Problem techniczny - jak podawać scanomune

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 18, 2005 11:04 Problem techniczny - jak podawać scanomune

Moja Niedźwiadka jakiś czas temu przechorowała chlamydiozę w oczkach, było to związane ze znacznym obniżeniem odporności na skutek pobytu w naszym domu pewnego pięknego kota :wink:.
Infekcja była ostra, żadne miejscowe leczenie nie dawało rezultatu, dopiero intensywna terapia antybiotykowa pomogła Niedźwiedziowi. Przez jakiś czas było w porządku. Niestety w tym oku, które chorowało dłużej paskudztwo wróciło - oko ropieje, łzawi, przymyka się. I znów jest to świństwo odporne na krople do oczu.
Wczoraj dostaliśmy siedem kapsułek scanomune. Żeby organizm powalczył.
Trzy już zmarnowaliśmy :roll:
O połykaniu kapsułki nie ma mowy...
Rozpuszczona w mleku zawartość kapsułki została natychmiast zwymiotowana.
Posypana wczoraj scanomune wołowina do dziś czeka na swojego amatora, pójdzie do dziczków...

Jak to robicie???!!!

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 18, 2005 11:09

Ech no to faktycznie problem :( Ja wrzucałam razem z jedzeniem całą kapsułkę i nawet nie widziały że to coś innego :D Kurczę, a może daj z jakimś smakołykiem, wciśnij w środek i może jak szybko zje to nie zauważy? :roll:
<img src="http://upload.miau.pl/1/48532.jpg">
Wątek chłopaków 8)

Evelyne

 
Posty: 868
Od: Wto mar 09, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 18, 2005 11:10

rozpuszczamy w letniej wodzie i wstrzykujemy do oburzonego ryjka :wink:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Nie wrz 18, 2005 11:15

eve69 pisze:rozpuszczamy w letniej wodzie i wstrzykujemy do oburzonego ryjka :wink:


Oj ryjek jest oburzony straszliwie :D
Zresztą ja tego scanomune spróbowałam. Jak dla mnie - ohyda!

Evelyn pisze:Kurczę, a może daj z jakimś smakołykiem


Dotychczas żyłam w przekonaniu, że ze wszystkich smakołyków surowa wołowinka jest najlepsza...

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 18, 2005 11:17

Olinko a jak to sie objawia-chlamydioza-prosze napisz :oops:
I jakie badania sie robi-wymaz z oczu czy krew?
Niepokoi mnie lzawienie Tosi bardzo obfite i takie jest brunatne i wlanie pomyslam o chlamediozie :( :(
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Nie wrz 18, 2005 11:25

ARKA pisze:Olinko a jak to sie objawia-chlamydioza-prosze napisz :oops:
I jakie badania sie robi-wymaz z oczu czy krew?
Niepokoi mnie lzawienie Tosi bardzo obfite i takie jest brunatne i wlanie pomyslam o chlamediozie :( :(


to moze tez byc zapalenie kanalikow lzowych, Tosia jest persowata prawda?
Tonika lecze na to z nawrotami od 2 miesiecy
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Nie wrz 18, 2005 11:49

ARKA pisze:Olinko a jak to sie objawia-chlamydioza-prosze napisz :oops:
I jakie badania sie robi-wymaz z oczu czy krew?
Niepokoi mnie lzawienie Tosi bardzo obfite i takie jest brunatne i wlanie pomyslam o chlamediozie :( :(


Chlamydioza zwykle zaczyna się w jednym oku. Najpierw oko bardzo łzawi i kot je przymyka. Potem pojawia się ropna wydzielina. Kiedy ta wydzielina jest "świeża" jest biało - zielona, kiedy przysycha, np. w nocy to brunatnieje. Żeby sprawdzić czy to chlamydioza robi się wymaz z oka. W Poznaniu za taki wymaz płaciłam 40 zł. Chlamydioza leczy się ładnie maściami do oka - np. atecortinem. Niestety Niedźwiadka miała pecha. Dodam jeszcze że była szczepiona na chlamydię :roll:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 18, 2005 12:30

