Niuniuś , Misia i Isia witają

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 24, 2025 21:26 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

Ale się porobiło :201489
Powiadasz że to była noc przebierańców ,czyżby to był .........? Mimo wszystko fota działa na wyobraźnię :ryk: :ryk: :ryk:
Silverblue na razie nikt nie widział.

januszek

 
Posty: 451
Od: Śro cze 08, 2022 21:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto cze 24, 2025 22:16 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

czitko :strach: jesteś cała?
Silverblue zaginęła, może trzeba jakieś miauowe pospolite ruszenie zarządzić i poszukać jej? W końcu nie wiadomo, w którym województwie się odnajdzie :20147
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10397
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2025 23:32 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

Uff, już jestem, jestem!
Wszystko to prawda co januszek napisał, a potem było tylko gorzej. Młynarz stwierdził że mój przypadek jest beznadziejny i że on nic tu pomóc nie może. Więc taka stara jak przyszłam tak wróciłam. Jeszcze idąc tyłem poślizgnęłam się na mokrych paprociach, a kwiatu żadnego nie znalazłam. Dodatkowo zgubił mi się gdzieś januszek i sama musiałam po ćmoku wracać do domu.
Krasnoludki złośliwie zakłóciły łączność między nami i dziś jak dzwonił januszek to ja nie słyszałam, a jak ja dzwoniłam to nie słyszał on :strach:
Sebek w domu usnął zamiast pilnować paproci i nie wiem czy był kwiat, może Loco go zeżarł.
I tym sposobem mam dość atrakcji, na szczęście teraz cały rok spokoju :lol:

Silverblue

 
Posty: 5376
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto cze 24, 2025 23:40 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

Uff, jak dobrze, że już jesteś :)
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10397
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 25, 2025 0:23 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

madrugada pisze:Uff, jak dobrze, że już jesteś :)

Dziękuję :)

Silverblue

 
Posty: 5376
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro cze 25, 2025 21:54 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

Skoro wszyscy znaleźli się cali i zdrowi ,zejdźmy na jakiś czas na ziemię :D
Uprzedzając krytykujące moje moje działania wpisy, typu że miałem cały rok a leciałem w chuya informuję wszem i wobec że wszystkie koty mieszkające na stałe na hali są ogarnięte.
Jak pisałem wcześniej w ubiegły czwartek,piątek i sobotę byłem w pracy,niby nic nadzwyczajnego ,ale przez te trzy dni przychodziła drobna ,czarna kotka,wcześniej nikt z nas jej nie widział . Zjadła ,poleżała , pokręciła się po okolicy , trochę nieufna ale dała się pogłaskać .
Zauważyłem że tak jakby zaprzyjaźniła się z Lalą.
We wtorek rano pijemy kawę ,kotka oczywiście przyszła ,zjadła i z niknęła w zaroślach .Po ok.godzinie patrzymy ,wraca niosąc coś w mordce.
Okazuje się że to kociak ,przeszła z nim obok nas w odległości ok .metra,zatrzymała się przy drzwiach ,podeszła do niej Lala ,powąchała małego oraz ją ,polizała po głowie i poszły na halę .Lala pierwsza a kotka z małym za nią .
A ja za nimi,patrzę a one idą na piętro i swoimi drogami do takiego magazynku do którego zagląda się raz na kilka lat. Lala przed sterylką też zawsze tam miała gniazdo.
Wróciłem do kawy ,za kilka minut wróciły obydwie kotki ,Lala siedzi a młoda poszła znowu w zarośla .
Wraca prawie po godzinie z kolejnym małym ,i znowu Lala ja prowadzi ,potem wracają.Ostatni kurs zrobiła w południe ,wracając ok.13-tej niosąc piątego malucha. Ale nie wiemy czy nie jest więcej bo nie mieliśmy możliwości pilnowania jej,przez cały dzień.
Nie było by może nic nadzwyczajnego w tej opowieści ale jak byście zobaczyli tą karkołomną drogą jaką pokonywała :strach:
Zdjęcie tego nie oddaje .
Obrazek
Za moimi plecami jest ławka i wejście na halę .Przede mną ,przez dziurę w zieleni ,widoczna w dole droga , różnica poziomów wynosi ok 7-8 metrów ,co daje stromą skarpę porośniętą gęstymi krzakami.Kotka schodziła na tą drogę ,szła nią kawałek w prawo pod tą kratownicę i tam skręcała w lewo idąc pod nieczynnym wiaduktem kolejowym znikała nam z pola widzenia .Po około 40 minutach pojawiała się tam z maluchem w mordce.
Po ostatnim kursie napiła się trochę wody i położyła w cieniu na trawie z otwartą mordką ,jak pies. Odpoczęła ,zjadła i poszła do małych ,oczywiście w asyście Lali.
Przychodziła przez kilka dni na zwiad , zobaczyła że nic jej nie grozi ,a w poniedziałek była jeszcze burza ,może ją gdzieś podtopiło i no i się przeprowadziła . Ale szacun dla niej za ten nadkoci wysiłek :201494
No i ta relacja z Lalą . Wszystkie koty leżały na dworze i obserwowały jak mama wraca ,żaden jednak nie mógł podejść i powąchać bo już tam była Lala ,która groźnym spojrzeniem mówiła ciekawskiemu spier.....laj.
Dwa maluchy są całe czarne ,jeden ma białe skarpetki , jeden białe łapki i jeden biały brzuszek. Oczy otwarte.
Nic ,poczekamy aż małe podrosną i spróbujemy znaleźć im domy,a mama pojedzie na sterylkę . To są kotki które pojawiły się rano ,po nocy świętojańskiej ,może w takiej formi znalazłem kwiat paproci :ryk:
Obrazek
Kapitan Hak obserwujący całą akcję .
Obrazek
Bohaterka opowieści .
Obrazek
Tutaj mama w towarzystwie Lali. Zawsze trzymają się blisko .
Obrazek
Jeżeli ktoś będzie chętny przygarnąć małe kotki ,proszę pisać.

