Witam
Nie od dzis podziwiam forumowe kotki, ale to wczorajsza popołudniowa sesja przyniosla absolutny zawrot glowy i lawine bezowo-blekitno-kawowych marzen..ech, Panie Ladny.. I fell in love znaczy sie (dobrze, ze tego moj chlop, zwany dalej TZ'em nie slyszy!
Jezeli wiec, Agnieszko, nadal szukasz domu dla tego Przystojniaka - skladam swoja aplikacje na etat kociej mamy, oferujac: oceany milosci, swietnie opanowane podstawy teoretyczne-obroniona praca dyplomowa o kociej symbolice (Kulturoznawstwo daje kociolubom te niewatpliwa przyjemnosc literackiego wyzycia sie

roczne doswiadczenie na w/w stanowisku, 58 i pol metra poznanskiego mieszkania z mozliwoscia spacerow po sporym, zabezpieczonym balkonie, 2,5 metrowa brzoze z polkami-ktora spacjalnie dla kocura Behemota (dla przyjaciol Benka

sprowadzil moj tata i.. uszy spragnione mruczenia
p.s. Beniek nie mieszka juz ze mna, jako ze po pewnych 3-miesiecznych, wspolnych wakacjach w domu moich rodzicow - odkryl swoja prawdziwa nature (a moze to ona sama sie w nim obudzila-w koncu przygarnelam pregowanego dzikuska spod blokowej klatki) i..wybral zycie kota wychodzacego, polujacego i..jak teraz widze..wielce szczesliwego
co by nie mowic, jak by nie kochac..zdradzila mnie lajza i juz
Czekam wiec niecierpliwie na wiadomosci o Przystojniaku i nadzieje zywie ze moja aplikacja rozpatrzona zostanie pozytywnie (o Kahunach sobie poczytalam wiec optymizm gora

serdecznie pozdrawiam, mgr od kota
