Historia Bączka-kotka uratowanego ze zlomowiska...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto sie 30, 2005 11:33

Ariel, czy to oznacza dla Ciebie kłopoty typu - specjalny rodzaj karmienie czy bieganie do weta, a może operacja?

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sie 30, 2005 11:35

ale to mozna jakos zooperowac?
czy on bedzie z tym zyl?




Podobno można stosowac odpowiedna dietę, taka zeby nie obciążać przełyku, u ludzi mozna to operowac, nie wiem jak jest z kotkami...Taki zalegający w przełyku pokarm najczęscie powoduje reflux(tak to sie chyba nazywa :oops: )i kotek wymiotuje...
Ja tez mam nadzieje ze bedzie sobie mógl z tym w miarę spokojnie życ...

Celinka

 
Posty: 225
Od: Czw cze 09, 2005 21:13

Post » Wto sie 30, 2005 11:39

Coś mi się majaczy, że Hruptak Anji miała coś podobnego. Karmili ją w specjalnej pozycji, "na stojąco" czy jakoś tak :roll: Gdyby Anja tu zajrzała....

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto sie 30, 2005 11:47

Celinka pisze:Achalazja to choroba powodowana skurczen dolnego zwieracza przełyku. Wada ta nie pozwala aby pokarm normalnie trafiał do żołądka i zatrzymuje go w przełyku...

Celinko, achalazja to choroba przełyku, polegająca na braku perystaltyki oraz niepełnym rozkurczu dolnego zwieracza przełyku ;)
Celinka pisze:Podobno można stosowac odpowiedna dietę, taka zeby nie obciążać przełyku, u ludzi mozna to operowac, nie wiem jak jest z kotkami...

Diete? Nie ma diety nie obciazajacej przelyku...
Chyba, ze odzywia sie pozajelitowo.
U ludzi mozna zastosowac miotomie, mozna tez tzw. toksyne botulinowa w iniekcji.
O te toksyne mozna dopytac weta.
Jak rowniez o Coordinax i Debridat - preparaty pobudzajace perystaltyke ukladu pokarmowego.
Celinka pisze:Taki zalegający w przełyku pokarm najczęscie powoduje refluks (tak to sie chyba nazywa :oops: ) i kotek wymiotuje...

A refluks to troszeczke inny problem ;)

Ciezko jest z tym zyc, niestety.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto sie 30, 2005 12:02

Jano jestem :) dziekuje za informacje.
ariel pisze:Bączuś ma wrodzoną achalazję przełyku :(.

Hrupka takze ma wady rozwojowe przewodu pokarmowego, mniej wiecej cos w ten desen. Pokarm albo zatrzymuje sie w przelyku, albo trafia do zoladka, ktory nie ma skurczy i nie trawi jak powinien, w zwiazku z czym mala zwraca nienaruszony pokarm nawet do 6 godzin po posilku.
W zwiazku z tym nie wygladala najlepiej, bo nie miala skad czerpac nalezytych skladnikow odzywczych. Wlasciwie to pisze o tym co bylo. Jej wada nie ustapila, ale wet znalazl rozwiazanie. Wspomgamy jej farmakologocznie skurcze przewodu pokarmowego.
Hrupka dostaje codziennie wieczorem 30 minut przed kolacja Metecloprolamid (rozpuszczamy lek w strzykawce). Dostaje czesc tabletki wyliczona przez weta w stosunku do jej wagi. Bedzie go dostawala do konca zycia, o ile bedzie skutecznie dzialal. Co prawda wciaz nie moze jesc miesa (jako miesa nie karmy), bo go po prostu nie trawi, ale z reszta nie ma problemu.


Kotka nam wypiekniala i w koncu po 4 latach, przytyla z 2,45 kg do 2,95 kg.

Moze warto tego sprobowac, oczywiscie po konsultacji z wetem (lek jest na recepte)? W naszym przypadku efekty sa rewelacyjne.

ps. z kamr polecamy RC Intestinal, jest doskonale przyswajany przez koty z taki problemami
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sie 30, 2005 12:08

Jana pisze:Coś mi się majaczy, że Hruptak Anji miała coś podobnego. Karmili ją w specjalnej pozycji, "na stojąco" czy jakoś tak :roll: Gdyby Anja tu zajrzała....

