Mediro, od 31 sierpnia raczej _aż tak_ się nie skołtunił (chociaż persy się dość szybko "filcują"). Ale czy jego sierść była w idealnym stanie, kiedy został oddany? Nie zauważyłam u P. większego filcowania w czasie gdy spędzał dzień na dworzu, nawet bym powiedziała, że ten wiatr i inne "atrakcje" wcale nieźle na futro działały
I pchły, mówiąc szczerze, mogą mieć także koty domowe. Wstyd przyznać, ale u Ponczusia walczyliśmy z pchłami nie w okresie kiedy wychodzi do ogrodu, ale poza nim, kiedy od dłuzszego czasu był w domu - zlapał prawdopodobnie na korytarzu jak się z kimś w drzwiach witał
Trzymam kciuki za Emira/Erika!
