Dyź bardzo chory.Pozapalne pogrubienie pęcherza.Nowe wyniki

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob paź 08, 2005 10:30

Qrcze, az mi wstyd, że dopiero dzis trafiłam na twój wątek, a właściwie dwa- mam szczęście (odpukać), nie interesowały mnie problemy pęcherzowe.
Dziś przeczytałam od dechy do dechy.
Sal- ty sobie robisz wyrzuty, że kot się nacierpiał :?: :?: :?: że mu nie pomogłaś :?: :?: :?:
A ilu ludziom chciałoby się konsekwentnie i z uporem szukać przyczyny, włóczyc się z kotem od weta do weta,robić coraz to nowe (drogie) badania w sytuacji, kiedy kot zasikuje im mieszkanie :?: :?: :?:
Czytałaś wątek Antka :?: :roll:
Dziewczyno- tylko dzięki tobie będzie zdrowy, jestes wielka :ok: (i twój mąz też, że wytrzymywał to zasikiwanie)
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob paź 08, 2005 11:10

I jak Dyz? :D

:ok: :ok: :ok:

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto paź 11, 2005 8:31

Wiesz, agnes...
Wyrzuty sumienia mam. Cóż...

O Antku czytałam, a nawet sie wpisałam w wątku, bo bardzo kojarzył mi sie z przypadkiem Dyzia. :(

Dziś Dyź jest bez leków. Bierze tylko Felissimo.
Na dniach musimy zrobic posiew moczu. Problem z tym jest nie lada, bo pasowałoby mi chyba urlop wziąć.
Mocz ma być swiezy. A trudno zlapac, jak sie w robocie siedzi poł dnia, a po jej zakońćzniu - mało jest czasu, zeby do laboratorium zdązyć.
Chyba pojedziemy z Dyziem do weta, zeby go wysikał.
Choć to tez moze nie byc łatwe, bo jego pęcherz juz nie zachowuje sie jak typowy pęcherz. Ostatnio jak Dyź był na No Spie w ogóle pęcherza nie dało sie wyczuć...

Ale... Dyź czuje sie lepiej. Nie bierze leków, a zdarza mu sie raz dziennie siknać poza kuwetą. CZasem przez cały dzien robi ładnie do kuwety. :D Niemniej długa jeszcze droga przed nami...

Ale juz dawno tak sie nie cieszyłam... :D
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto paź 18, 2005 8:12

Mam wyniki kontrolnego badania moczu.
Szczerze mówiąc, trochę dla mnie dziwne... Ale po kolei.

cieżar > 1030
PH 6,5
urobilinogen - 0,2 E.u./dl
białko 100 mg/dl
leukocyty - large
osad skąpy
wałeczki szkliste pojedyncze
bakterie nieliczne

A posiew - jałowy. :?

Jestem umówiona na konsultacje w Lublinie na czwartek.

Moze bedziecie w stanie mi pomoc...
- skoro bakterie w moczu, czemu posiew jałowy?
- o czym świadczą wałeczki szkliste pojedyncze? czy to sa wlasnie leukocycy określone jako "large"?
- czy moge podawac Hillsa cd (bo akurat zakupiłam dla Ptysia), zeby obniżyc PH?


To badanie miało być kontrolne po poprzednim posiewie, na którym wyszła pseudomonas.
Teraz mamy posiew jałowy (mimo bakterii w moczu :? ).
Mocz złapany, jak kot sikał poza kuwetą. Obstawiałam wiec, ze znowu coś sie w posiewie pokaze. Po tym sikaniu poza kuwetą (gdy łapałam mocz), Dyziu jeszcze tylko raz zrobił poza kuwetą. Kilka dni jest idealnego spokoju. Z tym, ze rzadziej sika. Moze to mylne, bo przyzwyczaiłam sie, ze sika czesto... Pije, ma apetyt, jest spokojny, łasy na mizianie. Jednym słowem - z zachowania wydaje sie, ze wszystko ok.

Dyź dostaje tylko Felissimo.
Mysle właczyć Scanomune, to tak zalecono w Lublinie.
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto paź 18, 2005 11:56

U moich futrzaków zawsze są bakterie nieliczne w badaniu ogólnym
"Nie szanujemy jakoś w ludziach miłości do zwierząt,pokpiwamy sobie z czyjegoś przywiązania do kotów.Czyż jednak nie jest tak,że najpierw przestajemy lubić zwierzęta, a potem-tracimy serce do ludzi?
Obrazek

zorro

 
Posty: 1536
Od: Sob gru 25, 2004 21:49
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto paź 18, 2005 11:58

I nie mają, zorro, żadnych objawów chorobowych?
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto paź 18, 2005 12:20

Bakterie nie muszą pochodzić z pęcherza. U ludzi do badania powinien iść środkowy strumień moczu, bo jest czystszy niż ten pierwszy. U kotów pewnie też tak jest.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 18, 2005 12:31

Pewnie masz rację, Zakocona, ale Dyzia pęcherz prawie nie ulega rozciagnięciu, on siura często i mało.
Nie ma mowy o złapaniu środkowego strumienia. :lol: Jak w ogóle złapie, to jestem szczęśliwa. :lol:

Tak powiedział lekarz, który robił posiew, ze bakterie mogły pochodzić z zewnątrz, z cewki np.
Dla mnie to strasznie skomplikowane wszystko i pewnie dopiero w czwartek, gdy zadzwonię do Lublina, coś mi sie rozjaśni. :wink:
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto paź 18, 2005 17:13