Owszem karmilismy mala na stojaco, tzn. mala zaczepiala lapkami o blat na ktorej stala miska zjedzeniem, a reszte koty my trzymalismy w pozycji pionowej. Potem noslismy ja na rekach zachowujac pion, zeby jej zarcie splynelo i zeby czknela, zuplnie jak z dzieckiem. Istny cyrk :lol:
Ale i tak wymiotowala, choc rzadziej. Dopiero kiedy zaczelismy regularnie dawac ww opisywany lek, nastapila wyrazna poprawa.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sie 30, 2005 21:41

przepraszam wysłało sie dwa razy :oops:
Ostatnio edytowano Wto sie 30, 2005 21:44 przez Celinka, łącznie edytowano 1 raz

Celinka

 
Posty: 225
Od: Czw cze 09, 2005 21:13

Post » Wto sie 30, 2005 21:42

Beliowen pisze:
Celinka pisze:Achalazja to choroba powodowana skurczen dolnego zwieracza przełyku. Wada ta nie pozwala aby pokarm normalnie trafiał do żołądka i zatrzymuje go w przełyku...

Celinko, achalazja to choroba przełyku, polegająca na braku perystaltyki oraz niepełnym rozkurczu dolnego zwieracza przełyku ;)
Celinka pisze:Podobno można stosowac odpowiedna dietę, taka zeby nie obciążać przełyku, u ludzi mozna to operowac, nie wiem jak jest z kotkami...

Diete? Nie ma diety nie obciazajacej przelyku...
Chyba, ze odzywia sie pozajelitowo.
U ludzi mozna zastosowac miotomie, mozna tez tzw. toksyne botulinowa w iniekcji.
O te toksyne mozna dopytac weta.
Jak rowniez o Coordinax i Debridat - preparaty pobudzajace perystaltyke ukladu pokarmowego.
Celinka pisze:Taki zalegający w przełyku pokarm najczęscie powoduje refluks (tak to sie chyba nazywa :oops: ) i kotek wymiotuje...

A refluks to troszeczke inny problem ;)

Ciezko jest z tym zyc, niestety.


hmm..moze faktycznie opeirałąm sie na swojej wiedzy ;) ale w kazdym razie to cytat z encyklpedi zdrowia:"Achalazja, rozstrzeń przełyku, choroba polegająca na niemożności rozluźnienia dolnego zwieracza przełyku. W wyniku tego przyjmowany pokarm gromadzi się w przełyku i nie przechodzi do żołądka" ale sie nie wymądzram bo przeciez nie jestem wetem :D i dobrze ze mnie sprostowałas bo moze to u kotków wyglada inaczej... :roll:

a z tym refluksem to chodziło mi o cofanie sie pokarmu...fakt przyczyna inna ale tak samo kłopotliwe ;)
No a co do diety (zeby juz wszystko było jasne ;) ) to chodziło mi o bardziej płynna ale wiedze ze kots z prawdziwym doswaidczeniem juz sie wypowiedzial i chwała jej za to :)

pozdrawiam

Celinka

 
Posty: 225
Od: Czw cze 09, 2005 21:13

Post » Wto sie 30, 2005 21:51

Anja, bardzo dziękuje.
Czy u Hruptaka wcześnie wykryliście wady? I jak się objawiały?

Niestety, operacyjnie nic się nie pomoże. Na razie wspomagany jest farmakologicznie. Dopóki mały - będzie łatwiej. Apetyt mu dopisuje, humor także.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18778
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto sie 30, 2005 23:11

ariel, milo, ze moge Wamw czyms pomoc :wink:

Trudno mowic o wykryciu, szukalismy przyczyn. Mala od pierwszego dnia pobytu w naszym domu codziennie wymiotowala. Sukces byl jak wymiotowala co drugi dzien. Hrupka i Brucek byly oprocz tego chore na herepsa i koci katar, wiec ciagle je na cos leczylismy. Ale Hrupka wyrabiala normy odstepstw od normy.
Najczesciej wymiotowala chwile po odjesciu od miski, ale czasem tez w srodku nocy ostatnim zjedzonym posilkiem. Cecha charakterystyczna bylo to, ze jedzenie bylo zupelnie niestrawione, tylko jakby namoczone. To byl sygnal, ze nie dochodzi do wlasciwych ruchow albo w przewodzie pokarmowym albo w zoladku. Jednak wtedy nie chcielismy jej dodatkowo innymi badaniami, bo i bez tego byla czestym gosciem u weta. Wtedy wetka zaproponowala nam karmienie malej w pionie. To niewiele pomoglo, ale bylo troszke lepiej. Liczylismy na cud, ze moze z tego wyrosnie :roll:
Potem zmienilismy weta, na lepszego :wink:
Nastepnie Hrupka przed ukonczeniem roku miala rozpoznana niewydolnosc nerek. Jednym z jej objawow moga byc takze wymioty i tak zostala zdiagnozowana jej przypadlosc (jednak nie do konca wlasciwie jak czas pokazal). Ciagle prowadzimy ja na nerki. Kiedy po niecalych 2 latach doszlo do ustablizowanych wynikow i mala po badaniach wyszla jak okaz zdrowia (mimo nerek), chociaz ze w tym samym czasie wymiotwala nam dzien w dzien przez 3 tygodnie :!:
Wetka uznala, ze musi byc gdzies dodatkowa przyczyna tych dolegliwosci. Pojechalismy na USG jak skonczyla 3 lata. To byla godzina 23, mala dostala sniadanie o 7 rano, wiec byla na czczo 16 godzin. Na USG zobaczylismy zoladek bez ani jednego skurczu i do tego niestrawione chrupki ze sniadania zawieszone w prozni. Dr Marcinki lekko oburzony zwrocil nam uwage, ze kot mial byc na czczo :roll: , i lekko sie zdumial jak uslyszal ile godzin minelo od posilku. Wtedy zostaly potwierdzone podejrzenia, ze ma wade rozwojowa. Odradzono nam operacje. Glownie z powodu jej ogolnego stanu zdrowia.
Dostalismy propozycje, aby prowadzic ja na Metocloprolamidzie, ktory wymusza u niej skurcze przewodu i zoladka. I tak to trwa od prawie roku z cudownymi efektami. Efektem ubocznym tego leku, jest to ze Hrupka musi sobie powyc do lustra w przedpokoju :oops: , ale musielismy sie przyzwyczaic.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sie 30, 2005 23:27

U nas Bączunio wymiotował pianką po posiłkach (mniej więcej tak, jak ulewa się małym dzieciom). Wczoraj, gdy pokazailśmy wetce, w jaki sposób mały je (tylko stojąc na dwóch łapkach - sam przybiera taką pozycję i nie chce jeśc w innej) od razu stwierdziła, że to pewnie achalazja. Kilka minut później miał zrobione zdjęcie z kontrastem, które niestety potwierdziło diagnozę.

Wiem, że jest to wada nieoperacyjna..
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18778
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto sie 30, 2005 23:31

W takim razie zostaja leki. Jest pewien wybor i mysle, ze dostanie cos odpowiedniego. I nie ma sie co martwic na zapas :ok:. Nie wiem jak to bedzie z malym, ale u nas dywanow nie ma, bo podloge latwiej umyc. Hrupka i tak wymiotuje, choc rzadziej i mniej intensywnie. Jednak cieszy nas, ze przyswaja jedzenie, ze jest lepiej niz kiedys 8)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro sie 31, 2005 7:27

Dywany zupełnie mnie nie martwią. Ze względu na koty mam ich niewiele i łatwe do uprania :).

Prawdę powiedziawszy boję się, że Bączek może mieć jeszcze jakieś inne wady rozwojowe, które ujawnią się w późniejszym czasie. Teraz męczy go biegunka :(, ale na szczęście i humor i apetyt dopisują.
Malunio przesypia prawie całą noc.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18778
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon wrz 05, 2005 10:18

Bączka karmimy tylko butelką. Przy jakiejkolwiek próbie podania jedzenia inaczej (nawet jeśli tylko zilzuje nam palce na stojąco) pojawiają się wymioty (najpierw Bączek produkuje piankę, a potem wymiotuje).
Zaczęliśmy go karmić nieco rzadszym niż normalnie convalescensem plus oczywiście mleko.
Tak Bączek brykał wczoraj po południu
Obrazek

Nawet Tosia z nim szalała, nie robiąc mu krzywdy :)
Obrazek
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18778
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro wrz 07, 2005 2:40

Bączunio jest bardzo czasochłonnym kotem.
Włąśnie szaleje, po nocnej porcji jedzenia i wcale nie chce iść spać.

Zaczynają mu się przebarwaić oczka55555556 (to napisał Bączek), już nie są niebieskie, ale jeszcze nie widać, jakiego będą koloru.
Teraz pobudził koty i od godziny szaleje.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18778
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 213 gości