jeśli masz choć cień współczucia...Antek już w domu:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 13, 2005 21:28 jeśli masz choć cień współczucia...Antek już w domu:)

Trudno cokolwiek mądrego napisać o sytuacji w jakiej znalazł się Antek...Trudno, bo cały jego koci świat nagle runął, przez nieodpowiedzialność ludzi, którzy 5 miesiecy temu postanowili dać mu szansę, a dziś stwierdzili, że podjęli złą decyzję...Szkoda tylko, że nauka odpowiedzialności odbyła się na Antku, na kocurku, który zaufawszy ludziom, był dla nich tylko lekcją - lekcją źle odrobioną...
Obrazek

Antek ma 9 miesięcy. Jako mały kociak został zabrany z działek - przymarzał wraz ze swoją siostrą. Był wtedy małym, przerażonym kocięciem. Dzięki ogromnej pracy, zarówno ludzi jak i jego samego stał się ciekawym świata, aczkolwiek nieśmiałym kawalerem o oczach cudownie skośnych i sylwetce wysmukłej. Wtedy też wypatrzyła go na allegro jego obecna opiekunka, gdyby ktokolwiek wtedy wiedział...

Obrazek

Antek pojechał do Torunia, dom wydawał się marzeniem, opiekunowie rozsądnymi młodymi ludźmi...Ale niestety, Antek zachorował... na zapalenie pęcherza...

Ciągłe posikiwanie Antka zaczęło być uciążliwe dla młodych państwa, prośby o zaprowadzenie kota do weterynarza były zbywane brakiem czasu i tak biedny Antek przechodził dwa miesiące z zapaleniem pęcherza...chyba nie muszę pisać co wtedy się z nim działo? Przypuszczam, że ból był nie do zniesienia...

Kuracja nie trwała zbyt długo - przecież czas, pieniążki na karmę, badania są cenniejsze od zwykłego dachowca...to przecież oczywiste...Antek znów zaczął posikiwać...

Klamka zapadła, nowa pani już nie chce mieć problematycznego Antka, po co komu kot, który zachorowawszy sam się nie wyleczył, nie był sumienny w braniu leków i nie przestrzegał diety?

Kilka tygodni temu państwo postanowili nie trzymac pod swoim dachem tak niesfornego kotka, Antek znów nie zadbał o zaniesienie swojego moczu do badań, nie zarobił na dodatek na nie - skandal...Państwo stwierdzili, że decyzja o przyjęciu Antka do rodziny była zbyt pochopna, przecież Antek jest taki niesamodzielny, nie potrafi o siebie zadbać...

Obrazek

Antek już nie sika, wyzdrowiał, pomimo tego państwo nie chcą już Antka, problematyczne kotki nie są w ich stylu, a nuż wszystko powróci? A nuż będzie co innego? Antka problemy mogły być wywołane stresem, tego jednak jego państwo nie rozumieją, przecież stres Antkowy nie wziął się znikąd...

Antek niczego nieświadomy wciąż siada na kolanach państwa i szuka w ich oczach miłości, ale już jej nie znajduje, bo tam jest tylko niecierpliwość - kiedy już Antka z nami nie bedzie?...

Obrazek

Antek choć jeszcze o tym nie wie, a może wie, pewnie czuje, dostał wilczy bilet - bilet donikąd...

Obrazek

Antek szuka bezpiecznej przystani na zawsze. Domu,w którym będzie kochany i rozumiany; domu, który nawet kiedy kotek się pochoruje, to nie spisze się go na straty. Antek jest ślicznym, syjamopodobnym, wykastrowanym facetem.

Do szczęścia potrzeba mu tylko Twoich kolan i domu, w którym znajdzie miłość i zrozumienie.


