Każdy sznurek, jak każdy kij ma dwa końce, więc na każdym końcu może być po jednym kocie
Siedźcie ile się da

Moderator: Estraven

zuza pisze:Rewelacja takie letnisko
.
.
i pochodzacy z letniska (jedyny nie żółtek) to z kolei bardzo łagodny i spolegliwy kot. Oczywiście biorąc pod uwagę jego dzikość bardzo pilnowaliśmy, aby nie miał możliwości wydostać się na korytarz. Jako że boi się obcych było łatwiej. 


Gutek pisze:To ja tak z punktu widzenia Fundacji Kocie Życie napiszę - jestem w szoku. My jesteśmy mega szczęśliwi jeśli kot wolno żyjący ma dokąd wrócić i ma gwarancję pełnej michy i opieki. Mało tego, staramy się by kot wrócił jak najszybciej, bo zwyczajnie nie mamy miejsca na przetrzymanie. No ale FKŻ nie ma kociarni, nasze dziczki po zabiegach pozostają na obserwacji w szpitalikach lecznic lub w naszych domach. Nie wiem, co jest słuszne w tej sytuacji. Może faktycznie poczekać jeszcze a potem w razie braku kontaktu działać inaczej, już ze wsparciem odpowiednich służb. Trzymam kciuki za dobry finał.
Kastrujemy
Ograniczamy populację kotów wolno żyjących metodą TNR (złap-wykastruj-wypuść)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 10 gości