Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
celka9999 pisze:Rodzice wrócili z wynikami do weta prowadzącego, który twierdzi, że wykonanie biopsji niekoniecznie może dać wiarygodny wynik, a jeśli chcą taki uzyskać to należałoby kota otworzyć i pobrać wycinki, ale tę opcję odradzają z uwagi na wiek kota i inwazyjność. Twierdzą, że nawet jeśli się dowiedzą, że to chłoniak to podawanie chemii kotu w tym wieku może przynieść więcej strat niż pożytku i żeby dać mu spokojnie żyć. Kot ma w tej chwili przepisany steryd w tabletkach w dawce 2,5mg.
Co możemy więcej zrobić? Proszę o pomoc.
Katarzynka01 pisze:celka9999 pisze:Rodzice wrócili z wynikami do weta prowadzącego, który twierdzi, że wykonanie biopsji niekoniecznie może dać wiarygodny wynik, a jeśli chcą taki uzyskać to należałoby kota otworzyć i pobrać wycinki, ale tę opcję odradzają z uwagi na wiek kota i inwazyjność. Twierdzą, że nawet jeśli się dowiedzą, że to chłoniak to podawanie chemii kotu w tym wieku może przynieść więcej strat niż pożytku i żeby dać mu spokojnie żyć. Kot ma w tej chwili przepisany steryd w tabletkach w dawce 2,5mg.
Co możemy więcej zrobić? Proszę o pomoc.
Trzymałabym się opinii weta prowadzącego. Kot jest już leciwy. Inwazyjne zabiegi (faktycznie, biopsja nic nie musi potwierdzić' może ale nie musi) w tym wieku to ogromne ryzyko, a ewentualna terapia (chemia) to samo. Trzeba się dobrze zastanowić nad zyskami i stratami. W moim przekonaniu straty przeważają zyski.
Tak, dałabym kotu spokojnie żyć tym bardziej, że jak piszesz, jego samopoczucie jest dobre.
A najważniejszy, moim zdaniem, jest komfort życia kota.
celka9999 pisze:Katarzynka01 pisze:celka9999 pisze:Rodzice wrócili z wynikami do weta prowadzącego, który twierdzi, że wykonanie biopsji niekoniecznie może dać wiarygodny wynik, a jeśli chcą taki uzyskać to należałoby kota otworzyć i pobrać wycinki, ale tę opcję odradzają z uwagi na wiek kota i inwazyjność. Twierdzą, że nawet jeśli się dowiedzą, że to chłoniak to podawanie chemii kotu w tym wieku może przynieść więcej strat niż pożytku i żeby dać mu spokojnie żyć. Kot ma w tej chwili przepisany steryd w tabletkach w dawce 2,5mg.
Co możemy więcej zrobić? Proszę o pomoc.
Trzymałabym się opinii weta prowadzącego. Kot jest już leciwy. Inwazyjne zabiegi (faktycznie, biopsja nic nie musi potwierdzić' może ale nie musi) w tym wieku to ogromne ryzyko, a ewentualna terapia (chemia) to samo. Trzeba się dobrze zastanowić nad zyskami i stratami. W moim przekonaniu straty przeważają zyski.
Tak, dałabym kotu spokojnie żyć tym bardziej, że jak piszesz, jego samopoczucie jest dobre.
A najważniejszy, moim zdaniem, jest komfort życia kota.
Zastanawiamy się co w sytuacji gdyby jednak okazało się, że to nie jest chłoniak tylko stan zapalny czy wtedy też trzeba podawać kotu sterydy do końca życia?
Z kolei czy z powodu stanu zapalnego traciłby wagę?
Utrata wagi jest jak na razie jednym objawem, że coś się dzieje.
Katarzynka01 pisze:celka9999 pisze:Katarzynka01 pisze:celka9999 pisze:Rodzice wrócili z wynikami do weta prowadzącego, który twierdzi, że wykonanie biopsji niekoniecznie może dać wiarygodny wynik, a jeśli chcą taki uzyskać to należałoby kota otworzyć i pobrać wycinki, ale tę opcję odradzają z uwagi na wiek kota i inwazyjność. Twierdzą, że nawet jeśli się dowiedzą, że to chłoniak to podawanie chemii kotu w tym wieku może przynieść więcej strat niż pożytku i żeby dać mu spokojnie żyć. Kot ma w tej chwili przepisany steryd w tabletkach w dawce 2,5mg.
Co możemy więcej zrobić? Proszę o pomoc.
Trzymałabym się opinii weta prowadzącego. Kot jest już leciwy. Inwazyjne zabiegi (faktycznie, biopsja nic nie musi potwierdzić' może ale nie musi) w tym wieku to ogromne ryzyko, a ewentualna terapia (chemia) to samo. Trzeba się dobrze zastanowić nad zyskami i stratami. W moim przekonaniu straty przeważają zyski.
Tak, dałabym kotu spokojnie żyć tym bardziej, że jak piszesz, jego samopoczucie jest dobre.
A najważniejszy, moim zdaniem, jest komfort życia kota.
Zastanawiamy się co w sytuacji gdyby jednak okazało się, że to nie jest chłoniak tylko stan zapalny czy wtedy też trzeba podawać kotu sterydy do końca życia?
Z kolei czy z powodu stanu zapalnego traciłby wagę?
Utrata wagi jest jak na razie jednym objawem, że coś się dzieje.
Wszystko zleży od sytuacji. Jeśli to jakiś stan zapalny jest przyczyną, po wyleczeniu można powoli odstwiać sterydy. Stan zapalny może też być przyczyną powiększenia węzłów krezkowych, ich powiększenie może być spowodowane przez najróżniejsze przyczyny. Owszem, jednym z powodów może być chłoniak, ale jest jeszcze cały katalog innych przyczyn, np infekcje bakteryjne bądź wirusowe. Jeśli wet podejrzewa stan zapalny czy nie zlecił antybiotyku?