Tosia lzawi z obu oczek i nie ma zadnej wydzieliny. Lzy sa poprostu brunatne-jak wycieram to widze jaki jest kolor. Moze ma problemy z kanalmi ocznymi, jakis stan zapalny. Jutro ide do weta to zobaczymy co to jest. Czy tak czy siak chyba zrobie wymaz.
Dziekuje za pelne info.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Nie wrz 18, 2005 19:19

Tola dostawała Scanomune w maltpaście. Rozgryzała kapsułkę, ale proszek, który wypadł z pyszczka dokładnie zlizywała z powierzchni, na którą spadł...

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 18, 2005 19:37

Balbina i Pi dostają to wymieszane z jedzeniem (od razu założyłam, że kapsułka do pychola nie przejdzie). Dosypuję im do jedzenia, do pierwszego posiłku (małego). Dziewczyny dostają wcześniej kolację, śniadanie opóźniłam. Są naprawdę głodne. No i dostają to z tuńczykowym Miamorem.
Pierwszego dnia coś podejrzewały, ale teraz chyba się przyzwyczaiły. A, tego Miamora dostają wyłącznie razem ze Scanomune, więc nie ma szans na porównanie :)

Przyznam się, że sama spróbowałam tego proszku :wink: Nie jest gorzki na szczęście, ma smak drożdży.

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 18, 2005 21:25

Arko, Tosia to pers? U nich, wg hodowców (a rozmawiałam na wystawie kotów w Pałacu Kultury w ub. sobotę) to częsta przypadłość. Oczka wydzielają brunatną wydzielinę, raz więcej, raz mniej. I tylko trzeba przemywać przegotowaną woda, naparem herbaty albo kwasem bornym. Dwa razy dziennie.

malagos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1590
Od: Pon wrz 05, 2005 20:54
Lokalizacja: okolice Makowa Maz.

Post » Nie wrz 18, 2005 21:29

podawalam scanomune Mruczaczy przez ponad 2 tygodnie, a pyszczek ma mniejszy :wink:
Niestety, moze to zabrzmi brutalnie, ale za kark, do gory, aby nie mial podparcia do odpychania, uchylam pyszczek i do samego gardla. Ani razu nie bylo wpadki. Kociak (nie wiem, czy twoj kot) wziety za kark, wiotczeje i sie uspokaja, co ulatwia wszelkie zabiegi bez pomocy drugiej osoby i bez walki, a on sie nawet za to nie obraza (i zaraz pelna micha pod nos :wink: )
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 18, 2005 21:48

Nika Łódź pisze:podawalam scanomune Mruczaczy przez ponad 2 tygodnie, a pyszczek ma mniejszy :wink:
Niestety, moze to zabrzmi brutalnie, ale za kark, do gory, aby nie mial podparcia do odpychania, uchylam pyszczek i do samego gardla. Ani razu nie bylo wpadki. Kociak (nie wiem, czy twoj kot) wziety za kark, wiotczeje i sie uspokaja, co ulatwia wszelkie zabiegi bez pomocy drugiej osoby i bez walki, a on sie nawet za to nie obraza (i zaraz pelna micha pod nos :wink: )


Nika, Ty brutalu :!: :wink:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie wrz 18, 2005 21:52

kota7 pisze:Nika, Ty brutalu :!: :wink:


zaraz brutal, brutal, ale jaki skuteczny :twisted: :lol: Sama kropilam oczy, wpychalam tablety, dawalam witaminy do pyska, bez grama walki, silowych rozwiazan, za kark, do gory, pac pac, na ziemie, glasku glasku i papu :lol: Kot nawet nie mial czasu pomyslec :wink:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 18, 2005 21:57

To ja do Łodzi na intensywne szkolenie jadę. Bo z tabletami mam nieustający problem. Już Mirka usiłowała mnie nauczyć, ale ja jakaś niewyuczalna chyba :roll:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Gosiagosia, kasiek1510 i 726 gości