Wczoraj pierwszy raz w życiu kąpałam kota

Otóż, wyjechałam na chwilę na cmentarz, zamknęłam w łazience Zeberka, bo nie zauważyłam, że tam się schował. Kotek się denerwował i narozrabiał. To nic, ale przewrócił butelkę z meglio i cały się w tym odtłuszczaczu wysmarował. Byłam przerażona, może nawet bardziej niż kot i szybciutko go wykapałam, trzy razy zmieniałam wodę. Oczka przemyłam solą fizjologiczną na wszelki wypadek. Chyba nic mu się na szczęście nie stało, je, bawi się, zachowuje się normalnie.
Zauważyłam, że kocurki lgną do Chmurki. Tobiś i Zeberek przytulają się do niej i tak sobie czasem śpią. Jest tak, że Chmurka śpi z którymś, a pozostałe dwa razem. Słodki widok
Funio dostał dzisiaj ostatni antybiotyk. Wszystko łyka ładnie, oprócz lizyny. Broni się przed tym preparatem, ucieka, nie wiem dlaczego tak mu to nie smakuje. Chmurka otwierała pyszczek czekając na drugą dawkę, a Funio reaguje wręcz alergicznie. Nie będę go więc denerwować. On jest trudny do zdiagnozowania. Większość czasu spędza leżąc na posłanku, ale na przykład wieczorem chodził po mieszkaniu, bawił się torem z piłeczką, jak młody, zdrowy kot. Ładnie je, korzysta z kuwety...itd. Myślę, że trudno jest mu się odnaleźć w tak dużym stadzie kotów. Niektórym to nie przeszkadza, jakoś funkcjonują, a on jest inny.
Dzisiaj będzie zimno i zapowiadają deszcz przez cały dzień. Dorocie będzie trudno, dzisiaj ona ma dyżur u bezdomniaczków.