Zwrócimy się do weta o wyniki. Jeśli chodzi o prześwietlenie nerek, brzuszka to miał dwa razy - na samym początku jak miał te biegunki, dawno i teraz na ostatniej wizycie, co pobierali mu mocz i krew.
Co do tych biegunek, to niby miał jakąś bakterie z tego co pamiętam, ogólnie ciężko było cokolwiek ustalić, było to w 2020r. kot był wtedy cały przebadany, dostawaliśmy różne tabletki dla niego, nawet specjalną karmę i nic nie pomagało i w końcu zadzwoniliśmy do pani, która pośredniczyła w adopcji Lucjana i poleciła panią weterynarz, która dała jakiś antybiotyk i po kuracji wszystko wróciło do normy. Od tamtej pory Lucjan nie ma problemu jeśli chodzi o kupki.
Sika różnie - rzadziej porządnie, najczęściej jakby właśnie znaczył.
Kotki karmimy karmą FineFood monoproteinową z Zooplusa, różne smaki, nie dajemy im suchego prawie w ogóle poza smaczkami raz na jakiś czas. Piją dużo wody, ale to chyba zasługa fontanny, jak mieli w miseczkach nie widziałam nigdy, żeby pili, a z fontanny piją. Koty dostają 400g karmy dziennie na pół, czyli każdy jedną puszkę po 200g dziennie, dajemy im po 3-4 razy dziennie w mniejszych porcjach. Ogólnie nie chcemy żeby przytyli, bo z tą karmą to mam wrażenie, że by jedli non stop. Myślimy nad Barfem dla nich, chcemy skonsultować się z dietetyczką zwierzęcą, aby pod każdego z nich zrobiła nam przepis, bo wyjdzie to taniej i zdrowiej. Obserwujemy panią z Draco_time i to o niej dokładnie myślimy.
Podłogi w całym domu myjemy mopem parowym, także nie używam żadnej chemii, jedynie miejsca psikanie zawsze czyścimy sprayem z Trixie Clean! Intensive. On ma zapach więc może poszukam czegoś bezzapachowego, może go drażni, ale właśnie myślałam, że to musi tak pachnieć, żeby tą urynę zamaskować, pewnie się myliłam skoro nie działa

Mają drapak taki duży z budką, kartonów nie mamy, małe budki były kiedyś, ale z nich nie korzystali więc oddaliśmy mojej mamie, która też ma kocurka. Myślimy z mężem na zamontowaniu im takich półek na ścianie, żeby mogli sobie biegać, wchodzić, bo nie mamy w domu wysokich mebli.
Wrzucę zdjęcie, jak ogarnę jak to się robi
Dyfuzorów/świec/wtyczek do kontaktów zapachowych itd. wgl nie używamy, czytałam gdzieś kiedyś, że to niezdrowe dla ludzi i dla kotów tym bardziej. Jedynie mieli ten Feliway. Do prania używam płynów jakie są w promocji - Lenor, Silan itd. może też go drażni, spróbuję kupić jakiś dla dzieci bezzapachowy.
Czy wykonano badanie osadu to się okaże jak dostaniemy wyniki. Jeśli chodzi o kastracje, to tak zostaliśmy poinstruowani przez tą panią, przez którą odbyła się adopcja, z resztą jak dobrze pamiętam adopcja odbyła się pod warunkiem, że kotek zostanie wykastrowany. Nawet nie pomyśleliśmy, czy to dobrze czy źle w tak wczesnym wieku. Z Filemonem nigdy nie mieliśmy żadnych problemów, to jest kot idealny, trochę jak z tych memów, że Filemon to ten kot, przez którego zapragnęliśmy mieć drugiego, a ten drugi to mały bandyta :p także wcześniej nawet nie wiedzieliśmy prawie nic o kotkach.
Obawiam się, że my też tak zostaniemy z Lucjanem, zasika nam wszystko, ale przynajmniej przeżyje sobie szczęśliwie całe żyćko. Mam nadzieje, że uda nam się jeszcze to naprawić, bo wcześniej było to uporczywe, ale się po prostu sprzątało i tyle, liczyliśmy, że w domu będzie miał dużo miejsca, że problem zniknie, a tu wręcz się rozkręciło.