Rupi NIE ZYJE - koci tyfus

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob wrz 03, 2005 14:25


to ja tez trzymam za Pirata niech mu sie dobrze wiedzie. :D
no i wogole to kurcze nasze duze cos sie nie staraja skoro Ty jeszcze domku nie masz...

ale znajdziesz. napewno. bo JA trzymam kciuki :D

pozdr
Łacia
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pon wrz 05, 2005 8:47

Pirat podobno rozrabia i chyba zdrowieje mu to oczko, chociaz jeszcze nie ma pewnosci czy bedzie ok. Za mamusie zastepcza upodobal sobie niewidomego doga, ktory mieszka w domu tych pan co przygarnely Pirata.

Ja wczoraj troszke nastraszylem mame eurydyki i zawiozla mnie do weta na wizyte, kichnalem troche i darlem pyska caly dzien, wiec nie wiedziala czy mnie brzuszek nie boli. Wet jest spoko, poogladal mnie, posluchal i powiedzial, ze ja taki maly krzykacz jestem, ale zdrowy. Przydaloby mi sie stale towarzystwo, byloby zabawniej. Mama eurydyki pracuje i nie moze byc ciagle przy mnie a mi sie nudzi to sobie krzycze...

Rupi

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pon wrz 05, 2005 10:08

Rupi, to Ty ich poproś - tych Dużych, żeby Ci dali rodzeństwa trochę. Pańcia mówi, że takim krzykaczom to można w łóżku rodzeństwo poukładać, żeby się krzykacze mieli do kogo przytulać. Takie rodzeństwo pluszowe, czy jak to się tam nazywa. Mniej to zabawne niż prawdziwe rodzeństwo, bo nie wrzeszczy razem z Tobą i nie da się z tym bawić (najwyzej można się bawić tym :wink:), ale się lepiej śpi podobno, jak się takich ma maskotków naokoło. Że to niby poczucie bezpieczeństwa daje, czy coś takiego. Pańcia tak mówi. Może niech Duzi Twoi spróbują...

Pozdrawiam i kciuki za domek dla Ciebie trzymam.

Lusia
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pon wrz 05, 2005 10:11

to ja im powiem dzis, zeby mi zdjeli z polki te wiewiore, co ja kiedys chyba na 18tke eurydyka dostala. ale ona duzo wieksza jest niz ja, nie bede sie bal, jak bedzie obok lezala?

mama eurydyki mi zrobila jakas zabawke co ja lapka mozna tracac i wraca, ale ja chyba jeszcze nie bardzo umiem ja tracac...Wole sie tulic do mamy eurydyki jak jest w domu

Rupi

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pon wrz 05, 2005 10:38

Pańcia mówi, że najlepiej będzie, jak Ci Duzi położą kilka (ze 2-3) takich maskot, co to podobną do Ciebie wielkość mają, żeby udawały rodeństwo. Nie musi być piękne to rodzeństwo, byle by miekkie trochę i pluszowe. Wiewióry takiej wielkiej to Ty się możesz wystraszyć.

Lucy
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pon wrz 05, 2005 10:49

ale eurydyka mowi, ze oni nie maja malych tych maskotek, bo dzieci w domu niet, a psy swoje porozrywaly. chyba sasiadow beda pytac, czy mi takiego udawanego rodzenstwa nie podaruja...

Rupi

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pon wrz 05, 2005 15:25

tutaj eurydyka, w koncu musze tez cos napisac o Rupim:)

rozmawialam dzis z wetem o wczorajszej wizycie kociaka i sie okazuje, e Rupi moze byc mlodszy niz sie nam poczatkowo wydawalo, bo oceniana byla wielkosc kociaka, oczy itp. I charakterny bedzie jak to wet okreslil:)

pogadam z mama o tych maskotkach co to inne kociaki sugerowaly

niestety nikt sie w sprawie Rupiego nie odzywa...

