malutkie kawy z mlekiem-colourpointy juz W DOMACH:)

[eurydyka]

sa fotki tego malucha, gdzie widac wiecej malucha




http://eurydyka.jamniki.com/kawa7.jpg
http://eurydyka.jamniki.com/kawa6.jpg
http://eurydyka.jamniki.com/kawa5.jpg

[eurydyka]

Mysza, sa jakies newsy w sprawie kociakow i mamy istotne?


zapraszam do ogladania fotek

[karolian]

normalnie się zakochałam.. dobrze że WIEM że nie mogę sobie na niego pozwolić...
ech...

[eurydyka]

pewnie w weekend bedzie szansa na okreslenie plci tego kociaka ze zdjec i drugiego

a tu jeszcze dwie fotki maluszka




one sa robione z pewnej odleglosci, dlatego nie sa do konca ostre

[Mysza]

można je po plamkach na nosie poznać

oby się udało tam wejść w sobotę...

[eurydyka]

a faktycznie, maja inne noski, czyli mamy zdjecia obu kociakow (wczoraj jeden i dzis drugi)

[nezumi]

Trzymam kciuki za udana akcje
Ten drugi nawet piekniejszy od pierwszego..

Szkoda ze jedyne co moge, to trzymac kciuki....

[eurydyka]

Mysza, udalo sie je przejac?

[Ann_pl]

Udalo. Kocieta juz po przegladzie weterynaryjnym instaluja sie u Myszy w lazience. Czarna mama tez juz w klinice czeka na sterylke. Wiecej nich napisze Mysza

[nezumi]

Super wiesci
Mysza, czekamy..

[Mysza]

jechalyśmy na łapankę ze świadomością, że w słoneczne popołudnie to koty gdzieś pewnie śpią... Iże może się nie udać.
Pojechałyśmy z Ann, Gosia która tam pracuje juz czekała.
Kotów oczywiście nie było.
Kicic kicic, kici kicic.... biegną
Super!!
Rozstawiamy klatkę łąpkę, wsadzamy jedzonko, pół minuty, myk. Jest pierwszy maluch.
Znów rozstawiamy, do klatki wchodzi drugi maluszek. Jest za lekki by uruchomić zapadkę Podchodzę i ręką ją opuszczam
Super
Teraz "tylko" matka.
Rozstawiamy klatkę z jedzeniem w środku, robię ścieżkę z wołowiny, odsuwamy się i czekamy. Kocica pooowoooli idzie wołowinowym śladem. Wchodzi do klatki i wyjada karmę na żurawia- yak wyciąga szyję żeby tylki nie stanąć na zapadce. Cholera. Powoli zbliżamy się, może uda się znów ręcznie ją opuścić. Kocica próbuje się wycofać i trąca zapadkę. Udało się
Całość trwałą może z 5 minut a cały pobyt tam z rozmowami, pożegnaniami kociaków z panem ochoroniażem w sumie z 20. Błyskawiczna akcja

Pojechaliśmy do lecznicy, kocica (drobna, młoda koteczka) została na sterylizację a maluchy po przeglądzie wylądowały u mnie. Ogólny stan dobry, tylko staaaada pcheł mają :/

Inka 800g (z tą wąską białą kreseczką na pysiu)
Irysek 900g (z tą większą plamką na nosku)

Tylko proszę się nie pchac do kolejki, nnikomu ich na razie nie oddaję

[nezumi]

Mysza, wspaniale ze akcja byla tak udana i szybka

Teraz to juz kciuki tylko za zdrowie i przyszle najlepsze domy moge trzymac..



Ech...te ograniczenia...

[eurydyka]

brawo Mysza:)

a ile te maluchy maja? jakie plany sa na kolejne dni?

[Mysza]

mamusia pchełek już po sterylizacji
pan doktor myślał, że to moja kotka, bo miała kartkę z moim nazwiskiem na transporterku

A Inka i Irysek jedzą jak małe smoki, fukają na mnie, ale nie gryzą
Obydwa są wymiziane, z czego Irysek nawet brzuszek pokazał Inewczka bardziej się stresuje choć mniej prycha.

[Aga 995]

Mysza sa piekne:)))cuda malutkie znajda domki szybko:)))