januszek

 
Posty: 451
Od: Śro cze 08, 2022 21:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro cze 25, 2025 22:03 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

Już widzę kolejkę "chętnych" ja mam teraz tylko 2 i nie mogę więcej bo mam cholernego gada,który tępi inne koty.Ma gad 12 lat a poluje czasami na 14 letniego Łatka.
Jest typowym jedynakiem i nie znosi towarzystwa.Łatek go z resztą też nie lubi.
Kicia mądra-zobaczyła że bezpiecznie to przyniosła dzieci.

Przypomniało mi to jak moja Żabcia-od niej forum się zaczęło- zaczęła do mnie przychodzić a mieszkałam wtedy na parterze-wskakiwała na loggię- jadła,odpoczywała i szła-była chuda jak przecinak a po paru dniach siadła na brzegu loggi i zaczeła miauczeć i wymiauczała dwa smrodki,które z krzaków wyskoczyły a póżniej złapaliśmy jeszcze dwa i tym sposobem miała dom :1luvu: :1luvu: a jej dzieciom domy znalazła vetka.Sama Żabcia przyszla-po prostu wskoczyła i weszła do mieszkania, była z nami jakieś 14 lat.Odeszła w zeszłym roku.A mamusia piękna-lubię czarny kolor.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24205
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw cze 26, 2025 0:22 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

No świetna historia z tymi małymi. Tzn świetne to, że kocia mama znalazła bezpieczne schronienie i że Lala jej pomogła i pokazała gdzie będzie dobrze. Wyobrażam sobie ile się biedna kotka musiała namęczyć znosząc kocięta, ale trud się opłacił. I do miski będzie miała blisko.
Najtrudniej będzie z tymi domkami właśnie, ale może akurat się uda. Ja rozpuszczę wici, chociaż właśnie jest tak że Ci co lubią koty z moich znajomych - to już koty mają. Ale zobaczymy, na razie niech się zdrowo chowają :ok:

