Mój wet twierdzi, że lek ludzki o działaniu dokładnie takim samym, jak Fortecor, to jest jeden, jest pieruńsko drogi i nie idzie go dawkować dla kota, bo się tabletki nie da podzielić na 40 części.
Esme bierze teraz coś innego, ale to właśnie ma działanie zbliżone, nie identyczne. Jakoś się różnią w działaniu "tkankowym", ja nie do końca kapuję, o co chodzi
Zapytam o te zamienniki, ale mam wrażenie, że to jednak nie będzie to ...