Bo my wróciłysmy właśnie od tej pani co nas kujła w pupy.
Wziełam z Ciebie przykład i chciałam się nie dać. Wyrywałam sie i groźnie warczałam. Do tego stopnia byłam zwinna, że pani doktor przyniosła takie grube co się na rece zakłada bo faktycznie jak mnie tak dusiły do stołu to może i troche chciałam pańcię za palucha złapać


Ale co tu robić jak kota duszą , gniotą , osłuchuja i jeszcze cos pod ogon wsadzają

Caya za to siedziała potulna jak baranek i ani pisneła. Ja juz po drodze głośno wołałam "Aułaaa" a ona nic - nie wiem o co chodzi...
A potem pani mówiła, że wstydu jej narobiłam i że jaki przykład Caji daje...No co! Nie każdemu musi się podobac jak go w pupę kłują

Wasza dzielna Kicia