Silverblue

 
Posty: 5376
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw cze 26, 2025 2:15 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

Fantastyczna historia. Wzruszająca. Oby miała happy end w postaci domków dla kociaków! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68916
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 26, 2025 8:37 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

Cudowna historia. Patrzę na te wszystkie zdjęcia od nocy i łzy wzruszenia prawie lecą ciurkiem.
Jaka dzielna i mądra mama, jaka piękna przyjaźń i pomoc Lali, to wszystko jest jak bajka , bajka z mchu i paproci. Już dobrze, będziemy rosły w cieple, bez burz, deszczy i lęków.
My, maluchy i nasza dzielna, śliczna mama jesteśmy bezpieczne.
Sytuacja oczywiście trudna, ale bardziej piękna niż trudna.
To nie jest nieszczęście, to szczęście. Teraz temu szczęściu trzeba pomóc. Jest czas. Maluchy będą do oddania po wakacjach, lepszy czas, niż teraz. Będę pytać gdzie tylko możliwe, myślę, że nie tylko ja.
Mama też zasługuje na domek, ufa ludziom, daje się głaskać, kto wie?
A czy to jest dalsza część nocy świętojańskiej?
Ja nie mam najmniejszych wątpliwości. Spójrzcie na trzecie zdjęcie, kotka ma ogonek zawinięty tak, że przypomina rozwijający, się młody liść paproci :1luvu: .
Będzie dobrze i tego się trzymajmy.
I na przyszłość- nie łazić po krzakach w nocy i nie szukać kwiatu paproci. Jak mówi stare porzekadło- głupie zabawy głupio się kończą :201422 :P
Dzięki januszku za zaopiekowanie się mamą i dzieciakami. I Chłopakom w pracy takoż! :201494
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19025
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw cze 26, 2025 11:29 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

