» Czw wrz 01, 2005 12:44
Wczoraj poznalam Karola.
Widac ze byl to ukochany kot swojego opiekuna. Jest bardzo kontaktowy, gadajacy, rozumny... czule i uwaznie patrzyl mi w oczy jakby chcial zrozumiec co sie dzieje. Widac ze poswiecano mu bardzo wiele uwagi, milosci i czulosci. Kot jest przyjazny, lagodny, pieszczotliwy. Serce mi sie kroi jak pomysle ze siedzi zamkniety przez caly dzien sam. Przedtem spedzal ze swoim chorym opiekunem cale dnie i pewnie teraz bardzo teskni za glosem i pieszczotami.
Strasznie mi go szkoda.
Mam zdjecia w innym komputerze, teraz jestem przelotem w kafejce. Moze jutro mi sie uda umiescic jego fotki...
Karol jest wielki, ma jekies 6 - 7 kg, jes buro - brazowy i ma kudlaty pomaranczowy brzuch. Do tego ma fajne czrne podusie na lapkach.Wyglada jak foczka, bo ma lsniace, przylegajace futro.
Do tego ma okragle pysio i wielkie madre oczy.
Karol nadaje sie do domu z dziecmi i z kotami.
Zostal odchowany na whiskasie i widac ze nie marudzi przy jedzeniu.
Ci Panstwo ktorzy go karmia, nie chca go. Mieszkanie gdzie Karol przebywa wkrotce musi byc opuszczone... Karol nie nadaje sie na ulice ani do schroniska...