Koty z Hucianego Grodu cd.

[ewar]

U mnie są kuwety zakryte i otwarte, żwirek różny, więc to nie ta przyczyna. Wcześniej nic takiego się nie działo, a koty są razem od kilku miesięcy. Michasia niezbyt dobrze znosi obecność kociaków, chociaż one mają już prawie rok. Nie umiem zdiagnozować tej sytuacji. Ale to nie ona siusia, Michasia wzorowo z kuwety korzysta.

[aga66]

Czyli nie wiadomo który z kotów sika?

[ewar]

Wydawało mi się , że Lolek i na początku tak było, ale teraz nie jestem pewna. Na pewno któryś z kociaków. Dzisiaj było sucho (odpukać!!!).

[aga66]

Oby tak dalej w takim razie!

[Nul]

Oby!
Koteczki kochane, trafiajcie grzecznie do kuwet…

[ewar]

Do kuwet trafiają, ale czasem obsikują łóżko, a właściwie pościel. Dzisiaj znowu sucho, ale jestem czujna.
Była koszmarna, tropikalna noc. Nad ranem koty nie dały pospać, szalały pod kierunkiem Nosi, jak zwykle. Potem rozpadało się bardzo, ochłodziło , a koty się uspokoiły. Dostały jeść i odpoczywają. Nie wiem, czy dam radę pojechać rowerem, chociaż już nie leje, ale zapowiadają opady przez cały dzień.

[aga66]

Ewo, nie ma Cię a my ciekawi co u kotków.

[Senanta]

Mam nadzieję, że burza ominęła ciebie i koty.

[ewar]

Burza była i to z przytupem. Podobno powiat stalowowolski ucierpiał najbardziej. Koło mnie wichura powaliła drzewo, nie wiem, co u Kulek, niedługo tam podjadę.
Wczoraj miałam bardzo trudny dzień, bo byłam z kotem sąsiadki Ferdkiem u weta. W sobotę była kropla krwi w moczu, dałam mu nospę, ale wet dopiero w poniedziałek. Teraz też będę musiała mu podawać leki, bo sąsiadka sobie nie poradzi. To tylko piętro wyżej, ale muszę tam być kilka razy dziennie, a kot jest trudny.

[ewar]

Byłam wczoraj wieczorem u kotów u Reni. Była piękna pogoda, zostawiłam więc kotom otwarty balkon i okno. Niestety, nagle zagrzmiało i była straszna ulewa Poczekałam chwilę i pojechałam do domu. Zmokłam, ale to nic. W domu armagedon, zalany balkon, wszystkie posłanka, drapak, nawet do domu woda się dostała. Jedyna korzyść to to, że balkon dokładnie umyty.

[aga66]

Oj to faktycznie ostro było skoro woda do mieszkania się wdarła. Nieładne lato w tym roku jest, zimno i wiatry wieją często u nas mocne.

[ewar]

Codziennie jest upał, a potem ok.18-ej coś w rodzaju burzy i ulewa. Teraz już jestem przygotowana i jak wychodzę, to opróżniam i zamykam balkon.
Byłam dzisiaj rano z małą Chmurką w lecznicy. Całą drogę oczywiście krzyczała W poczekalni była bardzo grzeczna. Została zważona, zbadana i okazało się, że waży 2,9 kg, a więc przytyła prawie kilogram od kiedy jest u mnie. Oskrzela już czyste, ale coś jest jeszcze w górnych drogach oddechowych. Dostała leki, a wetka bardzo mnie pochwaliła za l`lizynę. Powinna pomóc. Wetka powiedziała, że jest kolosalna różnica nawet w wyglądzie kotki i że będzie z niej piękność.Oby.

[aga66]

Pewnie już jest piękna!

[ewar]

Ma dopiero skończone sześć miesięcy, to jeszcze kociak. Zobaczymy co z niej wyrośnie.
Zrobiłam kotom test na lamblie, bo niektóre miały brzydkie kupy, zapach też powalający. Test wyszedł ujemny, wetka zaproponowała odrobaczenie, ale takie normalne, że się tak wyrażę. Za badania Chmurki i testy zapłaciłam 168 zł. Muszę teraz kupić tabletki na odrobaczenie, mam nadzieję, że to pomoże.