Szukamy domku... kotki ...SA FOTKI :-)

» Nie sie 28, 2005 12:46

Mam trochę kocięcej karmy, sama mam pod opieką maluchy, ale się podzielę. Te maluchy sa mi jakoś tak bliskie

Może jeszcze ktoś mógłby jakąś puszeczkę dołożyć?????

» Nie sie 28, 2005 14:05

Wlasnie gotuje smaczny obiadek dla kociaczkow z kurczaczka, platkow owsianych i marcheweczki. Mam nadzieje, ze bedzie im smakowalo

» Pon sie 29, 2005 10:39

Wczoraj nie udalo mi sie zrobic zdjec maluchom, bo sytuacja sie skomplikowala. Teraz u maluszkow jest chyba Gen i Lidiya. Ja będę wieczorkiem i porobie zdjęcia. Wczoraj wieczorem pojechałyśmy na antybiotyk z maluchem. Ależ on się darł

Był pan dr z broda i student na praktykach (tak mi się wydaje). Pan dr średnio mi się spodobał, o niebo lepsze podejście ma dr D - nawet jeśli chodzi o dziczki

» Pon sie 29, 2005 10:40

Potrzebujemy domków tymczasowych dla dwóch maluszków. Inspomnia nie może trzymać całej 4

jak sie nie znajda domki trzeba bedzie je oddać do jakiejś lecznicy, ale tam nikt nie będzie się z nimi pieścił i oswajał je, a one potrzebują głaskanie i miziania na kolankach

» Pon sie 29, 2005 11:33

poza tym potrzeba karmy dla maluszków :!:

» Pon sie 29, 2005 22:42

ej ludziska!!!!

Dzis mizialam marmurka na kolankach- wszsytkie sa cudne i maja takie madre mordki, ze tylko brac i kochac!!! koniecznie i to szybciutko!!!

» Wto sie 30, 2005 8:35

Insomnia jak tam kociaki?
Zajadają Hillsa?

Załatwiają się do kuwety? Jak kupy, ok są czy luźniejsze?
Poza tym co one jeszcze jedzą?

» Wto sie 30, 2005 9:35

no wlasnie co tam u maluszkow???

» Śro sie 31, 2005 14:05

Wczoraj byłyśmy z całą ferajną u weta. Maluchy były grzeczne, dały się zbadać, nawet wyczyścić uszy

Zostały odrobaczone i odpchlone (chociaż ja żadnych pcheł u nich nie widziałam). Klemens, który miał lekki kk już jest zdrowy

Za tydzień jedziemy na drugie odrobaczenia, a za dwa na pierwsze szczepienia

Klakier ma nadżerki na języku co świadczy o tym, że jest zarażony kocim katarem, ale nie stanowi żadnego zagrożenia dla szczepionego kota. Ma świetny apetyt, nie jest osowiały więc prawdopodobnie choroba go ominie

Jest pod stałą obserwacją i jakby co będziemy jechać do weta, mam jednak nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby

Dwa kociaki trafiły wczoraj do mnie – Kaspar i Klakier. Maluchy z apetytem wciągnęły kurczaczka i ślicznie załatwiły się do kuwetki. Nad ranem płakały

pewnie tęsknią za siostrą i bratem, które zostały u Insomnii. W nocy wszystko było OK., w przeciwieństwie do Mróweczek, które miałam wcześniej, te kociaki są aniołkami :aniolek:

Troszkę prychają, ale ja mam w nosie ich prychanie. Głaskane natychmiast przestają prychać. Robią to tylko na postrach, ale kto by się bał takich słodziaków :lol:

Jak wrócę z pracy wrzucę zdjęcia :flowerkitty:

Proszę się zgłaszać szybciutko, bo może zabrknąć :twisted:

» Śro sie 31, 2005 18:44

moje drogie,przepraszam,ze nie odpisuje od razu itd.ale mam urwanie glowy :-(

a zwirkiem oczywiscie nie pogardzimy :-*
DZIEKUJE WSZYSTKIM KTORZY DOLOZYLI SIE TO URATOWANIA ZYCIA TYM KOTKOM !!!
:-*
wiesci z domku:
hmm.. od czego by tu zaczać... jestesmy teraz we dwojke.. reszta poszła do cioci Kury ... ciekawe co tam u nich... my zostaliśmy z mamą... wczoraj po raz pierwszy dostałam buziaka w główkę... spojrzałam tylko na mamę a mamie popłynęło coś z oczka... podobno to się łza nazywa... nie uciekłam z jej kolan od razu.. tylko patrzylam tymi moimi oczkami w jej duże oczy .. z ktorych to leciało... usmiechnela sie ... powiedziala ze wszystko będzie dobrze,ze robimy postępy.... ze zrobi wszystko ...
zaraz przyjdzie ciocia robić nam sesje zdjęciową ...
mama powiedziala zebysmy tylko były grzeczne... i łądnie poozwały to moze ktos sie w nas zakocha.. ale my wcale nie chcemy opuszczac mamy ...
ale mama nam wytłumaczyla ze ma juz swoje zwierzątka i nie może ... po raz pierwszy padły słowa ... "kocham Was" ...
wzruszyłyśmy się ...
a teraz czekamy na nowe domki gdzie też będzie taka mama jak ta ... (i oczywiscie plus multum ciotek :-)