Omne trikotum perfectum :) Siedem lat z Bezią :)

Proszę, jak ładnie się wymieniły, Bezia i Bajka :1luvu:

Miejscówka "przy Dużej" jest atrakcyjna

No świetny podział :ok:

Ja spałam wczoraj przykryta na zakładkę, kawałek kołdry który wystawał spod kota, a z drugiej strony kawałek koca Sebka,który spał już pod samą poszewką, no ale ze zima wróciła to dodał koc. Usnęłam, przebudziłam się, bo zimno mi, koszulka się do góry podwinęła, tu ciągnie, tam ciągnie.
Odwróciłam się na drugi bok, lepiej. Poprzykrywałam na nowo - no super. I wtedy, cudownie opatulona, poczułam że muszę do toalety :strach:

Piękna opowieść, aczkolwiek nie zazdroszczę

Mam pytanie. Jak Felisiowy apetyt na apelce? Bo Carmen znacznie mniej je i zastanawiam się, czy to przez pogodę, czy przez apelkę...

Usia [*] ładnie jadła przy apelce.

Oj Felisiowy apetyt szybuje w kosmos. W każdym razie ja mam takie wrażenie, bo Feliks zamiast chcieć na spacer doprasza się jedzenia. Tyle że nie przybiera na wadze.
Dopuszczam myśl, że to szybowanie w kosmos to tylko moje wrażenie, bo on teraz znacznie wolniej je.
Owszem, są epizody, kiedy nie ma apetytu, ale mam wrażenie (znów: wrażenie!), że to jakieś jego gorsze dni, na przykład kiedy dzień wcześniej dostanie za dużo smaczków nie będących mięskiem filozofowanym.

Więc w sumie nie wiem. Hm, teraz mi się przypomniało, że przedwczoraj i wczoraj po wieczornym spacerze nie stawił się w kuchni na kolację, w związku z czym pannice też nie przyszły. To może jednak mniejszy apetyt?

Może u Carmensity to jednak kwestia pogody?

Mam nadzieję że to tylko pogoda.
Dzisiaj akurat ładnie jadły. Zostało jeszcze pół miski obiadu, ale pewnie wieczorem zostanie skonsumowane.

A z kolei Feliś dzisiaj wzgardził śniadaniem. Został w łóżku i już. Nadrabia teraz wieczorem, chciałby za trzy kolacje…

Niech zje trzy, ważne, że ma apetyt! :ok:

A pewnie, trzy a nawet cztery :ok:

Pójdę na żebry przez tego kota

On chyba nie czekał na piątą kolację, tylko na deser. Deserem są smaczki filozofowane, z indysia. On je może jeść na okrągło, oczywiście mu wydzielam…

Nul pisze:Pójdę na żebry przez tego kota

On chyba nie czekał na piątą kolację, tylko na deser.

A po której kolacji na to wpadłaś? :lol:

Chyba po 4tej, czy tak?

Omne trikotum perfectum :) Siedem lat z Bezią :)

Kto przegląda forum