Zgadzam się, że każde życie kota jest bezcenne, więc nie przypisujcie mi, że moje liczby w związku z tym są do niczego, bo nie o to w moim zestawieniu chodziło. Chodziło właśnie o to, co parę postów wcześniej napisała Keti:
zestawienie Wojtka ma sens, poniewaz pokazuje że to sie dzieje praktycznie codziennie
oraz Happy:
Wyobrazasz sobie, ile podobnych przypadkow zdarza sie codziennie w calej Polsce, a my o nich nie wiemy???
A przepraszam bardzo, na jakiej podstawie Keti twierdzi, że zestaw Wojtka pokazuje to, co się dzieje
codziennie? Gdzie jest jakieś porównanie? A wyobrażasz sobie Happy, ile odwrotnych przypadków (kot wychodzi i wraca) zdarza się
codziennie w całej Polsce a my o nich nie wiemy, bo skąd?
I to jest właśnie owo sianie sensacji, które miałam na myśli a właściwie nazywa się to sterowaniem faktami - to samo zrobili dziennikarze: zebrali 4 przypadki pogryzienia ludzi przez amstafy i nagłośnili tak, że wielu wydaje się teraz, że amstafy nic tylko mordują właścicieli, że te 4 przypadki są reprezentatywne dla całej populacji i że to kropla w morzu wypadków, bo o ilu my przecież nie wiemy!
Internet też jest miejscem publicznym, zatem uważam, że do podobnego sterowania faktami doszło.
Rozumiem jednak dlaczego zestawienie Wojtka ma takie dobre przyjęcie - bo popiera niewychodzenie tak popularne na forum. Jednak wyobraźcie sobie po prostu odwrotną sytuację: ja ( czy ktokolwiek inny) przedstawiam liczby wskazujące, że przypadki ginięcia kotów wychodzących są jednostkowe, sugerując tym samym, że w takim razie dobrze byłoby je jednak wypuszczać. I jeszcze wołam, żeby się to zestawienie znalazło w ABC.