Koty z Hucianego Grodu cd.

[ewar]

Funio już po wizycie, jest w miarę OK. Teraz siedzi schowany u mnie w domu. Biedak, jest przestraszony. Małe Kulki szaleją razem z Chmurką, wypuściłam je na balkon, ale już zamykam, bo zimno, chociaż świeci słońce.

[waanka]

Ewa, dzięki, wiesz za co
Mocne kciuki, bo faktycznie 10 to jest wyzwanie

[ewar]

Było mi przyjemnie usłyszeć Cię i fajnie, że udało Ci się wejść na forum
Aktualnie mam 11 kotów na stanie Skłamałabym, gdybym napisała, że jest super, bo nie jest, ale jakoś musimy żyć, ja i koty.

[aga66]

Mam nadzieję, że znajdą kochające domki

[ewar]

Też mam taką nadzieję. Kotów mam za dużo, pomijam już to, że to dla mnie jest bardzo uciążliwe, ale przede wszystkim dla kotów. Jakoś funkcjonują, bo nie mają wyjścia, ale tak być nie powinno. Funio się stresuje, siedzi w kanapie. Na szczęście czasem wychodzi, mogę mu podać leki. Małe Kulki rozrabiają, jak to kociaki. Bardzo lubią być na balkonie, tam jest drapak i on jest główną atrakcją. Zaraz je wypuszczę, ale tylko na chwilę, bo jadę do Kulek, a zresztą ma padać. Nie będzie to ulewa, ale jakikolwiek deszcz jest dla mnie utrudnieniem.

[aga66]

[ewar]

Bardzo tłoczno u mnie w domu. Małe Kulki i Chmurka szaleją, zwykle tak popołudniami. Trwa to jakiś czas, jest tupot kocich łapek, naprawdę istne szaleństwo. Potem się nieco uspokajają. Potrafią bawić się same, a zmęczone zasypiają na posłankach. Dwie małe Kulki razem, a jedno osobno, w różnych konfiguracjach. Funio wystraszony, ale już nie chowa się w kanapie. Sam podchodzi do misek, chociaż tyle. Nie ma ochoty na zabawę, jest wycofany. Czy to minie? Mam nadzieję, bo co mi pozostaje?

[sebow]

Czas zrobi swoje, pewnie dla niego zmiana miejsca plus inne koty to większy stres. Może też jeszcze nie doszedł w pełni go siebie zdrowotnie.
Za dobre dobry dla nich

[ewar]

Z pewnością wiele czynników się złożyło na jego zachowanie. Szkoda mi go bardzo, bo już zaczynał się ładnie otwierać. Był Tajfunem, nie bez powodu tak go nazwalam, a teraz to lekki wietrzyk
waanka, piękne dzięki za pomoc

[aga66]

Funio potrzebuje widać więcej czasu niż inne koty na zapoznanie się z nowym miejscem i kotami.

[ewar]

To też, ale muszę go wyleczyć. Dostaje antybiotyk, witaminę B12, probiotyk i lizynę na odporność. Sporo tego, musi pomóc. Dobrze, że je, bo karmienie na siłę to masakra.
Dzisiaj ma być bardzo, bardzo ciepło. Wczoraj też tak było, widziałam, że niektórzy nieśli kurtki w rękach, bo w słońcu było wręcz upalnie.

[Gosiagosia]

[ewar]

Dziękuję

[ewar]

Wczoraj pierwszy raz w życiu kąpałam kota Otóż, wyjechałam na chwilę na cmentarz, zamknęłam w łazience Zeberka, bo nie zauważyłam, że tam się schował. Kotek się denerwował i narozrabiał. To nic, ale przewrócił butelkę z meglio i cały się w tym odtłuszczaczu wysmarował. Byłam przerażona, może nawet bardziej niż kot i szybciutko go wykapałam, trzy razy zmieniałam wodę. Oczka przemyłam solą fizjologiczną na wszelki wypadek. Chyba nic mu się na szczęście nie stało, je, bawi się, zachowuje się normalnie.
Zauważyłam, że kocurki lgną do Chmurki. Tobiś i Zeberek przytulają się do niej i tak sobie czasem śpią. Jest tak, że Chmurka śpi z którymś, a pozostałe dwa razem. Słodki widok
Funio dostał dzisiaj ostatni antybiotyk. Wszystko łyka ładnie, oprócz lizyny. Broni się przed tym preparatem, ucieka, nie wiem dlaczego tak mu to nie smakuje. Chmurka otwierała pyszczek czekając na drugą dawkę, a Funio reaguje wręcz alergicznie. Nie będę go więc denerwować. On jest trudny do zdiagnozowania. Większość czasu spędza leżąc na posłanku, ale na przykład wieczorem chodził po mieszkaniu, bawił się torem z piłeczką, jak młody, zdrowy kot. Ładnie je, korzysta z kuwety...itd. Myślę, że trudno jest mu się odnaleźć w tak dużym stadzie kotów. Niektórym to nie przeszkadza, jakoś funkcjonują, a on jest inny.
Dzisiaj będzie zimno i zapowiadają deszcz przez cały dzień. Dorocie będzie trudno, dzisiaj ona ma dyżur u bezdomniaczków.