Antek został zabrany, jest już w Łodzi w lecznicy, nie rozumie dlaczego nagle z domu trafił do klatki, do obcego miejsca, szuka choćby domu tymczasowego.
Ostatnio edytowano Sob wrz 24, 2005 20:50 przez Magija, łącznie edytowano 4 razy
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 14, 2005 22:44

Wątek został ciachnięty.
Do dalszej dyskusji na temat przedmiotowego traktowania kotów zapraszam na KŁ - ten wątek niech pozostanie tylko wątkiem informacyjnym o Antku.
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 14, 2005 22:51

za domeczek trzymam zatem :ok:

bo tymczasowy juz jest :)

i duzo szczescia kocurkowi zycze !
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 14, 2005 22:58

za domek !
Mila zaginiona, Mila2 i Rychu
ObrazekObrazekObrazek

karolian

 
Posty: 338
Od: Sob lip 30, 2005 11:18
Lokalizacja: już Gorzów

Post » Śro wrz 14, 2005 23:48

przekopiowałam posty związane bezpośrednio z Antkiem

annskr pisze:Dopiero zajrzałam, czuję się w obowiązku wyjaśnić - umieszczenia Antka w lecznicy na 2-3 dni było moję decyzją skonsultowaną z Justyną, mogłam załatwić transport kota do Łodzi, stąd ew. bliżej do Justyny, zdecydowałam się skorzystać, uznając, że tu jesteśmy w stanie mimo wszystko więcej mu pomóc.
Z Antkiem przyjechała książeczka zdrowia z następującymi wpisami - podaje z pamieci:
10 kwiecień - szczepienie, dr Joanna Mikuć, Toruń,
8 czerwiec - wynik badania moczu, łódzki lekarz potwierdził kamienie, ja się nie znam, dr Mikuć telefonicznie potwierdziła wizytę w tym okresie, 3x betamox, no spa, karmę Urinary
jakiś lek na sulfa ... na rozwolnienie, wg wyjaśnień Dronusi, książeczka jest w lecznicy, nie zapamiętałam, daty też nie pamiętam
potem - wiem od Dronusi, że dostał Enroxil (antybiotyk) i przez jakiś czas tabletki ziołowe antybakteryjne Urosept, karmę Urinary - tych wpisow nie ma w książeczce, ale ja też nie zawsze mam komplet.
Ostatni wpis z 23 sierpnia - frontline, dr Sławomir Kowalczyk
badanie krwi i moczu też z tą datą, wyniki raczej w normie,
Telefony lekarzy dla zainteresowanych na pw, rozmawiałam z nimi, żaden z nich nie zapamietał kota jako częstego pacjenta, dr.Kowalczyk na nerki czy pęcherz go nie leczyl.
O dalszych działaniach postaram się informować na bieżąco.


MaxiKaaz pisze:a co do konkretów - kot zwiedził już całe mieszkanie, wybitnie zaś wszytskie ciemne i "podejrzane" miejsca - oczywiście na tyle, na ile mu pozwala kołnierzyk; jest bardzo kontaktowy, reaguje, jak się go zawoła, natychmaist przybiega, mizia się i dopóki się nim zajmuję to nie odejdzie; wciągnął już trochę zalecanej karmy i własnie się uwalił na przygotowanym dla niego kocyku; na dziś koniec relacji :)


MaxiKaaz pisze:
saskia pisze:A czy w lecznicy postawili już jakąś diagnozę? Są wyniki badań? Mają podejrzenia, co mu jest?


i w końcu ktoś niepokarany genetycznie - wyniki są u mnie - kocisko ma kamicę moczową, obecnie ma założony cewnik żeby mógł się swobodnie wypróżniać, ma dietę prowadzącą do zakwaszania moczu - w celach rozpuszczenia tych złogów ... troszkę kropkuje na czerwono - normalne przy tego typu schorzeniach, gdzie kamyki drażnią śluzówkę; troszkę dziwny wydawał się leczącej skład chemiczny tych złogów - ale przypuszczamy błąd w laboratorium


