Pan Ładny, teraz Mr Darcy :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 23, 2005 14:15

Magducha, a może zajęłabyś się tym kotkiem, którego dokarmia Elżbieta?

Elżbieta P. pisze:Ago, Twój kotek ma brata bliźniaka. Myślałam, że to ten Twój się u mnie stołował - ale okazuje się, ze dziś znów przyszedł na wieczorne dokarmianie.

Jest bardzo dziki - nie pozwala do siebie podejść, ale podobny do Pana Ładnego jak dwie krople wody.

Nie chciałabyś mieć dwóch jednakowych kotów w domku ?
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto sie 23, 2005 14:29

Szczerze mówiąc, nie wiem, czy poradziłabym sobie z dzikuskiem. Nie mam zbyt dużego doświadczenia, Budzik jest moim pierwszym kotem. Widzę, że byłby szczęśliwszy, gdyby miał towarzystwo i nie dziwię się już wszystkim "kociarzom", którzy od poczatku mówili, że lepiej mieć dwa :)
Magducha
 

Post » Wto sie 23, 2005 14:32

Magducha pisze:Szczerze mówiąc, nie wiem, czy poradziłabym sobie z dzikuskiem. Nie mam zbyt dużego doświadczenia, Budzik jest moim pierwszym kotem. Widzę, że byłby szczęśliwszy, gdyby miał towarzystwo i nie dziwię się już wszystkim "kociarzom", którzy od poczatku mówili, że lepiej mieć dwa :)

Pan Ładny też był dzikusem jak go pierwszy raz zobaczyłam :wink: Potrzeba tylko i wyłącznie cierpliwości. Nic więcej. A efekt ...... Sama widzisz na zdjęciach :D

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto sie 23, 2005 14:40

Zobaczymy. Aga, jeśli się zdecydujesz i Twoje koty zaakceptują nowego kolegę, daj znać. Jeśli będziesz chciała go oddać, to może zrobimy próbę z Budzikiem. Ewentualnie dołożę się do leczenia, czy sterylizacji.
Magducha
 

Post » Wto sie 23, 2005 14:43

Magducha pisze:Zobaczymy. Aga, jeśli się zdecydujesz i Twoje koty zaakceptują nowego kolegę, daj znać. Jeśli będziesz chciała go oddać, to może zrobimy próbę z Budzikiem. Ewentualnie dołożę się do leczenia, czy sterylizacji.

Napewno dam znać :)

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto sie 23, 2005 14:52

Magducha pisze:Szczerze mówiąc, nie wiem, czy poradziłabym sobie z dzikuskiem. Nie mam zbyt dużego doświadczenia, Budzik jest moim pierwszym kotem.


To byłaby duża szansa dla tego kocurka, może ktoś mógłby Ci pomóc - złapać go i oswoić (zresztą może wcalenie jest dziki, tylko na wolności ostrożny).
Jeżeli Aga zdecyduje że Pan Ładny u niej zostanie :twisted: pomyśl o daniu szansy temu drugiemu...
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto sie 23, 2005 15:29

Klaudia, dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam Gdynię. Jesteś prawie moim "ziomkiem", ja jestem dziewczyna z Elbląga, do Warszawy przyjechałam na studia i tak zostało :)
Magducha
 

Post » Wto sie 23, 2005 16:59

Magducha pisze:Klaudia, dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam Gdynię. Jesteś prawie moim "ziomkiem", ja jestem dziewczyna z Elbląga, do Warszawy przyjechałam na studia i tak zostało :)


:D to Cię wygnało troszkę w Polskę :wink: Pozdrawiam również :)
mam nadzieje, że znajdziesz odpowiednie towarzystwo dla Budzika, no i że Budzik stanie na wysokości zadania i przyjmie kompana jak należy :D
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto sie 23, 2005 19:42

Magducha - a może chciałbyś przyjść i zobaczyć Pana Ladnego?

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro sie 24, 2005 7:29

Pan Ładny chyba rzeczywiście odsypia mieszkanie na ulicy :wink: Generalnie sen jest to jego podstawowe zajęcie. Jak nie śpi to burczy :D A jak chodzi to ugniata podłogę :D :lol:
Wczoraj otworzyłam drzwi łazienki i pozwoliłam się kotom bliżej poznać. Pan Ładny przez pierwsze kilka godzin nie wychodził z łazienki a moje koty przemykały przed otwartymi drzwiami albo przyglądały się z dużej odległości. Gdy któreś próbowało wejść do łazienki Pan Ładny ostrzegał groźnym miauknięciem :wink: Wieczorkiem dopiero wypuścił się na dłuższy spacer. Wszedł do jednego pokoju, poocierał się o wszystkie meble i nogi :lol: po czym poszedł zwiedzać drugi pokój. Ale nie wszedł do końca. Pooglądał z przedpokoju i wrócił do łazienki. Moje koty chodziły potem i obwąchiwały cały dom :wink:
Pan Ładny zaczyna dochodzić do siebie. Nielegalna hodowla pcheł została zlikwidowana a futro wyczesane. Z dnia na dzień robi się coraz ładniejsze i czystsze. Zaczyna też lepiej jeść. Przez te dwa dni chrupał tylko po kilka ziarenek suchego. Wczoraj podałam mu saszetę Miamora. Rzucił się jak wygłodniały lew :D Saszeta poszła na raz :lol: Dziś rano znalazłam w kuwecie 1 siki i 1 zdrową kupę :D Rano znów dostał saszetę i odrobinę suchego. Z Atonem przywitali się cichym warczeniem i fukaniem :roll: Pan Ładny dołożył miaucznie :roll: Zuza fuczała z daleka :roll:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro sie 24, 2005 8:40 Pan Ładny

