Moderator: Estraven
bpolinski33 pisze:Oczywiście, że chcę pomóc, ale nie wyobrażam sobie co on może przeżyć w zamkniętym inkubatorze beze mnie... jestem z Konina. Sama podróż do Poznania to będzie dla niego niewyobrażalny szok. (…) Zrobię wszystko, aby mu pomóc, ale wykluczone, abym go zamykał w PoznaniuOn tam dostanie na łeb i zawał beze mnie;(
bpolinski33 pisze:Wrzucę później zdjęcie od veta - dostałem na płycie. Rzecz w tym, że byłem u dwóch weterynarzy i żaden z nich nie chce mu podać żadnych leków ani na to zapalenie płuc, ani na wypróżnienie...dolałem mu kilka kropelek parafiny do wody do miseczki.
Dziś cały dzień spokój bez ataków duszenia, tylko szybko i ciężko oddycha, ale śpi i nie dusi się, martwię się jednak czy z dnia na dzień nie będzie gorzej.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Daniel1988 i 66 gości