Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 14, 2005 12:46

Obudziłam się dziś rano cokolwiek zdrętwiała z poczuciem, że jakoś mi strasznie niewygodnie. Otworzyłam oczy i zrobiłam przegląd futer:
* Inka leżała zwinięta w słodką kulkę i wtulona we mnie - pod moją kołdrą
* Onet zwinęty w mruczący kłębek leżał na poduszce tuż koło mojej twarzy
* Malucci w postaci rogalika uwalił mi się na brzuchu (pierwszy raz, do tej pory tylko się do mnie przytulał, ale nigdy nie układał się do snu na mnie)
Ja w związku z tym nie mogłam się ruszyć :lol:
Ale jak tu się ruszać, jak tyle szczęśliwych futer wokół :love: - a każdy mój ruch może zburzyć ich spokój ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 14, 2005 14:27

To musial byc cudowny obrazek :love:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88080
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sie 17, 2005 13:10

Byliśmy w poniedziałek na małym spędzie rodzinnym, do domu wróciliśmy dość późno. Podjeżdżając pod blok od razu zauważyliśmy, że w salonie świeci się światło 8) Najwyraźniej nasz kot-strażnik postanowił dać do zrozumienia okolicznym rzezimieszkom, że dom wcale nie jest pusty ;)

No i byłaby sielanka, gdyby nie biedaczek Malucci :( Przyplątała się do niego jakaś infekcja, najprawdopodobniej bakteryjna. Od jakiegoś czasu znowu kaszlał, dziś rano wymiotował po śniadaniu. Zadzwoniłam do pracy, że nie przyjdę, załadowałam kota w transporter i pognałam do weta. Malutek ma stan podgorączkowy, gardło, oskrzela i płuca czyste, ale znacznie powiększone węzły chłonne. No i znowu okropnie czerwone te nieszczęsne dziąsła :( Zresztą na problemy z dziąsłami wskazywał od jakiegoś czasu zapach z pyszczka, po prostu zwalał z nóg :?
Kocik biedny przeokropnie się awanturował, pyszczył w transporterku, żeby go wypuścić (jak na złość u weta była kolejka), nie chciał się dać zbadać, uciekał po stole z termometrem pod ogonem i w ogóle cały był wielką, oburzoną i rozżaloną kulką. Biedulek mój kochany :cry:
Dostał antybiotyk i coś na podniesienie odporności. No i jutro znowu czeka nas wyprawa.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 17, 2005 13:18

Duduś malutki nooo :(
Biedulek :(

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Sob sie 20, 2005 19:57

Hmmm... czy ja pisałam jakiś czas temu, że mam genialnego kota i jestem z niego dumna?
No to chciałam tu zamieścić sprostowanie: mam w domu wredne i złośliwe kocisko, które zasługuje tylko na wytarganie za uszy.
Dziś w nocy lekko przed 3 kocisko owo doszło do wniosku, że czas spania się już skończył i teraz jest właściwy moment na bieganie, łomotanie, zgrzytanie, miauczenie i wszelkie inne akustyczne czynności.
Ponieważ byliśmy twardzi i nie reagowaliśmy na kocie zaczepki - Onet zapalił nam w pokoju światło...
No wtedy już zareagowałam... Ale jak - nie napiszę, bo mi cenzura wytnie ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 20, 2005 19:59

Loj... :twisted: Musialy kota uszy zwiednac :wink:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88080
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob sie 20, 2005 20:02

Zwiędły, zwiędły... I to wcale nie od tarmoszenia ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 20, 2005 20:03

Aleba pisze:Zwiędły, zwiędły... I to wcale nie od tarmoszenia ;)

Tak sie domyslam :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88080
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie sie 21, 2005 18:57

A teraz pomęczę Was fotkami moich futer ;)


Onet:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Inka:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Malucci:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Koty balkonowe:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


I koty sypialne:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Thanks to ImageShack for Free Image Hosting
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 21, 2005 19:16

Wszystkie trzy cudne straszliwie :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88080
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie sie 21, 2005 19:19

:1luvu: :love: :1luvu:
Przepiękne masz kotuchy :love:
A Malucci wyrósł niesamowicie
On we wrześniu będzie rok kończył.
Wet mówił ze mniej więcej wtedy się rodził.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Nie sie 21, 2005 19:22

Wiem, tak ma wpisane w książeczce zdrowia. Waży teraz 3,7 kg - ostatnio przy okazji wizyty u weta dorwałam się do wagi. To chyba całkiem nieźle jak na prawie roczniaka? ;)
No i śmieszne robi miny na niektórych zdjęciach ;)

A Inka ma teraz letnie futro i widać wyraźnie, że jest rudawa :lol:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 30, 2005 13:28 :)

Witam.
Onet jest przesłodki i ma cudne oczyska :)
Pozdrawiam

Thien

 
Posty: 868
Od: Śro sie 03, 2005 14:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 30, 2005 16:54

Dziękuje za zachwyty w imieniu Oneta :) I w imieniu pozostałej dwójki też oczywiście :)
Zainspirowana wątkiem Jany o brzydkich kaczątkach i łabędziach przeszperałam kilka dni temu archwium ze zdjęciami i trochę powspominałam.
Nie mam fotek Malucciego z okresu, kiedy Aguś go znalazła - pamiętam, że był małą, biedną kupką kociego nieszczęścia chorą chyba na wszystkie możliwe choroby :( Dziś po tamtym kocie nie ma już śladu.
Inka była przeraźliwie chuda przez to przewlekłe zapalenie jelit, miała lekki katar i łzawiące oczko - ale generalnie nie prezentowała się źle.
Natomiast tak wyglądał wtedy Onet... Sama byłam w szoku, jak sobie porównałam tego kota ze zdjęcia do mojego czyściutkiego, mięciutkiego, tłuściutkiego ;) kocurka. I ten tragiczny wyraz ślepków :(
Do końca życia będę dziękować sobie, TŻ-towi i opatrzności, że zdecydowaliśmy się na 3 koty i że nie zostawiliśmy Oneta w kociarni.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 30, 2005 17:21

A oto Onet polujący na słoneczne zajączki na ścianie (tę samą taktykę stosuje przy włączaniu światła 8) ):

Obrazek Obrazek Obrazek

A tak koty pomagały mi w środę w pakowaniu się przez wyjazdem:

Obrazek Obrazek

Thanks to ImageShack for Free Image Hosting
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 701 gości