Nulka i goście. Who is who?Nanuk ma cudny dom. Felicja.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 16, 2025 23:29 Re: Nulka i goście. Who is who?Nanuk ma cudny dom. Felicja.

Oj fajnie, fajnie:) I widać że zadowolone :)
Każdy sznurek, jak każdy kij ma dwa końce, więc na każdym końcu może być po jednym kocie :lol:
Siedźcie ile się da :ok:

Silverblue

 
Posty: 6045
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro wrz 17, 2025 9:59 Re: Nulka i goście. Who is who?Nanuk ma cudny dom. Felicja.

Rewelacja takie letnisko :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88425
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw wrz 18, 2025 13:51 Re: Nulka i goście. Who is who?Nanuk ma cudny dom. Felicja.

zuza pisze:Rewelacja takie letnisko :)

Kocham to miejsce, i niby w moich Chojnicach też nie najgorzej się żyje, ale jakoś letnisko to totalny luz :love: .

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5215
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw wrz 18, 2025 23:43 Re: Nulka i goście. Who is who?Nanuk ma cudny dom. Felicja.

egwusia, a jak koty zachowują się po powrocie do domu? Nie domagają się wypuszczania?

Silverblue

 
Posty: 6045
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt wrz 19, 2025 10:37 Re: Nulka i goście. Who is who?Nanuk ma cudny dom. Felicja.

Silverblue, odpowiedzi jest kilka.
Kiedy mieszkałam w bloku na 3cim piętrze to musiał kotom mały(osiatkowany) balkon wystarczyć. Ciekawe, że jeżeli zdarzyło się wyjść na korytarz, to nie schodziły w dół, tylko szły do góry :1luvu:.

Tylko to były koty domowe, persy, wychowane i urodzone w domu.

Natomiast Tobiś, oswojony jako 2latek Obrazek i pochodzacy z letniska (jedyny nie żółtek) to z kolei bardzo łagodny i spolegliwy kot. Oczywiście biorąc pod uwagę jego dzikość bardzo pilnowaliśmy, aby nie miał możliwości wydostać się na korytarz. Jako że boi się obcych było łatwiej.

Teraz natomiast, po powrocie z letniska wracamy do domu jednorodzinnego, gdzie jest ogrodzony ogródek. I koty wychodzą :D.
Ale- ze względu właśnie na pochodzenie Tobiego, on przez ponad rok mieszkania w domu z ogrodem NIE WYCHODZIŁ. WCALE.
Przeprowadziliśmy się nagle, ze względu na chorobę mojej mamy. Tobiś i TŻ początkowo zostali w bloku. Trischa, Fidel i Columb wychodzily do ogrodzonego ogrodu- nie chodziły po siatce, nie było obawy, że opuszczą wyznaczoną strefę.
Więc doprawdy da się- nawet bez osiatkowanych okien, balkonów żyć i nie wypuszczać tylko jednego kota.
No dobra, część okien mamy osiatkowane- p/owadom :) . No i ze względu na opiekę nad mamą przez dwa lata wcale nie mieszkaliśmy na letnisku.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5215
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości