Moje kociska.. Dziwny guz u Mrówki.. :( s. 100

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt paź 07, 2005 21:17

covu pisze:
aamms pisze:
enigma pisze:Ile czasu zajmuje wyczesanie tylu futrzaków?



Nie tylu, tylko trzech.. :D Jakieś czterdzieści minut.. :oops: Może godzinę - lekcyjną.. :twisted:
Nie liczę Nikusia, bo on jest czesany przy suszeniu po każdej kąpieli..

Reszta załatwia sprawę we własnym zakresie.. :twisted:


trzech??
nikus, mis, puchatek i rudy... to chyba 4...
czy ja cos zle licze... ktores nie potrzebuje czesania??


covu..policz sobie.. jeszcze raz.. :D


Trzech, to znaczy - Puchatka, Misia i Felusia.. to te czterdzieści minut..
Nikuś to czwarty, ale nie jest wliczany w ten czas, bo
aamms pisze:Nie liczę Nikusia, bo on jest czesany przy suszeniu po każdej kąpieli..

a ta reszta, to pozostałe trzy europejskie piwniczne: Gacia, Mrówka i Pysia..

Razem chyba wychodzi siedem, co? :twisted: :wink:
Ostatnio edytowano Pt paź 07, 2005 21:18 przez aamms, łącznie edytowano 1 raz
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt paź 07, 2005 21:25

Piękne koty :1luvu:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 07, 2005 21:48

aamms pisze:
covu pisze:
aamms pisze:
enigma pisze:Ile czasu zajmuje wyczesanie tylu futrzaków?



Nie tylu, tylko trzech.. :D Jakieś czterdzieści minut.. :oops: Może godzinę - lekcyjną.. :twisted:
Nie liczę Nikusia, bo on jest czesany przy suszeniu po każdej kąpieli..

Reszta załatwia sprawę we własnym zakresie.. :twisted:


trzech??
nikus, mis, puchatek i rudy... to chyba 4...
czy ja cos zle licze... ktores nie potrzebuje czesania??


covu..policz sobie.. jeszcze raz.. :D




Trzech, to znaczy - Puchatka, Misia i Felusia.. to te czterdzieści minut..
Nikuś to czwarty, ale nie jest wliczany w ten czas, bo
aamms pisze:Nie liczę Nikusia, bo on jest czesany przy suszeniu po każdej kąpieli..

a ta reszta, to pozostałe trzy europejskie piwniczne: Gacia, Mrówka i Pysia..

Razem chyba wychodzi siedem, co? :twisted: :wink:


ok ja slepa jestem... cytuje i nie widze co...
spac ide bo mi sie w oczach troi i czworzy :D

ale te niepersie nie potrzebuja az tak czeania... tego sie domyslilam...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob paź 08, 2005 10:33

Na dzień dobry dla wszystkich zdjęcie mojej Gaci.. bo wydaje mi się, że jest nieco zaniedbywana przeze mnie.. A i tak staje się ulubienicą wszystkich moich gości.. Jakoś wszyscy podziwiają z daleka imponujące persie futra, a serca bez skrupułów kradnie im Gacia.. Moje najbardziej towarzyskie i kontaktowe kocisko.. Szare, niepozorne, z zamglonym oczkiem, zaburzeniami błędnika, potrafi w pięć minut zawojować nawet najbardziej wrogo nastawionych antykociarzy.. :twisted:

Obrazek

Jeśli kogoś interesują początki obecności Gaci na forum, to proszę bardzo..

Początkowo pojawiła się na forum jako Silvia następnie została Królową Karoliną a potem już u mnie została Gacią.. I jest nią do dzisiaj.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob paź 08, 2005 14:19

A tak najczęściej wygląda moja Gacia.. Jednocześnie myje się, udaje, że odpoczywa i kombinuje co by tu jeszcze.. :twisted:
Dosłownie sekundę po zrobieniu zdjęcia już była w łazience i przekopywała kuwetkę.. Po następnych kilku sekundach już bawiła się z Pyśką..
Nie da się nadążyć nawet myślami za tym diabliskiem.. :twisted: :D

Obrazek
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie paź 09, 2005 10:31

Mam nadzieję, że u Nikusia nastąpił wreszcie tak oczekiwany przeze mnie przełom.. To, że chodzi coraz częściej pisałam już wcześniej.. Ale do tej pory wstawał na łapki jak przedtem nie siedział na prawej stronie tyłeczka.. A teraz zaczyna mu być obojętne, na której stronie tyłeczka siedzi.. Co więcej nawet na śliskiej terakocie próbuje wstawać z tej gorszej dla niego pozycji.. Mimo że wyhodował sobie niezły brzuszek to ma coraz silniejsze łapki i chodzi już prawie nie zarzucając tyłeczkiem.. :D
A najlepiej i najsprawniej umie podejść do miseczki pełnej jedzonka.. :twisted:

No i najważniejsze, w kuwetce też coraz lepiej.. Przedtem siadał na prawej stronie tyłeczka i prosił o pomoc we właściwym ustawieniu.. Teraz zaczyna sam przyjmować właściwą pozycję..
Od kilku dni niepotrzebne są Nikusiowi kąpiele ze względów higienicznych.. Ale oczywiście futerko wymaga dalszego wybielania, więc tak od razu nie zmniejszę częstotliwości jego kąpieli..
Martwi mnie jeszcze to, że Nikuś nadal nie potrafi używać tylnich łapek do drapania.. Ale przynajmniej nauczył się myć tylnie łapeczki.. Gorzej z tyłeczkiem.. Dalej pewnie uważa moje zabiegi higieniczne za wystarczające..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie paź 09, 2005 18:24

Jestem zaskoczona Nikusiem.. 8O
Od wczoraj na poważnie zaczyna zaczepiać Gacię.. Więcej powiem, dobiera się do niej.. 8O I wcale nie jest to jakieś romantyczne udeptywanie kocyka i ostrożne podchody, takie jak widziałam kiedyś w wykonaniu Misia.. Żadne takie.. Nikuś energicznie podchodzi albo podjeżdza na tyłeczku do śpiącej Gaci, ładuje się na jej posłanie, łapie za futro na karku i .. :wink: W tym momencie Gacia zrywa się jak oparzona, leje Nikusia i ucieka.. W takiej sytuacji Miś zawstydzony chował się w najciemniejszym kącie, a ten macho nie daje za wygraną i leci na tyłku co sił za Gaćką.. :twisted: A ją ratują tylko niedostępne, umieszczone wysoko półki i parapety.. I siedzi tam i ze zdziwieniem i ze zgrozą przygląda się Nikusiowi..
No, no.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie paź 09, 2005 18:55

Co się dziwisz Nikusiowi. to NIkuś nie Nikusia :lol: :wink:
Pewnie mu się podobają takie szaraczki :D

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie paź 09, 2005 19:05

hahahaha, prawdziwy chłop!! :smiech3:

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 48485
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Nie paź 09, 2005 19:10

enigma pisze:hahahaha, prawdziwy chłop!! :smiech3:


Oj, masz rację.. :lol: Prawdziwy chłop z j..:mrgreen:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon paź 10, 2005 23:20

Po wieczornym posiłku w domu rozszalało się białe tornado.. :twisted: Na czterech łapkach, dużo rzadziej na tyłeczku.. Tornado ganiało Pyśkę, dobierało się do Gaci, zabijało piórka z bażancich ogonów, polowało na moje nogi i ogony mojej spódnicy.. Nie pogardziło też własnym ogonem.. Było w czterech albo i pięciu miejscach na raz.. :twisted:
Po jakiejś pół godzinie lekko sklęsło.. Polazło do osobistej kuwetki.. Zmęczone nie doszło i wszystko zostawiło obok.. :twisted: I rozszalało się ponownie.. 8O

Zafascynowana nowymi wyczynami Nikusia przyglądałam mu się z uwagą i lekko straciłam poczucie rzeczywistości.. Rzeczywistość jednak bardzo szybko dała znać o sobie, bo nastawiłam pranie ale zapomniałam włożyć do kibelka rurę odprowadzającą wodę.. :evil: Patrzyłam na Nikusia, zadzwonił telefon, odebrałam, pogadałam.. Pralka przestawiła się na odprowadzenie wody.. Najszybciej jak się dało skończyłam rozmowę telefoniczną.. Ale nie na tyle szybko, żeby Nikusia i Pyśkę odgonić od niecodziennej atrakcji.. Z tym, że Pyśka zamoczyła jedną łapę i uciekła a Nikuś wlazł porządniej, poślizgnął się i klapnął na tyłeczek.. na szczęście moje dziecko spełniło dobry uczynek i posprzątało wodę.. W tym celu kuwetka kociastych została wystawiona do przedpokoju.. Nikuś próbował się tam dostać, ale było mu za ślisko.. I tym razem siooo wylądowało na podłodze w przedpokoju.. :strach: :mrgreen: Wobec tego ja się zabrałam za sprzątanie Nikusiowej kałuży.. Po tym całym zamieszaniu pozostała jeszcze tylko kąpiel i suszenie Nikusia.. :twisted:

W rezultacie mam lśniącą nieziemsko podłogę w łazience i w przedpokoju i najczyściejszego kota świata.. który po zakończeniu zabiegów toaletowych jeszcze zdążył dorwać się do zapomnianej miseczki chrupek.. A teraz śpi słodko na środku pokoju brzuszkiem do góry.. :mrgreen: A Miś go pilnuje.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto paź 11, 2005 0:48

:ryk:
regularne atrakcje masz zapewnione :lol:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto paź 11, 2005 6:40

Aaams, cos mi wyglada, że chyba nie masz czasu na nudzenie się :D :D :D

Wawe

 
Posty: 9548
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto paź 11, 2005 7:13

Ależ masz atrakcji :)
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto paź 11, 2005 9:56

No rzeczywiście.. :lol: Nie mam szans na nudę w domu.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 6 gości