januszek pisze:Skoro wszyscy znaleźli się cali i zdrowi ,zejdźmy na jakiś czas na ziemię :D
Uprzedzając krytykujące moje moje działania wpisy, typu że miałem cały rok a leciałem w chuya informuję wszem i wobec że wszystkie koty mieszkające na stałe na hali są ogarnięte.
Jak pisałem wcześniej w ubiegły czwartek,piątek i sobotę byłem w pracy,niby nic nadzwyczajnego ,ale przez te trzy dni przychodziła drobna ,czarna kotka,wcześniej nikt z nas jej nie widział . Zjadła ,poleżała , pokręciła się po okolicy , trochę nieufna ale dała się pogłaskać .
Zauważyłem że tak jakby zaprzyjaźniła się z Lalą.
We wtorek rano pijemy kawę ,kotka oczywiście przyszła ,zjadła i z niknęła w zaroślach .Po ok.godzinie patrzymy ,wraca niosąc coś w mordce.
Okazuje się że to kociak ,przeszła z nim obok nas w odległości ok .metra,zatrzymała się przy drzwiach ,podeszła do niej Lala ,powąchała małego oraz ją ,polizała po głowie i poszły na halę .Lala pierwsza a kotka z małym za nią .
A ja za nimi,patrzę a one idą na piętro i swoimi drogami do takiego magazynku do którego zagląda się raz na kilka lat. Lala przed sterylką też zawsze tam miała gniazdo.
Wróciłem do kawy ,za kilka minut wróciły obydwie kotki ,Lala siedzi a młoda poszła znowu w zarośla .
Wraca prawie po godzinie z kolejnym małym ,i znowu Lala ja prowadzi ,potem wracają.Ostatni kurs zrobiła w południe ,wracając ok.13-tej niosąc piątego malucha. Ale nie wiemy czy nie jest więcej bo nie mieliśmy możliwości pilnowania jej,przez cały dzień.
Nie było by może nic nadzwyczajnego w tej opowieści ale jak byście zobaczyli tą karkołomną drogą jaką pokonywała :strach:
Zdjęcie tego nie oddaje .
Obrazek
Za moimi plecami jest ławka i wejście na halę .Przede mną ,przez dziurę w zieleni ,widoczna w dole droga , różnica poziomów wynosi ok 7-8 metrów ,co daje stromą skarpę porośniętą gęstymi krzakami.Kotka schodziła na tą drogę ,szła nią kawałek w prawo pod tą kratownicę i tam skręcała w lewo idąc pod nieczynnym wiaduktem kolejowym znikała nam z pola widzenia .Po około 40 minutach pojawiała się tam z maluchem w mordce.
Po ostatnim kursie napiła się trochę wody i położyła w cieniu na trawie z otwartą mordką ,jak pies. Odpoczęła ,zjadła i poszła do małych ,oczywiście w asyście Lali.
Przychodziła przez kilka dni na zwiad , zobaczyła że nic jej nie grozi ,a w poniedziałek była jeszcze burza ,może ją gdzieś podtopiło i no i się przeprowadziła . Ale szacun dla niej za ten nadkoci wysiłek :201494
No i ta relacja z Lalą . Wszystkie koty leżały na dworze i obserwowały jak mama wraca ,żaden jednak nie mógł podejść i powąchać bo już tam była Lala ,która groźnym spojrzeniem mówiła ciekawskiemu spier.....laj.
Dwa maluchy są całe czarne ,jeden ma białe skarpetki , jeden białe łapki i jeden biały brzuszek. Oczy otwarte.
Nic ,poczekamy aż małe podrosną i spróbujemy znaleźć im domy,a mama pojedzie na sterylkę . To są kotki które pojawiły się rano ,po nocy świętojańskiej ,może w takiej formi znalazłem kwiat paproci :ryk:
Obrazek
Kapitan Hak obserwujący całą akcję .
Obrazek
Bohaterka opowieści .
Obrazek
Tutaj mama w towarzystwie Lali. Zawsze trzymają się blisko .
Obrazek
Jeżeli ktoś będzie chętny przygarnąć małe kotki ,proszę pisać.
januszek pisze:Skoro wszyscy znaleźli się cali i zdrowi ,zejdźmy na jakiś czas na ziemię :D
Uprzedzając krytykujące moje moje działania wpisy, typu że miałem cały rok a leciałem w chuya informuję wszem i wobec że wszystkie koty mieszkające na stałe na hali są ogarnięte.
Jak pisałem wcześniej w ubiegły czwartek,piątek i sobotę byłem w pracy,niby nic nadzwyczajnego ,ale przez te trzy dni przychodziła drobna ,czarna kotka,wcześniej nikt z nas jej nie widział . Zjadła ,poleżała , pokręciła się po okolicy , trochę nieufna ale dała się pogłaskać .
Zauważyłem że tak jakby zaprzyjaźniła się z Lalą.
We wtorek rano pijemy kawę ,kotka oczywiście przyszła ,zjadła i z niknęła w zaroślach .Po ok.godzinie patrzymy ,wraca niosąc coś w mordce.
Okazuje się że to kociak ,przeszła z nim obok nas w odległości ok .metra,zatrzymała się przy drzwiach ,podeszła do niej Lala ,powąchała małego oraz ją ,polizała po głowie i poszły na halę .Lala pierwsza a kotka z małym za nią .
A ja za nimi,patrzę a one idą na piętro i swoimi drogami do takiego magazynku do którego zagląda się raz na kilka lat. Lala przed sterylką też zawsze tam miała gniazdo.
Wróciłem do kawy ,za kilka minut wróciły obydwie kotki ,Lala siedzi a młoda poszła znowu w zarośla .
Wraca prawie po godzinie z kolejnym małym ,i znowu Lala ja prowadzi ,potem wracają.Ostatni kurs zrobiła w południe ,wracając ok.13-tej niosąc piątego malucha. Ale nie wiemy czy nie jest więcej bo nie mieliśmy możliwości pilnowania jej,przez cały dzień.
Nie było by może nic nadzwyczajnego w tej opowieści ale jak byście zobaczyli tą karkołomną drogą jaką pokonywała :strach:
Zdjęcie tego nie oddaje .
Obrazek
Za moimi plecami jest ławka i wejście na halę .Przede mną ,przez dziurę w zieleni ,widoczna w dole droga , różnica poziomów wynosi ok 7-8 metrów ,co daje stromą skarpę porośniętą gęstymi krzakami.Kotka schodziła na tą drogę ,szła nią kawałek w prawo pod tą kratownicę i tam skręcała w lewo idąc pod nieczynnym wiaduktem kolejowym znikała nam z pola widzenia .Po około 40 minutach pojawiała się tam z maluchem w mordce.
Po ostatnim kursie napiła się trochę wody i położyła w cieniu na trawie z otwartą mordką ,jak pies. Odpoczęła ,zjadła i poszła do małych ,oczywiście w asyście Lali.
Przychodziła przez kilka dni na zwiad , zobaczyła że nic jej nie grozi ,a w poniedziałek była jeszcze burza ,może ją gdzieś podtopiło i no i się przeprowadziła . Ale szacun dla niej za ten nadkoci wysiłek :201494
No i ta relacja z Lalą . Wszystkie koty leżały na dworze i obserwowały jak mama wraca ,żaden jednak nie mógł podejść i powąchać bo już tam była Lala ,która groźnym spojrzeniem mówiła ciekawskiemu spier.....laj.
Dwa maluchy są całe czarne ,jeden ma białe skarpetki , jeden białe łapki i jeden biały brzuszek. Oczy otwarte.
Nic ,poczekamy aż małe podrosną i spróbujemy znaleźć im domy,a mama pojedzie na sterylkę . To są kotki które pojawiły się rano ,po nocy świętojańskiej ,może w takiej formi znalazłem kwiat paproci :ryk:
Obrazek
Kapitan Hak obserwujący całą akcję .
Obrazek
Bohaterka opowieści .
Obrazek
Tutaj mama w towarzystwie Lali. Zawsze trzymają się blisko .
Obrazek
Jeżeli ktoś będzie chętny przygarnąć małe kotki ,proszę pisać.


Januszku jesteś niesamowicie dobrym człowiekiem do którego przychodzą zwierzęta po pomoc nawet te które znają cię tylko z opowieści kotków które masz pod opieką.
Szacunek wielki dla Ciebie :201494 Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Żądam postawienia Andrzeja Dudy w stan oskarżenia zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej Art. 145. ustęp 2.

Senanta

 
Posty: 3404
Od: Nie paź 20, 2019 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 27, 2025 1:00 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

Ja się całkowicie zgadzam z tym co napisała Senanta.

Silverblue

 
Posty: 5376
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt cze 27, 2025 2:06 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

Ja też. Opowieść o kociej mamie i jej przyjaciółce bardzo mnie wzruszyła. Zwierzęta wyczuwają dobrych ludzi.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10397
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 01, 2025 17:35 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

Dzień dobry :D
W pracy wszystkie koty w porządku . Małe chyba rosną bo mama spędza cały czas z nimi ,przychodzi tylko zjeść i ucieka do małych.
A my dzisiaj z Misią pojechaliśmy do pana doktora ,Misia została ,usnęła a pan doktor usunął jej trzy zęby i kamień z pozostałych,reszta zdrowiutka .
Niuniek z Iśką łaziły po mieszkaniu i jej szukały ,wołały ją ale Miśki ani słychu ani widu .
Jesteśmy już z Miśką w domu ,
Wyszła z transporterka ,slalomem zwiedziła mieszkanie ,zrobiła siku w kuwecie i leży w przedpokoju , trzyma ją jeszcze narkoza . Dostaliśmy syrop przeciwbólowy i antybiotyk. Niuniek podchodzi do niej jak do jeża ,nie wiedziałem że ma taką długą szyję .
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Czekam aż ją puści i zacznie szukać jedzenia ,bo od rana nie jadła.

januszek

 
Posty: 451
Od: Śro cze 08, 2022 21:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lip 01, 2025 17:37 Re: Niuniuś , Misia i Isia witają

Szybkiego dojścia do siebie!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87834
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 21 gości