Ile wydajecie na koty?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 06, 2005 12:42

jedzenia nie liczę. Moje obecne koty (no, wyjąwszy malutką tri) nie są bardzo wybredne i nie jedzą kosmicznych ilosci. Poza tym ja i tak mam z hurtowni żarcie

Ale na leki to poszło.........................

Hipiowi ze względu na bardzo silną anemię próbowalismy pomóc Eprexem - dobrze ponad 400 PLN (a to tylko koszt leku z hurtowni, zastrzyki mamy wszak gratis...)

Teraz rujnuje mnie malutka...

ale przecież nie oszczędzę na kocie, wolę na sobie...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 06, 2005 12:47

gosiak pisze:
Nelly pisze:Maurycy zjada ok 1 - 2 dkg mięsa :!: i to z łaski wielkiej, ale mały Kacper potrafi zjeść ponad 10 dkg. Muszę mu ograniczać bo nie wiem ile by potrafił, chyba sporo, sporo więcej (gdzie on to mieści? Mały i chudy).


Czyli 10-20g? A Kacper 100g? No to chyba nie jest aż tak dużo, a suche do tego?


To jest porcja na jedno posiedzenie. A potrafi dwa razy dziennie żebrać o mięso :) z tym, że drugim razem mu naprawdę ograniczam. Poza tym je chrupki, serek, jogurt, śmietankę i co tam jeszcze mu się uda wyżebrać czy "znaleźć" (kradnie) a waży ok. 2,5 kg :? Maurycy je chyba mniej niż jedną trzecią tego co Kacper.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 06, 2005 13:01

jopop pisze:jedzenia nie liczę. Moje obecne koty (no, wyjąwszy malutką tri) nie są bardzo wybredne i nie jedzą kosmicznych ilosci. Poza tym ja i tak mam z hurtowni żarcie

Ale na leki to poszło.........................


Dokładnie u mnie ta sama sytuacja... Może nie aż tyle, ale gdyby nie wet, wszystko byłoby ok. A tak to co chwilę coś... i się zbiera. Teraz zmieniłam lecznicę, w poprzedniej zdzierali jak jasna cholera.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 06, 2005 14:53

kropka75 pisze:
moni_citroni pisze:No chyba ze masz jakies zarloki, ktore zjedza 7kg w 2 miesiace ;)


A wiesz, muszę to sprawdzić. :) Tzn. wyliczyć ile Kropa żre suchego na miesiąc... bo jak tak czytam - ten kot je 40g, ten 30, ten 50 bez miesa, to mam pewne podejrzenia... :lol:


Moje potwory zjadaja spokojnie 4-5 kg suchego miesiacznie :roll:
A potem ja sie dziwie, ze po domu biega mi Majka-Kula, ktora jak sie dobrze rozpedzi to ma droge hamowania jak 40tonowy TIR :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Czw paź 06, 2005 18:37

rzeczywiście, na koty wydaje się dużo. Ale 1 mnie dziwi - czemu tyle osób kupuje takie drogie karmy? moje póldzikie koty karmię mniej więcej:
-resztkami z obiadu, starszymi szunkami etc, ścinkami surowego mięsa (jako deser),
-parówki z supermarketu - wiem, że to niezdrowe, ale tanie i z dużą liczbą kalorii...,
-sucha karma pakowana "do woreczków" w zoologicznych (kupowana przez moją babcię :D)

poza tym kotki same polują...

wiem, że nie jest to zdrowe jedzenie w pełnym tego słowa znaczeniu. Proszę na mnie o to nie krzyczeć :wink:. Jednak moje kotki chowaja się doskonale, są silne i wylądają na b. dobrze odżywione. no, ale może to także zasługa życia na zewnątrz...

okapika

 
Posty: 210
Od: Pt maja 27, 2005 20:16

Post » Czw paź 06, 2005 18:46

na koty wydaje stanowczo za dużo... ale tak jakoś zawsze wychodzi, że jak zamawiam to jeszcze to i tamto i jakiś smakołyk i inne takie i potem wychodzi kosmiczna suma... :roll:
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 06, 2005 20:43

Pobawiłam się w Wojtka. :) Przy okazji kupionego dziś mięsa policzyłam co mi to wyszło...

0,88 zł porcja mięsa na dwa koty * dwa razy dziennie = 1,76 dziennie samo mięso; razy 30 dni to 52,80 zł;

Jeszcze muszę przekalkulować suche przy okazji. Pewnie mi wyjdzie, że moje 100/110 na miesiąc to utopia. :lol:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw paź 06, 2005 20:51

gosiak pisze: Gdzieś czytałam, że małe, czeste posiłki pozwalają kotu lepiej wykorzystać energię i są lepsze niż np. dwa duże, ale nie wiem, czy to jest prawda. Moje koty nie potrafią tyle na raz zjeść, żeby dostawać dwa dziennie...