Prawidlowo to mocz na posiew pobiera sie z pecherza bazposrednio za pomoca igly ale potrzebne jest zweiotczenie zeby kot nie drgnal. Zazwyczaj moze byc tak ze pobierajac mocz bakterie moga pochodzic z okolic zewnetrznych przy cewce moczowej. Waleczki moga swiadczyc o uszkodzeniu nerek i nie sa to leukocyty. Potrzebne jest badanie krwi koniecznie w kierunku nerkowym i morfologia i wtedy bedzie wiadomo czy sa we krwi leukocyty podwyzszone. Czy pod mikroskopem tez byly leukocyty w moczu bo bylo badane pod mikroskopem skoro sa walaczki. Czasem tak bywa a u moich kotow to normalne ze na pasku wychodza duze ilosci leukocytow a pod mikroskopem leukocytow nie ma.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 18, 2005 19:29

Ja nie doradze, ale nadal trzymam kciuki :D :ok: :ok :ok:

Dobrze, ze Dyz chociaz mniej sika poza kuweta znaczy, ze go mniej boli :D

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto paź 18, 2005 20:50

Salamandra pisze:Mam wyniki kontrolnego badania moczu.
Szczerze mówiąc, trochę dla mnie dziwne... Ale po kolei.

cieżar > 1030
PH 6,5
urobilinogen - 0,2 E.u./dl
białko 100 mg/dl
leukocyty - large
osad skąpy
wałeczki szkliste pojedyncze
bakterie nieliczne

A posiew - jałowy. :?

Jestem umówiona na konsultacje w Lublinie na czwartek.

W co lapalas mocz?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto paź 18, 2005 21:07

Salamandra pisze:Pewnie masz rację, Zakocona, ale Dyzia pęcherz prawie nie ulega rozciagnięciu, on siura często i mało.


Moze teraz zaczal sie juz powolutku troszke rozciagac i dlatego sika rzadziej?

Tak powiedział lekarz, który robił posiew, ze bakterie mogły pochodzić z zewnątrz, z cewki np.


I tak najprawdopodobniej bylo - dlatego u kotow, jesli mocz ma byc badany na posiew - pobiera sie go przez naklucie pecherza.
W koncowym odcinku cewki moczowej bytuje cala masa bakterii, sa one tez na siersci dookola jej ujscia - i sa to bakterie najczesciej zupelnie nieszkodliwe poki sie do pecherza nie dostana - a dostac im sie tam wcale nie jest latwo :)
Jednak pobierajac mocz - czesc z tych bakterii laduje w pojemniczku - nie ma bata. I dlatego tak pobrany mocz nie nadaje sie na posiew - bo nigdy nie bedziesz wiedziala skad byly bakterie. Czy z pecherza czy z cewki moczowej.
Dlatego jesli w badaniu wyjda nieliczne bakterie ale poza tym nic nie wskazuje na stan zapalny - ignoruje sie ich obecnosc.

Blue

 
Posty: 23964
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro paź 19, 2005 7:39

Przed pobraniem pierwszy raz moczu na posiew dzwonilam do laboratorium (jedynego u nas), jaki mocz ma byc badany. Powiedzieli, ze moze byc wysikany.
I poprzednio, i teraz dawalam do badania mocz wysikany. Poprzednio wyszła pseudomonas, teraz posiew był jałowy.
I wtedy, i teraz mocz łapałam do jałowego pojemnika kupionego w aptece. Otworzyłam go w momencie, gdy Dyź zaczął sikać i podstawiłam pod kuper.

Dyź miał kilka miesiecy temu pobierany mocz z pęcherza, ale zaniosłam wtedy do ludzkiego labu i posiew wyszedł jałowy. Zaniosłam nieświadoma, ze ma znaczenie, jaki lab robi to badanie, bo nasi weci mnie o tym nie poinformowali. Dopiero dr Aneta z Lublina wyjaśniła mi, ze ma to kolosalne znaczenie. Dlatego kolejne posiewy zanosiłam juz do labu wet.

Niestety "pochwaliłam Dyzia przed zachodem słońca." 8) Wczoraj lał tylko na podłogę.
Niemniej nie widac już nerwowosci w jego zachowaniu, takiej jak dawniej, moze odczuwac jakis dyskomfort tuz przed siuraniem, bo wtedy troche lata po mieszkaniu. Ale na pewno jest dużo lepiej.

W moczu Dyzia wysikanym badanym bardzo czesto przez ten czas jego choroby nigdy nie było bakterii. Teraz pokazały sie pierwszy raz. Wtedy, gdy wyszła pseudomonas, podstawowe badanie moczu tez bakterii nie wykazało.

Chyba masz rację Pedro w sprawie tych leukocytów. Wskazał aparat, badanie pod mikroskopem nie pokazało białych ciałek.

Zaniepokoiły mnie te wałeczki... Pewnie badania krwi musza być.

Jutro dzwonie do Lublina. Lubie rozmawiac z dr Anetą, bo ona umie tak przedstawic np. zawiłości mikrobiologii, ze nawet ja pojmę. :lol:
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro paź 19, 2005 9:41

Badanie krwi jest konieczne jak juz pisalem. Morfologia i profil nerkowy. W moczu wyszly waleczki i bialko wiec jest podejrzenie ze cos zlego sie dzieje z nerkami ale mam nadzieje ze bedzie dobrze z nerkami. Z badaniem na posiew jest tak jak napisalem i Blue to potwierdzila a Blue jest fachowcem. Z tego co widze w tych wynikach badania moczu to krwinek czerownych nie ma wiec krwotoczny stan zapalny pecherza moczowego odpada.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro paź 19, 2005 9:48

Pedro, Dyź ma przerost pozapalny ścian pęcherza. :( Po długiej niedoleczonej infekcji...
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, sebans i 117 gości