Witam :D
Nie od dzis podziwiam forumowe kotki, ale to wczorajsza popołudniowa sesja przyniosla absolutny zawrot glowy i lawine bezowo-blekitno-kawowych marzen..ech, Panie Ladny.. I fell in love znaczy sie (dobrze, ze tego moj chlop, zwany dalej TZ'em nie slyszy! :roll:
Jezeli wiec, Agnieszko, nadal szukasz domu dla tego Przystojniaka - skladam swoja aplikacje na etat kociej mamy, oferujac: oceany milosci, swietnie opanowane podstawy teoretyczne-obroniona praca dyplomowa o kociej symbolice (Kulturoznawstwo daje kociolubom te niewatpliwa przyjemnosc literackiego wyzycia sie :lol: roczne doswiadczenie na w/w stanowisku, 58 i pol metra poznanskiego mieszkania z mozliwoscia spacerow po sporym, zabezpieczonym balkonie, 2,5 metrowa brzoze z polkami-ktora spacjalnie dla kocura Behemota (dla przyjaciol Benka :) sprowadzil moj tata i.. uszy spragnione mruczenia :D
p.s. Beniek nie mieszka juz ze mna, jako ze po pewnych 3-miesiecznych, wspolnych wakacjach w domu moich rodzicow - odkryl swoja prawdziwa nature (a moze to ona sama sie w nim obudzila-w koncu przygarnelam pregowanego dzikuska spod blokowej klatki) i..wybral zycie kota wychodzacego, polujacego i..jak teraz widze..wielce szczesliwego :D
co by nie mowic, jak by nie kochac..zdradzila mnie lajza i juz :twisted:
Czekam wiec niecierpliwie na wiadomosci o Przystojniaku i nadzieje zywie ze moja aplikacja rozpatrzona zostanie pozytywnie (o Kahunach sobie poczytalam wiec optymizm gora :D serdecznie pozdrawiam, mgr od kota :wink:
bastet25
 

Post » Śro sie 24, 2005 8:44

Witaj Bastet25 :D
Tak jak pisalam narazie zbieram aplikacje :wink: Jak Pan Ladny bedzie gotow opuscic moj dom to wtedy podejme decyzje. Jakbys sie w miedzyczasie rozmyslila, to prosze daj znac.
Pozdrawiam!

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro sie 24, 2005 8:50

Aga1 pisze:Magducha - a może chciałbyś przyjść i zobaczyć Pana Ladnego?


Aga, bardzo chętnie!!! Będę miała okazję pogadać z doświadczonym kociarzem! Przyznam, że mam wiele obaw i martwię się, że koty będą się biły. Czy mogłabym przyprowadzić męża? Zadzwoń do mnie, proszę. Podam jeszcze raz namiary: 0691456107 lub do pracy (jestem do 17.00) - 54 52 001 :D
Magducha
 

Post » Śro sie 24, 2005 9:17 Pan Ladny

Dzieki za odpowiedz :D
Wiem, ze decyzja o oddaniu Pana Ladnego w obce (nawet jesli dobre rece) jest dla Ciebie trudna okrutnie, wiec obiecuje nie nagabywac..zbytnio :wink: i czekac cierpliwie na rozwoj wydarzen :)
dobrego dnia zycze :D
acha, na wszelki wypadek przesylam swoj nr tel. 609505689 :)
bastet25
 

Post » Śro sie 24, 2005 10:25

Aga1 pisze:Pan Ładny chyba rzeczywiście odsypia mieszkanie na ulicy :wink: Generalnie sen jest to jego podstawowe zajęcie. Jak nie śpi to burczy :D A jak chodzi to ugniata podłogę :D :lol:
Wczoraj otworzyłam drzwi łazienki i pozwoliłam się kotom bliżej poznać. Pan Ładny przez pierwsze kilka godzin nie wychodził z łazienki a moje koty przemykały przed otwartymi drzwiami albo przyglądały się z dużej odległości. Gdy któreś próbowało wejść do łazienki Pan Ładny ostrzegał groźnym miauknięciem :wink: Wieczorkiem dopiero wypuścił się na dłuższy spacer. Wszedł do jednego pokoju, poocierał się o wszystkie meble i nogi :lol: po czym poszedł zwiedzać drugi pokój. Ale nie wszedł do końca. Pooglądał z przedpokoju i wrócił do łazienki. Moje koty chodziły potem i obwąchiwały cały dom :wink:
Pan Ładny zaczyna dochodzić do siebie. Nielegalna hodowla pcheł została zlikwidowana a futro wyczesane. Z dnia na dzień robi się coraz ładniejsze i czystsze. Zaczyna też lepiej jeść. Przez te dwa dni chrupał tylko po kilka ziarenek suchego. Wczoraj podałam mu saszetę Miamora. Rzucił się jak wygłodniały lew :D Saszeta poszła na raz :lol: Dziś rano znalazłam w kuwecie 1 siki i 1 zdrową kupę :D Rano znów dostał saszetę i odrobinę suchego. Z Atonem przywitali się cichym warczeniem i fukaniem :roll: Pan Ładny dołożył miaucznie :roll: Zuza fuczała z daleka :roll:

widzisz Aga
już się kotki oswajają ze sobą
gratuluję 3 kota - wszystkie masz cudowne :D
Gość
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MaJa83, puszatek i 101 gości