MaxiKaaz pisze:
Blue pisze:Tak z ciekawosci - co jest dziwnego w skladzie krysztalow?
Bo moze to nie blad - i kot dostaje niewlasciwa karme - i dlatego - mimo iz u poprzedniej wlascicielki tez ja dostawal - nie bylo poprawy?
To wcale nie jest tak ze w moczu obojetnym lub zasadowym moga byc wylacznie struwity.


o małym zaufaniu do tych wyników mówię, gdyż w pierwszym badaniu pH wyszło 6, a w powtórce chyba 8,2 - to drugie było dopiero w formie ustnej w momencie jak odbierałem kota od weta - na kwicie będzie jutro; całości wyników nie chce mi się przytaczać - ale zacytuję odręczny dopisek:" w osadzie bardzo liczne kryształy trójfosforanu amono-magnezowego"; obecnie kot ma zaleconą Urinary i mam mu podać po pół tabletki, które otrzymałem od weta - niestety nie dogadałem jaki to lek - ale z rozmowy pamiętam,że chodziło o zakwaszanie moczu, więc przypuszczam że jest to lek z tym związany


Blue pisze:Nie rozumiem - jaki blad podejrzewa wetka? Struwity sa najczestsza przyczyna takich problemow u kotow, pH tez pasuje.
Jest bardzo wysokie, ale moglo podskoczyc jesli mocz zbyt dlugo lezal przed badaniem. Lub takie wlasnie jest.
Wazny jest takze pozostaly opis moczu - bo czasem jest tak ze to infekcja bakteryjna powoduje chorobe (skacze wtedy pH co przyczynia sie do wytracania krysztalow), a czasem istniejace krysztaly i kamyki drazniace sluzowke.
Wazne jest zeby leczyc przede wszystkim przyczyne.

Jesli kocurek kropelkuje i to z krwia - to konieczne jest konkretne leczenie i zdiagnozowanie. Jesli kot ma duze zlogi w pecherzu - sama karma urinary sobie z nimi nie poradzi. Ona nadaje sie gdy kot ma po prostu tworzace sie krysztaly - jeszcze na biezaco wyplukiwane. Gdy juz powstana zlogi czy kamyki - potrzeba czegos mocniejszego - np. polecanego tu juz Hill'sa.
Warto by tez zrobic posiew moczu.

Pilnuj zeby kocurek jak najwiecej pil. To dla niego bardzo wazne.
Jedzenie dawaj nie czesciej niz 3 razy dziennie - chyba ze jest koniecznosc innego karmienia - przez jakas godzine po jedzeniu pH kociego moczu fizjologicznie rosnie.

W fajnym stanie jest kocurek skoro sika kroplami i z krwia :(


MaxiKaaz pisze:odpowiadając na wcześniejsze stwierdzenie, że kot jest w "fajnym "stanie, skoro sika kroplami i z krwią - kota odebrałem w stanie conajmniej dobrym, choć troszkę wystraszonego, w obecnej chwili wizualnie jest dużo gorszy, psychicznie stoi na najwyższym poziomie :) cały zadek i okolice ma obsikane własnym moczem zabarwionym krwią - kropelkuje dlatego,ze ma cewnik - więc załatwia się mimowolnie; wyniki wrzuce jak już będą wszystkie - jutro podskoczę do lecznicy i będe miał komplet; konkretna wizyta z kotem jest umówiona na piątek wieczór
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 14, 2005 23:57

:ok:
Thanks Magija, dobrze zrobiłaś
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw wrz 15, 2005 7:06

Trzymam kciuki za Antka, zeby wyzdrowial! I MaxiKaaza sciskam, ze go zabral.

ja tez troche panikowalam z kamieniami u mojego kota, choc innymi (szczawiannowymi), ale troche na ten temat poczytalam. Blue wspominala czy zamiast urinary nie lepszy bylby Hill's na struwity. Zastanowiecie sie nad tym, bo ja tez czytalam, ze chyba jest lepszy.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw wrz 15, 2005 7:57

Hill's s/d jest bardzo dobry , ja podawałm go na poczatek, potem po 2 tygodniach rc urinary, az skonczylam na eukanubie struwity ..
trzymam kciuki za Antka :ok:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw wrz 15, 2005 8:02

Ja pozwole sobie jeszcze wstawic posty uzytkownika Darkest:
darkest pisze:Witam wszystkich.