Czy w morfologii nie ma cech stanu zapalnego?
Są weci, którzy często i chetnie zlecają biopsję, pobieranie wycinków itd. Niekiedy odnoszę wrażenie, że robią to nie zwracając uwagi na dobro kota. Mam nadzieję, że nie jesteś z Łodzi, a wetem zlecającym biopsję/otworzenie nie był dr Gierulski?
Chudnięcie jest niewątpliwie niepokojącym objawem, ale może się też wiązać z wiekiem, jakąś infekcją. Porozmawiałabym z wetem prowadzącym o dalszym postępowaniu terapeutycznym. Czy ma jakiś konkretny pomysł na kota, na przyczyny tego chudniecia?
celka9999 pisze:Katarzynka01 pisze:celka9999 pisze:Katarzynka01 pisze:celka9999 pisze:Rodzice wrócili z wynikami do weta prowadzącego, który twierdzi, że wykonanie biopsji niekoniecznie może dać wiarygodny wynik, a jeśli chcą taki uzyskać to należałoby kota otworzyć i pobrać wycinki, ale tę opcję odradzają z uwagi na wiek kota i inwazyjność. Twierdzą, że nawet jeśli się dowiedzą, że to chłoniak to podawanie chemii kotu w tym wieku może przynieść więcej strat niż pożytku i żeby dać mu spokojnie żyć. Kot ma w tej chwili przepisany steryd w tabletkach w dawce 2,5mg.
Co możemy więcej zrobić? Proszę o pomoc.
Trzymałabym się opinii weta prowadzącego. Kot jest już leciwy. Inwazyjne zabiegi (faktycznie, biopsja nic nie musi potwierdzić' może ale nie musi) w tym wieku to ogromne ryzyko, a ewentualna terapia (chemia) to samo. Trzeba się dobrze zastanowić nad zyskami i stratami. W moim przekonaniu straty przeważają zyski.
Tak, dałabym kotu spokojnie żyć tym bardziej, że jak piszesz, jego samopoczucie jest dobre.
A najważniejszy, moim zdaniem, jest komfort życia kota.
Zastanawiamy się co w sytuacji gdyby jednak okazało się, że to nie jest chłoniak tylko stan zapalny czy wtedy też trzeba podawać kotu sterydy do końca życia?
Z kolei czy z powodu stanu zapalnego traciłby wagę?
Utrata wagi jest jak na razie jednym objawem, że coś się dzieje.
Wszystko zleży od sytuacji. Jeśli to jakiś stan zapalny jest przyczyną, po wyleczeniu można powoli odstwiać sterydy. Stan zapalny może też być przyczyną powiększenia węzłów krezkowych, ich powiększenie może być spowodowane przez najróżniejsze przyczyny. Owszem, jednym z powodów może być chłoniak, ale jest jeszcze cały katalog innych przyczyn, np infekcje bakteryjne bądź wirusowe. Jeśli wet podejrzewa stan zapalny czy nie zlecił antybiotyku?
Czy w morfologii nie ma cech stanu zapalnego?
Są weci, którzy często i chetnie zlecają biopsję, pobieranie wycinków itd. Niekiedy odnoszę wrażenie, że robią to nie zwracając uwagi na dobro kota. Mam nadzieję, że nie jesteś z Łodzi, a wetem zlecającym biopsję/otworzenie nie był dr Gierulski?
Chudnięcie jest niewątpliwie niepokojącym objawem, ale może się też wiązać z wiekiem, jakąś infekcją. Porozmawiałabym z wetem prowadzącym o dalszym postępowaniu terapeutycznym. Czy ma jakiś konkretny pomysł na kota, na przyczyny tego chudniecia?
Nie, rodzice nie mieszkają w Łodzi.
O otwieraniu kota mówił lekarz prowadzący w kontekście wiarygodności wyniku, że wtedy jest pewność bo biopsja niekoniecznie może dać wiarygodny wynik, ale nie zaleca tego u kota w tym wieku.
Ten który robił usg sugerował tylko biopsję. Wet prowadzący też nie mówił nic o antybiotyku z uwagi na to, że kot nie ma żadnych innych objawów, a badania krwi są dobre, nie ma w nich widocznego stanu zapalnego.
Rodzice są zdezorientowani bo być może będą podawać kotu sterydy już do końca życia bez uzasadnienia, z kolei na pewno nie zdecydują się na otwieranie kota. I kółko się zamyka. Tzn ja popieram to, że nie chcą zabiegu, też uważam, że to zbyt obciążające, ale co zrobić w takiej sytuacji? Podawać te sterydy i już niczego nie drążyć? Bo jak namierzyć ten ewentualny stan zapalny i jego przyczynę skoro kot nie ma żadnych specyficznych objawów? Jelita na usg też wyglądały w porządku.
celka9999 pisze:Nie, kot jest tylko domowy.
Nie mam wyników u siebie, ale mogę mieć. Czytałam opis usg i z nieprawidłowości jest tylko to o czym wspomniałam.
Wet uzasadnia konieczność podawania sterydów bo kot chudnie, a węzły krezkowe są powiększone, do tego zmieniona nerka i podejrzenie chłoniaka.
mziel52 pisze:Trudno się przyczepić do tych wyników. A spadł te 1,5 kg z jakiej wagi? Ja bym przebadała kał, zwłaszcza na strawność, jak przyswaja pokarm. Ale i na inne rzeczy warto.
https://weterynarzpluto.pl/poradnik/dla ... l-zwierzat
Kupy są prawidlowe? Jak czesto?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 242 gości