Coś w tym jest chyba. Ja Kropie nie mogę dawać am dwa razy dziennie, bo łyka jak wściekła i potem zwraca. Dostaje 5-7 posiłków dziennie, dwa razy mięsa, suche po małej garsteczce, tak po 15-20 chrupek. Wtedy jest ok.

Ps. Na stronie RC napisali, że kot je 15-20 małych posiłków dziennie. 8O U mnie się sprawdza, bo jak jest suche cały czas to Kropa co godzinę podchodzi po parę chrupek. :D

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw paź 06, 2005 20:53

na swoje - za dużo.
na inne - za mało.
i trudno coś z tym zrobić :|
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 06, 2005 21:59

Zmobilizowałam sie do podliczenia wydatków miesięcznych na mojego jednego kota. Może to i smieszne przy takiej ilości kotów jakie wy posiadacie :oops: ale zobaczymy jak rozpieszczamy naszego pupilka. Na pewno wydaje więcej niz dla Puni naszej :?
Obrazek

lilith_aga

 
Posty: 1101
Od: Sob kwi 23, 2005 16:23
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw paź 06, 2005 22:33

dakota pisze:na swoje - za dużo.
na inne - za mało.
i trudno coś z tym zrobić :|

Ooo, i to właśnie moja myśl przewodnia :wink:
Moim mniej, bo mają dość, innym więcej.. :)
Muszę się tego trzymać.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 07, 2005 10:21

Jedzenie plus zwirek.
1 kot (troche ponad 6 kg).
Wrzesień

3,3 zł / 1 dzień

nie jest źle ;) tyle co poł paczki "fajek" (nie palę ;)
Obrazek

Kichol

 
Posty: 583
Od: Pon lis 08, 2004 19:42

Post » Pt paź 14, 2005 12:11 ups

to ja w takim razie jestem jakas nienormalna..101 zl przy dwoch kotach?Hmmm...ja mam dwa w domu obecnie.Rudego ( dachowiec) i arwen ( brit ) to razem wydaje grubo pond 500 zl.Z tym ze ja rozpieszczam te moje dzieciaki...najlepsze miesko dla arwusia,mleczko royala,puszeczki imsa...a rudy jest na diecie bo brzuchem juz szoruje po podlodze (10 kg) wiec kupuje u veta karme odchudzajaca r/d oraz paste na klaki , witaminki itd.Troche mnie kosztuja te kociaki...ale akurat na nich mi nie zal :)

argissa*brit

 
Posty: 43
Od: Pt paź 07, 2005 12:26
Lokalizacja: szczecin

Post » Pt paź 14, 2005 12:34

okapika pisze:rzeczywiście, na koty wydaje się dużo. Ale 1 mnie dziwi - czemu tyle osób kupuje takie drogie karmy? moje póldzikie koty karmię mniej więcej:
-resztkami z obiadu, starszymi szunkami etc, ścinkami surowego mięsa (jako deser),
-parówki z supermarketu - wiem, że to niezdrowe, ale tanie i z dużą liczbą kalorii...,
-sucha karma pakowana "do woreczków" w zoologicznych (kupowana przez moją babcię :D)

poza tym kotki same polują...

wiem, że nie jest to zdrowe jedzenie w pełnym tego słowa znaczeniu. Proszę na mnie o to nie krzyczeć :wink:. Jednak moje kotki chowaja się doskonale, są silne i wylądają na b. dobrze odżywione. no, ale może to także zasługa życia na zewnątrz...


Wiesz, dopóki człowiek jest młody, organizm silny, to nawet żywiąc się samymi fast foodami, słodyczami, i ogólnie jedzeniem niskiej jakości i niezdrowym, to człowiek będzie zdrowy i na kondycję nie będize narzekał ..... Skutki takiego odżywiania wyjdą później ..... "na stare lata" .... Ale wtedy będzie już za późno ......

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pt paź 14, 2005 12:50

Chce sie poradzić w stosunku co do karmy.

Od miesieca (nie dwoch sorki blad w klikaniu) mam malego kociaka (teraz juz ma okolo 10 tyg). Na poczatku karmiłam go animondem w tackach ale stopniowo wraz z upływem gotowki musialam przesc na karmy typu wiskas. Chgcialabym wrocic do tych lepszych jakosciowo (i niestety drozszych) ale teraz zachorowala mi starsza kotka i wet przepisal jej bardzo drogą karme leczniczą. I oto dochodzimy do sedna mego pytania:

Jak lub jakimi karmami, karmic kociaka zeby bylo dobrze ale żebym niezbankrutowala???Kociak nie lubi suchej karmy.
(Dodam ze mam niestety malo wolnego czasu jako ze ucze sie i pracuje, a gotowac cos bardziej skomplikowanego niz jajko lub kostka rosolowa raczej nie potrafie).
Ostatnio edytowano Pt paź 14, 2005 13:24 przez Anna iastkowska, łącznie edytowano 1 raz

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Myszorek i 128 gości