Mam pytanie - bo historia tego malucha mnie ujęła i chętnie byśmy go wzięli, ale - ale jak on znosi inne koty. Mamy już jednego cudaka i szukamy kolegi dla niego, Antek byłby super, ale jak on tam z innymi? Czy może mi ktoś udzielić odpowiedzi?

Dzięki z góry

Piotr (lokuciejewski@gmail.com)

darkest pisze:My też mamy taką nadzieję - damy Wam znać w przyszłym tygodniu.


Wydaje mi sie, ze miejsce informacji o tym, ze ktos juz mysli o Antku bardzo cieplo, jest tutaj, nie na KL.

Mam nadzieje, ze Piotr i Kasia dadza dom Antosiowi.
Gdyby tak sie nie stalo i trzeba bylo szukac dalej - Magijo, polecam sie Twojej pamieci.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw wrz 15, 2005 8:07

Beliowen pisze:
Wydaje mi sie, ze miejsce informacji o tym, ze ktos juz mysli o Antku bardzo cieplo, jest tutaj, nie na KL.

Mam nadzieje, ze Piotr i Kasia dadza dom Antosiowi.
Gdyby tak sie nie stalo i trzeba bylo szukac dalej - Magijo, polecam sie Twojej pamieci.


<a href='http://www.smileycentral.com/?partner=ZSzeb008_ZNfox000' target='_blank'><img src='http://smileys.smileycentral.com/cat/36/36_1_11.gif' alt='Thumbs Up' border=0></a>
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw wrz 15, 2005 9:29

dziś z rana kot się skupił, w niewielkiej ilości, ale całkiem wizualnie jest to odpowiadające moim oczekiwaniom - barwa, kształt i spoistość w normie; wciągnął troszkę urinary i poszliśmy do wanny umyć zadek - chyba mnie za to nie pokochał, bo parę minut się na mnie gniewał, ale już jest ok; kocisko jest niesamowicie przytulaste, póki stoję miauczy żądająco, wystarczy przy nim przykucnąć i już mruczy :)

MaxiKaaz

 
Posty: 131
Od: Nie wrz 11, 2005 0:27
Lokalizacja: Łodź/Oxford

Post » Czw wrz 15, 2005 9:36

MAxiKaaz, pamiętaj, że koty czasami mruczą ze strachu :)
A serio, to miło mi :)

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 15, 2005 9:53

w takim razie ten ze strachu ociera się jeszcze o moje nogi i czasem próbuje mi wskoczyć na szyję ...

MaxiKaaz

 
Posty: 131
Od: Nie wrz 11, 2005 0:27
Lokalizacja: Łodź/Oxford

Post » Czw wrz 15, 2005 9:57

MaxiKaaz pisze:w takim razie ten ze strachu ociera się jeszcze o moje nogi i czasem próbuje mi wskoczyć na szyję ...

:)
Jestes pewien, MaxiKaaz, ze on bedzie u Ciebie tylko tymczasowo?
;)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw wrz 15, 2005 10:11

wybitnie tymczasowo, aż nie znajdzie się domek na stałe; mój typ to kicia, niewielkiego wzrostu (po małych rodzicach), szaraczka w prążki - taka typowa "dachówka" - niestety okaz który widziałem i już miałem okazję pogłaskać był mocno zarobaczony i nie wytrzymał kuracji ... :( i domyślam się, ze na razie póki nie znajdzie się coś mocno podobnego to każdy kot będzie u mnie tymczasowo...

MaxiKaaz

 
Posty: 131
Od: Nie wrz 11, 2005 0:27
Lokalizacja: Łodź/Oxford

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości