Jak mnie oswoić? Prośba o pomoc - rady i wsparcie :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 07, 2005 12:04

bo Mefiś coś w sobie ma :love: :love: :love:
Od-vetowy Snus Szarż
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57989
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie sie 07, 2005 14:07

Katy pisze:
lorraine pisze:One chyba obydwa takie kontaktowe do kotow :D
Ten moj to wariowal ze szczescia jak go wypuscilam do kotow, mruczal, ogonek w gorze nosil i buzi chcial dawac :D


No mój niestety tylko patrzy za Mefikiem...


Ty wiesz jak to z Mefikiem jest :) I ze juz nie jedego kota wychowal. Napewno Zuchem tez sie zaraz zajmie :D
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie sie 07, 2005 14:13

To ja potrzymam za wychowanie :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88438
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sie 17, 2005 21:59

Długo nie pisałam... Bardzo prosze o rady...
Zuch zmienił imię na Śliniak - często się ślini :wink:
Śliniak, niestety, nadal jest kotem dzikim. Przy czym ta jego dzikość jest dziwna, mianowicie:
:arrow: jak leży w budce na drapaku (jego ulubione miejsce) to można go wyjąć, z oporami - zapieraniem się, prychaniem itd. Wczoraj dostałam łapą z pazurami po ręce.
:arrow: jak się go wyjmie i położy na kolanach, głaska itd. to Śliniak mruczy i sie ślini :wink:
:arrow: jak jest bardzo głodny to przychodzi do kuchni i czeka na jedzenie.
Ale:
:arrow: ucieka przed człowiekiem jeśli ma taka możliwość, przy czym ucieka na każde wyciągnięcie ręki czy krok w kierunku, w którym jest. Nie ma mowy o złapaniu go jeśli ma możliwość ucieczki.
:arrow: boi sie nie tylko ludzi, ale innych rzeczy tez - jest bardzo płochliwy.
:arrow: drapie, bardzo prycha, czasem mam wrażenie, że sie na mnie rzuci.

Z Mefisiem ma świetny kontakt :D

Po takim czasie nie widzę szans na oswojenie. To jest kot, który nie będzie żył z ludźmi, ale obok ludzi. Mam wrażenie, że męczy sie w mieszkaniu, dobrze byłoby mu w domku z ogrodem, gdzie mógłby sobie wychodzić i miałby dużo kryjówek.
Nie wiem co mam zrobić.
Wypuściłabym go gdzieś gdzie ludzie dokarmiają koty. On ma ok. 4,5 miesiąca. Mogłabym zaczekać i go wykastrować, ale to co najmniej jeszcze dwa miesiące a wtedy będzie zima prawie. Jeśli ma być wypuiszczony to chyba lepiej teraz żeby jakoś do zimy sie przygotował, tak mi sie wydaje...
Jak myślicie, jakie będzie najlepsze wyjście? Czy ktoś z Was zna miejsce gdzie koty żyją w miarę bezpiecznie, są dokarmiane itd? Może ktoś z Waszych znajomych mieszka na wsi i chciałby takiego dziczka?
Pomóżcie mi, prosze...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro sie 17, 2005 23:31

chyba Cie Katy nie za bardzo pociesze, ja nie mam doświadczenia w oswoajaniu kotków, teraz to dopiero przerabiam i tez boje sie że może juz zawsze beda obok ludzi a nie na kolanach :( ale jak juz je złapie i mam na rekach i zaczynaja mruczeć to cały czas mam nadzije że moze sie uda
poza tym zachowuja sie dokłądnie jak twój Zuch
jakby dwa koty w jednym :(
czemu one nie chca zrozumieć ze my chcemy dla nich dobrze?
trzymaj sie,
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro sie 17, 2005 23:39

Jakaś znajoma z domkiem na przedmieściach albo na wsi?
Nic takiego nie ma :(
Biedny kocio..i biedna Ty..
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 17, 2005 23:44

no jakbym czytała o moim Nowym. Na kolanach zamienia sie w traktor, wczoraj spał z nami w łóżku, ale w dzień zrobic do niego krok, wyciągnąć rękę - syczenie i prychanie. dobrze, że już zębów i pazurów nie wyciąga. Drań ma 3 miesiące. U nas od 5 dni. Nic to...walczymy dalej zeby go przerobic na kolankowca

Maguda

 
Posty: 199
Od: Czw sie 04, 2005 22:15
Lokalizacja: Warszawa Praga

Post » Czw sie 18, 2005 0:05

ana pisze:Trudno, niech płacze, ale w ręku potrzymać trzeba - spróbuj tego chwytu za kark, w powietrzu. Może to i wygląda z pozoru na rozwiązanie siłowe, ale wbrew pozorom na prawdę uspokaja zwierzaka. To tak jakby kotka go trzymała.


Przy tym chwycie Luzak zachowuje się jakbym mu zadawał wielki ból - wyje i jakby miał drgawki oraz wygląda na wściekłego i przestraszonego - nie wiem więc czy to dobry sposób na uspokojenie każdego kota :roll:
rokko + Luzak + Cicia + Baxter
Obrazek Obrazek Obrazek
My, koci Ojcowie, musimy się trzymać razem !

rokko

 
Posty: 706
Od: Wto gru 07, 2004 11:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 18, 2005 8:30

rokko pisze:
ana pisze:Trudno, niech płacze, ale w ręku potrzymać trzeba - spróbuj tego chwytu za kark, w powietrzu. Może to i wygląda z pozoru na rozwiązanie siłowe, ale wbrew pozorom na prawdę uspokaja zwierzaka. To tak jakby kotka go trzymała.


Przy tym chwycie Luzak zachowuje się jakbym mu zadawał wielki ból - wyje i jakby miał drgawki oraz wygląda na wściekłego i przestraszonego - nie wiem więc czy to dobry sposób na uspokojenie każdego kota :roll:
Na pewno nie. 8)
Po pierwsze: może inaczej chwytasz, boleśnie.
Po drugie: podnoszenie w ten sposób do góry ciężkiego kota po prostu może go boleć - akurat w przypadku lekkiego kociaka ten czynnik nie ma znaczenia. Dorosłe koty uspokajam przytrzymaniem za kark "na lądzie", czyli na podłożu, ale:
Po trzecie: zdarzają się koty o tak dominującej osobowości, że najnormalniej w świecie nie pozwolą nikomu złapać się w tym miejscu. Bo nie, i już! :twisted:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24867
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw sie 18, 2005 20:47

Hop :(
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw sie 18, 2005 20:52

Katy, nie znam się specjalnie na oswajaniu, niestety :( Ale trzymam kciuki, żeby się udało. Mocno.
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 19, 2005 6:41

Katy - z nadzieja ze bedziew coraz lepiej - bardzo mocno kciuki trzymam :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, piotrecki i 183 gości