Burasy i Ćiorny - kolejny rok

Potrzebujemy porady

Trafiliśmy tydzien temu do weta z Pixim, zapalenie pęcherza. Wdrożyliśmy leczenie.
Pod wpływem intensywnego wylizywania jego nadwrażliwe jelita zaprotestowały. I sie nam zatkał.
Od czwartku codziennie lewatywa, kroplówki. Przez weekend zauważyliśmy że zaczął dużo pić, dziś badania krwi - wysoki mocznik i kreatynina.
Nie chce nam jeść, z kupami - nie ma. Choć udało się chyba cały zator z niego wyciągnąć. Bo z tego co wet mówił to co dzis wyciągnął to ostatni suchy kawałek reszta już miała zdecydowanie lepsza konsystencję.

Siedzimy i się zastanawiamy czy zapalenie pęcherza i jelit sprawiło że nerki się zbuntowały. Czy też nerki się zbuntowały i spowodowały problemy z pęcherzem.

W styczniu wyniki nerek nie były oszałamiające ale biorąc pod uwagę wiek to lekko podwyższona kreatynina nie wzbudziła stanu alarmowego. (Mocznik był ok). Też robiliśmy badania nie pamiętam dokładnie parametrów ale sprawdzenie czy nerki filtrują „duże cząstki” i były w porządku.

Jesteśmy załamani. Nasze oczko w głowie … zastanawiamy się co możemy zrobić. Kupiłam karmę nerkową od razu ale no … chwilowo jest protest na cokolwiek.

Przy wysokim moczniku kot nie chce jeść. Trzeba zbić mocznik kroplówkami najpierw. I nie dawać suchego na pewno. Wiem jak go kochacie ale mam nadzieję, że dobry wet Was poprowadzi przez chorobę Pixiego.

Suchego nie dostaje od kilku lat. Od kilku lat są wyłącznie na karmie mokrej. Suche to smaczki od czasu do czasu żeby pobiegali za przynętą. Kroplówki podajemy od czwartku codziennie.

Mocno trzymam kciuki :ok:

Dostał leki na nerki ?
Jak Migotka miała problem z nerkami sprawdzil się dobrze Nefrokrill. Parametry mocznika i kreatyniny spadały.

Jeszcze nie chyba. Póki co wlewy. Jutro pojadę z M. Do weta na wlewy to się dowiem co i jak. Pogadam o tym moczniku.

Pixiego prowadzi może kojarzycie autora „nie zadzieraj z weterynarzem”. Świetny wet z super podejściem.
Jest w dobrych rękach.

Ale dziś Pixie siedzi z nami nie ucieka do drapaka.

Mogę tylko potrzymać kciuki za Pixiego :ok:

Na apetyt dobry jest cachexan, działa lepiej niż mirtor.

Dziś pogorszenie. Też przestał sikać, za 2h jedziemy na kontrolę

Coco jedzie z nami. Wisi dziś nad miska. Coś się dzieje słabo z apetytem…

Horror

Ojej, jeszcze Coco... Moze czymś się struły?
Mocne kciuki, żeby się wyjaśniło i poprawiło! :ok:

Krew coco zabrana na badania. Wieczorem może będą już wyniki.
Pixi jest do odbioru na 19

Coco ma tkliwe gardło i jakieś szmery. Może to jest powodem
Czekamy na wyniki.

To napisz jak kotki proszę. Martwię się okropnie jak koty chorują

Coco ma bardzo ładne wyniki krwi. To tylko gardło. Napędziła nam stracha.

Pixi wrócił do domu. Leży ze mną na łóżku. Choć nawet smaczków nie chce.
Odpoczywa. Czasem mruczy czasem nie reaguje. Jest ciężko ale wet nas trochę podtrzymuje na duchu że Pixie dobrze się trzyma na 13 letniego kota.

Walczymy

Dobrze, że u Coco w porządku!
Za Pixiego :ok:

Możemy grać w totolotka.

Ciorny też ma zapalenie gardła. Wcale bym się nie zdziwiła gdyby niejedzenie pixiora wynikało z zapalenia gardła a nie stricte nerek.

Mamy w domu jakis wirus.

Może i tak jest. A wet nie dał antybiotyku?

Przeciwzapalne dostają.

Burasy i Ćiorny - kolejny rok

Kto przegląda forum