^^^^^^ RUDY kociak ma wiecej checi do zycia!!MA DOM ^^^^^^

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 06, 2005 20:08 ^^^^^^ RUDY kociak ma wiecej checi do zycia!!MA DOM ^^^^^^

Fifi, tak na niego wolam....bo slodkie z niego malenstwo,bardzo piekne. Nie boi sie ludzi, nie ucieka,nie zwraca na nich uwagi!! nie reaguje na dotyk,na drapanie za uszkiem,mozna bezkarnie brac go na rece i przytulac a on.... nic.
Tak SMUTNEGO kota jeszcze nigdy nie widzialam :( Blagam,pomozmy mu! Moze znalazlby sie przynajmniej tymczasowy domek na wyciagniecie go z tego dolka!!!

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob wrz 10, 2005 8:07 przez Emilka, łącznie edytowano 1 raz
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Wto wrz 06, 2005 20:13

Mam chętnych na kociaka. Są z Olsztyna i szukaja koniecznie rudego pręgusa. Jeśli chcesz, mogę podać Ci na pw namiary na nich.
Może się zdecydują

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Wto wrz 06, 2005 20:26

Piszcie koniecznie co dalej z kotem..

Normalnie się poryczałam. :(
Nie wyrabiam. Słowo...rozwalaja mnie takie zdjęcia.

vienna

 
Posty: 1817
Od: Pt sie 20, 2004 8:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 06, 2005 21:05

Emilko czy on jest w schronisku :?
tak smutnego kota nigdy nie widziałam, co mu się przytrafiło, że ma tak złamane kocie serduszko :cry:
Obrazek

Ania Z

 
Posty: 2370
Od: Śro lip 07, 2004 10:34
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;) w Poznianiu

Post » Wto wrz 06, 2005 21:08

W schronisku...:(
Jak jeszcze 3 inne koty pokazane tu przez Emilke...

Taki piekny a tak przerazliwie przygnebiony...:(

nezumi

 
Posty: 1316
Od: Pon sty 31, 2005 22:19

Post » Wto wrz 06, 2005 21:27

a co z tymi znajomymi esperanzy??

biedny kotulek taki smutny...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto wrz 06, 2005 21:30

Jaki on piękny :love: i jaki smutny :cry: :cry: :cry:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto wrz 06, 2005 21:33

Przekazałam namiary. Facet dzwonił do mnie z ogłoszenia, gdy szukałam domu dla rudaska z lecznicy, ale sie spoźnił, więc obiecałam dać znac, gdy jakis rudzielec się pojawi.
Trzymam kciuki, by się udało

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Wto wrz 06, 2005 21:41

esperanza pisze:Przekazałam namiary. Facet dzwonił do mnie z ogłoszenia, gdy szukałam domu dla rudaska z lecznicy, ale sie spoźnił, więc obiecałam dać znac, gdy jakis rudzielec się pojawi.
Trzymam kciuki, by się udało


Jesoo, dam na msze jak ten kocina znajdzie dobry domek.. :roll: :roll: :roll: :roll:

..chciałam go ale mój tezet się nie zgadza..Doła mam. :( :( :(

vienna

 
Posty: 1817
Od: Pt sie 20, 2004 8:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 06, 2005 21:41

Ale ten kot to specjalnych ludzi potrzebuje. Takich mocno kocich, bo widać, że jest w nieciekawym stanie. A jeśli trafi do przypadkowych opiekunów i ci się nie sprawdzą i oddadzą kota do schroniska, bo na przykład nie jest kolankowy i mruczący, to bedzie dla niego koniec. Esperanza, czy ten dom jest odpowiedni? Dla większości kotów ze schroniska prawie każdy dom jest OK, ale dla tego chyba nie...
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto wrz 06, 2005 21:42

To i ja trzymam kciuki! :ok: :ok: :ok:
Aż "coś" mi się zrobiło jak przeczytałam, taki młody, a już taki poddany w życiu...
Śliczny kotulku, życzę ci z całego serca, żeby jednak nadzieja w tobie nie zgasła i żebyś znalazł swój szczęśliwy domek! :ok: :ok: :ok:

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 06, 2005 21:42

kota7 pisze:Ale ten kot to specjalnych ludzi potrzebuje. Takich mocno kocich, bo widać, że jest w nieciekawym stanie. A jeśli trafi do przypadkowych opiekunów i ci się nie sprawdzą i oddadzą kota do schroniska, bo na przykład nie jest kolankowy i mruczący, to bedzie dla niego koniec. Esperanza, czy ten dom jest odpowiedni? Dla większości kotów ze schroniska prawie każdy dom jest OK, ale dla tego chyba nie...


racja... :roll:

vienna

 
Posty: 1817
Od: Pt sie 20, 2004 8:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 06, 2005 21:52

Myślę, że najlepiej będzie w stanie ocenić kandydatów na opiekunów osoba, która zajmuje się rudaskiem w trakcie rozmowy z potencjalnym domem.
Państwo w każdym razie są świadomi konieczności kastracji kota, chociaż wydają się dosyć mało doswiadczeni w kocich kwestiach, ( coz ja tez jeszcze jestem, bo mój Lucyfer ma dopiero 3, 5 roku)
jednocześnie sa dosyć zdesperowani, bo pan chciał przyjechać po kota do Warszawy.

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Wto wrz 06, 2005 22:01

Esperanza, ale często się zdarza, że ludzie w schroniskach chcą wydać koty bardzo mocno i nie mówią wszystkiego (w dobrej wierze zazwyczaj). I taka sytuacja tu może się zdarzyć. A dla tego kota to kwestia życia i śmierci prawdopodobnie. Ci ludzie muszą być świadomi, że być może czeka ich praca nad kotem, że on potrzebuje duuużo miłości i cierpliwości, że nie tak od razu będzie mruczącą przytulanką (chociaż podejrzewam, że jak się otrząśnie ze stuporu, to pokocha ich ogromnie). Muszą wiedzieć, że jeśli wezmą kota i potem rozczarowani go oddadzą, to ten kot umrze. A takich rzeczy opiekun schroniskowy im za Boga nie powie, bo to zniechęca, uświadamia ludziom, że to jest odpowiedzialność, a nie sama przyjemność. Dlatego myślę, że mogłabyś delikatnie wybadać i może trochę porozmawiać z tymi ludźmi. Dla dobra kota.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto wrz 06, 2005 22:01

esperanza pisze:Myślę, że najlepiej będzie w stanie ocenić kandydatów na opiekunów osoba, która zajmuje się rudaskiem w trakcie rozmowy z potencjalnym domem.
Państwo w każdym razie są świadomi konieczności kastracji kota, chociaż wydają się dosyć mało doswiadczeni w kocich kwestiach, ( coz ja tez jeszcze jestem, bo mój Lucyfer ma dopiero 3, 5 roku)
jednocześnie sa dosyć zdesperowani, bo pan chciał przyjechać po kota do Warszawy.


oby...oby... :roll: ten kot potrzebuje duuuuuuuzo serca i miłosci..Kastracja to pózniejszy problem..On musi dojsc do siebie, w pierwszej kolejnosci. Przepraszam ze sie madrze ale ten kot mnie zelektryzowal.. :? :? :( :(

vienna

 
Posty: 1817
Od: Pt sie 20, 2004 8:15
Lokalizacja: Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 86 gości