chory?

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2005 9:57

Kto weźmie kochaną kocinię do domku, chociaż tymczasowego? :cry:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon paź 10, 2005 10:02

Dodam tylko, że na moje nie fachowe oko kotka ma silny koci katar. Jest chudziuteńka, nie je ma kompletnie zapczany nosek i pewnie nie czuje zapachu jedzenia. :(

Proszę tylko o kawałek łazienki, za leczenie zapłacę (może nie będzie tak kosztowne i jeszcze dam radę)
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon paź 10, 2005 10:16

tak czytam i czytam,i serce się kraje...
i z chęcia bym przygarneła..ale nie mogę.
moje sa po chorobie,czekamy jeszcze na szczepienia,no i jeszcze kwarantanna... :evil:
trzymam kciuki...i przy okazji upp!!!!

madziul_a

 
Posty: 161
Od: Sob wrz 03, 2005 18:43
Lokalizacja: jastrzębie Zdrój

Post » Pon paź 10, 2005 10:43

o kur... :cry:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2005 10:53

Magija pisze:o kur... :cry:

Płakać się chce a mam związane ręce.. :(

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2005 12:00

:( bidusia
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Pon paź 10, 2005 12:14

Moze ktos ja zobaczy:(((

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 10, 2005 12:59

Boszsz!
Co się tam dzieje w tym schronisku?
Biedna kicia :cry:
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 10, 2005 13:20

jejku biedne maleństwo. Podziwiam cie ewciu ze tak walczysz o te koteczki. Ja jestem przerażona widząc tą ilość potrzebujacych zwierząt, i to w takim stanie :cry: . Az chce mi sie plakac. Bardzo mi smutno ze i jej nie moge przygarnac. Obiecuje że puźniej ( nie weim dokłądnie, ale tak za 2 do 4 miesiecy) jak juz wynajme własne mieszkanie, a kicia nadal bedzie w potrzebie, to ja z tamtad zabiore.

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pon paź 10, 2005 13:33

Jeżeli ktoś może ja przetrzymać i leczyć przez tydzień,
jeżeli dożyje,
jeżeli jest celowe dowozić ją do Warszawy,
to ją wezmę.

Ale niestety przez najbliższy tydzień z pewnych ważnych względów nie mogę.
Poza tym dla jasności sprawy - u mnie nie będzie domek indywidualny. Ja mam multum kotów, w tym takie przechowywane po sterylkach.

Wierzę jednak, że nie jest możliwe iż w całej Łodzi nikt nie może pomóc. Nikt nie ma zamykanego korytarzyka, strychu, itp.? Jeżeli ona umiera, to nie sprawi kłopotu zbyt długo.

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon paź 10, 2005 13:39

:cry: tak nie można....
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 10, 2005 13:46

SIDNEY, chcę pomóc tej kotce w miarę swoich warunków i odległości. Jeżeli tak nie można, to proszę powiedz mi jak?

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon paź 10, 2005 13:47

Prakseda pisze:SIDNEY, chcę pomóc tej kotce w miarę swoich warunków i odległości. Jeżeli tak nie można, to proszę powiedz mi jak?


Wiem... nie wiem czy ta kotka jest w stanie przeżyć podróż... jak sądzicie? Przecież ona już teraz jest w beznadziejnym stanie... może ktoś może chociaż na kilka dni w Łodzi, a potem będziemy kombinować dalej...
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 82 gości