Sebastian, bardzo Ci dziękuję za wsparcie
Pisałam, że Nosia to wielki łowczy owadów, a jeśli polowanie było wspólne, to dobra wróżba.
Chmurka nie tylko kicha, ale wypsikuje gile, nie umiem tego jakoś ładniej nazwać, ale jest tego dużo. W dodatku zlizuje to

, zanim zdążę z chusteczką. Sama mam odruch wymiotny, chociaż przy kotach już się trochę odczuliłam.
U Lolka to trzeci dzień antybiotyku i tabletki na robaki.Jeszcze nie tracę nadziei, bo co mi pozostaje?
Odwiedziłam Chmurkę i Funia, ale długo nie byłam i popedałowałam do Kulek. Kocia mama była z trójką maluchów, Lila też sobie podjadła, a Sreberko czekała na mnie w parku. Maluchy są chude, ale to normalne w ich wieku. Oczywiście szalały z zabawkami, nawet bardziej zabawa je interesowała niż jedzonko. Na nie nie powinny narzekać, mają wybór, bo gotowane skrzydełka, surowe mięso oraz mokrą i suchą karmę. Dzisiaj dałam im też śmietanę, ale średnio smakowała.
Spotkałam pana, opiekuna Milki i nie tylko. Wygląda jak z krzyża zdjęty, nie spał w nocy, zamartwia się.