Zmieniam Luzerowi imię, bo może ono mu pecha przynosi

Bedzie Precel.
Otóż Precelek jest po zdjęciu RTG, które nie wykazało żadnych zmian. A sapka ciągle jest. Mam mu podawać antybiotyk do poniedziałku i jesli nie bedzie radykalnej poprawy, to już nie wiem

Lekarka nie wyklucza zmian w nosku, jakieś polipy albo zwężenia, ale to jest nie do wykrycia i najprawdopodobniej nie do operowania. Podaję mu też scanomune i jogurt, żeby go całkiem nie wyjałowić. A poza tym małpiszon dokazuje jak całkiem zdrowy kociak z siostrą i moją Ślepcią. Uwielbiam oglądać ich gonitwy i kotłowaniny
Hakerka jest zdrowa, jak koń i bryka okropecznie. A jak się zmęczy to zamienia się w najbardziej miziastego mruczaka na świecie. Ociera się o moje ręce tak intensywnie, że aż się przewraca, baranki strzela całkiem profesjonalnie, no i wczoraj mnie rozbroiła zupełnie, bo wtuliła sie we mnie, położyła łepek na mojej ręce i zasnęła
Tamari, ciągle ją chcesz? Bo ona jest cuuuuuudnaaaaaa!!!!
Poproszę o kciuki za Precelka, coby mu ta cholerna sapka wreszcie minęła!
Zonia, duuużaaa buźka dla Elvisa ode mnie, OK?
