Moje koty: Calineczka Mini i Kitka.

Moz kropl zoladkow przynioslyby ulg. Na mdlosci pomaga tz hrbata imbirowa jsli masz. Dlugo Ci to mczy:-( Mam nadzij, z ni masz zadnych innych symptomow jakichs.

Nie, nic innego.

jolabuk5 pisze:Może od żołądka, nie wiem. Na razie nie mija.

Może od migreny?
Mam nadzieję, że Ci lepiej

Teraz to jakoś może nie na miejscu, ale jak odłożę, to zapomnę :oops:

jolabuk5 pisze:I przy okazji konsumuję swiezo dostarczone z Dietetycznej pierożki

Mam dla Ciebie ofertę

Do mnie niestety nie dowiozą bo zbyt daleko, ale do Ciebie z Piramowicza blisko.
Dwie bardzo fajne knajpki, dzierżawią lokale od naszej cerkwi, Polacy z Kazachstanu. Ojciec i syn. Ojciec zresztą kilka lat temu został diakonem. Mają pyszne jedzenie.
"Teremok" (to ojciec) poza wszelkimi pierogami i pielmieniami, są też kołduny. Najbardziej zbliżone do takich, jakie być powinny, czyli robionych przez moją babcię

Kazachska "Jurta" (to syn). Świetna kuchnia, a najbardziej godne polecenia wg mnie są manty, lagan i czebureki, także pyszne zupy. Zresztą wszystko pyszne.
Spróbuj kolejnym razem.

jolabuk5 pisze:Może od żołądka, nie wiem. Na razie nie mija.

Może od migreny?
Mam nadzieję, że Ci lepiej

Teraz to jakoś może nie na miejscu, ale jak odłożę, to zapomnę :oops:

jolabuk5 pisze:I przy okazji konsumuję swiezo dostarczone z Dietetycznej pierożki

Mam dla Ciebie ofertę

Do mnie niestety nie dowiozą bo zbyt daleko, ale do Ciebie z Piramowicza blisko.
Dwie bardzo fajne knajpki, dzierżawią lokale od naszej cerkwi, Polacy z Kazachstanu. Ojciec i syn. Ojciec zresztą kilka lat temu został diakonem. Mają pyszne jedzenie.
"Teremok" (to ojciec) poza wszelkimi pierogami i pielmieniami, są też kołduny. Najbardziej zbliżone do takich, jakie być powinny, czyli robionych przez moją babcię

Kazachska "Jurta" (to syn). Świetna kuchnia, a najbardziej godne polecenia wg mnie są manty, lagan i czebureki, także pyszne zupy. Zresztą wszystko pyszne.
Spróbuj kolejnym razem.

Jolu, też mnie czasami tak dopada, ja mam to od kręgosłupa szyjnego, niedobrze mi wtedy - no ale od czego by to nie było nie jest to przyjemne. Oby jak najszybciej Ci przeszło :ok:

pibon, ja też mam pełno prania, nawet nie wiem kiedy to się nazbierało. Ale fajnie ze sobie zrobiłaś kąpiel relaksującą, przyjemnie tak się wymoczyć w wodzie. :ok:

Kasiu, a oni dowożą do domu? Zerknę, oczywiście, dziękuję za namiary :ok:

Soniu, tak, bez względu na przyczynę, to nieprzyjemne. Też bym chciała, zeby zupełnie minęło. Na razie jest "tak sobie", muszę bardzo uważać. Najlepiej, jak leżę i podsypiam. Ale trzeba wstać nakarmić koty, pójsć do łazienki, cos przełknąć (nie mam ochoty na jedzenie). Oby jutro było lepiej!

Zapomniałam napisać, że parę dni temu próbowali mnie oszukać :twisted:

Na tej zamej zasadzie co mamę Katarzynki01,
Najpierw tel (stacjonarny, jest niestety w książce). Roztrzęsiony damski głos "Jestem w szpitalu!" był trochę podobny do Joli Dworcowej, więc zapytałam, kto mówi. Ale jak usłyszałam "Jestem w szpitalu, mamo", poinformowałam uprzejmie, że to pomyłka. Jeszcze dobrze nie odłożyłam słuchawki do stacyjki, a tu drugi telefon. Męski głos zapytał "Czy to pani... (tu moje nazwisko)". Potwierdziłam. A on dalej:
"Jestem dr Frankowski, dzwonię ze Szpitala Barlickiego, mam przykrą wiadomosć, pani synowa miała wypadek i ". Dalej nie zdążył, bo natychmiast powiedziałam spokojnie:
"Jak oszukujecie ludzi, to najpierw sprawdzajcie, czy w ogóle mają syna!". :wink:

Rozłączyłam się i juz nie próbowali :twisted:

. Chciałam zgłosić ich numery na policję, ale zaczęła mi się migrena, więc dałam spokój.

Naprawdę oszuści czują się coraz bardziej bezkarni i nie mają żadnych skrupułów. Dobrze że byłaś czujna Jolu, no i dobrze że akurat nie trafili z tą synową :lol:

Na pewno chcieli żebyś przelała pieniądze na skomplikowaną operację w prywatnym szpitalu...

Albo na lekarstwo, które uratuje życie "synowej", a tylko pan doktor może je kupić :twisted:

Coś takiego! Jacy bezczelni złodzieje i nachalni! No i glupi :evil:

Jolu zdrowia :ok:

I lepszego dnia dzisiaj :201461

Jak się czujesz Jolu :?:

Dziękujè, Aneczko, po japońsku - jako-tako. Migrena krąży i jak tylko za dużo gapię się w ekran, ma ochotę wrócić. Muszę uważać.

Napisałam w wątku na koci-łapci, ale powtórzę też tu:
W związku z pojawieniem się w Regulaminie zakazu toczenia dyskusji politycznych poprosiłam o utworzenie zamkniętego podforum dla osób o poglądach prawicowych. Chętnych zapraszam do kontaktu za mną na pw. :ok:

Na razie idę spać :ok:

Wypusianie zwykle dobrze wpływa na organizm

Pusiaj Jolu, pusiaj :lol:

Wyśpisz się, wypoczniesz, i za parę dni na pewno wszystko będzie ok. Migrena lubi tak kilka dni potrzymać. Oby jak najszybciej odpuściła :ok:

Sorry, że mało piszę, ale jak piszę, to mi gorzej.

Dlugo Cie meczy chorobsko:-(

Nie jest źle, tylko nie mogę schylać głowy, czyli trudno mi pisać na komputerze (klawiaturę mam pod blatem). Z tabletu jest lepiej, ale tablet stary, ledwie chodzi. :wink:

Moje koty: Calineczka Mini i Kitka.

Kto przegląda forum