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pon wrz 05, 2005 15:39

Rupi
powiedz Eurydyce zeby sie nie martwila bo my szykamy dla ciebie domkui jak nie my to w koncu ktos znajdzie.
a do zabawy zapros pirata. moze on sie pobawi. a jak nie mozesz to ci moge takiego misie pozczyc... ja go lubie wiec moze ty tez... aaaa i jeszcze gumki do wlosow sa swietna zabawka, zwlaszcza jak probujesz je niepostrzezenie sciagnac z szafki :D

pozdrawiam
Łacia
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pon wrz 05, 2005 20:37

Pirat za daleko mieszka, zeby sie z nim umowic...a dzis weci powiedzieli, ze z Pirata wyrosnie norweski lesny kot, podobno taki dluuuugi wlochaty i duzy. Pewnie bedzie wiekszy i silniejszy niz ja Rupi.
Ale panie Pirata sa tak w nim zakochane, ze zostaje u nas.

jak mama eurydyki wrocila z pracy to od razu do niej pobieglem powiedziec, ze nie lubie sam zostawac. A ona na to, ze jutro tez musi tam isc, zeby zarobic na mleko zastepcze jakies papierowe cos...Nie bardzo rozumiem, ale to ze smoka jest niezle, chociaz ja to sie lubie podelektowac i powolutku ssac.Zaraz ide sobie pospac.

Rupi

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Wto wrz 06, 2005 9:31

dzis bylem glodny o 2 rano, ale udalo sie zbudzic mame eurydyki i dala butelke mleczka ze smokiem, to sobie podjadlem. potem pospalem kilka godzin i znowu bylem glodny, w koncu rosne to i jesc trzeba przeciez

Rupi

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Śro wrz 07, 2005 8:38

wczoraj jak wrocila mama eurydyki to troszke pojezdzilem z nia pozalatwiac rozne sprawy na miescie, fajnie sie spi w zgieciu lokcia jak to cos czym jezdzilismy husta i pomrukuje.
potem pojechalismy do eurydyki i tym razem ona mnie karmila ta fajna butla, sami zobaczcie jak sie fajnie je ze smoka:

Obrazek

http://eurydyka.jamniki.com/Rupi_butla1.JPG
http://eurydyka.jamniki.com/Rupi_butla2.JPG
http://eurydyka.jamniki.com/Rupi_butla3.JPG
http://eurydyka.jamniki.com/Rupi_butla4.JPG

a podczas karmienia obserwowaly mnie jej czarne "potfory"
Obrazek

jedna "potforka" mnie nawet wachala i cos mi tak inaczej miauczala, ale czasem jak mnie liznie to troche nachalna jest, wiec eurydyka mnie pilnuje
Obrazek

dla tych, ktorzy nie widzieli mnie jeszcze w calej okazalosci eurydyka powiedziala,ze zrobi fotasy


Obrazek
Obrazek

a jak juz pojadlem to przytulilem sie do butli i lulu
Obrazek

Rupi

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Śro wrz 07, 2005 9:31

tym razem pytanie od eurydyki:

Jak przerzucic Rupiego na jedzenie z miseczki? Przed wydaniem do adopcji powinien juz raczej potrafic sam jesc...

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Śro wrz 07, 2005 15:29

jak to mozliwe, ze nikt sie mna nie interesuje?:(

maly smutny Rupi

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw wrz 08, 2005 9:48

bylbym fajnym kociakiem dla jakiegos maniaka internetowo/komputerowego. slicznie spie na kolankach

Rupi - maly gremlin (tak mnie na dogomanii nazywaja niektorzy), ale nie wiem co to znaczy

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw wrz 08, 2005 13:45

martwi mnie, ze Rupi jest osowialy

nie chodzi wcale, tylko sie chce przytulic, zjesc i spac, ale moze to normalne dla kociakow w jego wieku
eury niezalogowana
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 132 gości