Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 08, 2005 16:16

Luneczek dowiedzial sie ze sa wakacje i sobie dluzej spi. :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 16, 2005 23:16

Juz nawet nie chcialam pisac, mialam nadzieje ze...no sama nie wiem na co mialam nadzieje. Z Lunkiem naprawde niedobrze. Kolejny bardzo silny atak bolu w sobote, znowu niedowlad czesciowy, problemy ze wstawaniem, bol, bol...I smutne oczki, bo kocinka chce chodzic, skakac, na lozko chocby wejsc- a tak trudno... :(

Od soboty poprawilo se ale caly czas nie jest dobrze, jemu juz Tolfedyna nie pomaga za bardzo, troche moze lagodzi bol ale i to nie zawsze. Jest smutny, spi wciaz, ma problemy ze wskakiwaniem, apetyt kiepski choc na szczescie troche je, chociaz tu nie ma dramatu. Znowu pogorszyla mu sie siersc, wyglada nieladnie, widac po nim, ze jest chory.

Bol trudno ocenic ale wnioskujac z tego jak sie porusza i wskakuje- boli go chyba caly czas, raz bardziej raz mniej. Nie wiem, nie moze mi Skarbmoj powiedziec czy i jak bardzo go boli...

Ja zmeczona, juz ktoras noc czuwam, patrze jak chodzi i juz saa nie wiem czy faktycznie wciaz sie potyka, ciagnie nozke i chwieje czy tylko mojlek i wyobraznia tak dzialaja. Ponadto ma brzuszek z jednej strony wiekszy, taka gula wystajaca. Niby miekka i pewnie nic "waznego" ale i tak nie daje mi to spokoju.

Intensywnie szukamy czegos co pomoze kontrolowac bol i zachowac sprawnosc, jakosc i komfort Luneczkowego zycia. Niestety zakup lampy typu bioptron jest pozanaszym zasiegiem, byc moze uda sie pozyczyc na jakis czas mate magnetyczna, moze to przyniesie jakas ulge.

Jesli nie...pozostaja sterydy ale wowczas to juz pewnie nie potrwa dlugo... :cry:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto sie 16, 2005 23:26

nan może wspólnymi siłami udałoby się zebrać na tę lampę?

ja daję Lukrecji Felissimo, lepiej po tym chodzi
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2005 23:28

Biedna Ty i Lunek.
Nan, trzymam za Was mocno... :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 16, 2005 23:33

Trzymajcie się nan!

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 16, 2005 23:36

Magdus, czy Lukrecja ma bole tego kregoslupa lub nozek? Co ona w ogole dostaje? O Fellisimo zapytam, moze faktycznie cos jeszcze zdziala.
Tak naprawde nikt nie wie co sie dzieje z Luniaczkiem, czy nastapila taka nagla progresja choroby czy tez wytworzyla sie tolerancja na Tolfedyne, podawana non stop od 10 miesiecy, czy jedno i drugie... Zobaczymy po badaniach krwi w jakim on jest w ogole stanie.
Co do tej lampy- jej cena jezt powalajaca, rozmawialam z wieloma osobami i niby potwierdzaja skutecznosc takiej terapii ale... no sama nie wiem... nie chcialabym znowu prosic o pomoc, juz tak wiele jej otrzymalismy... :oops:

W ogole czuje ze jestem niezorganizowana, ze powinnam robic wiecej i z sensem, nie wiem, moze obdzwaniac lecznice z pytaniem czymaja i moga pozyczyc, albo cos... Na razie napisalam na kilku forach z pytaniem czy ktos nie ma i nie moglby pozyczyc ale chyba nie ma.
W azdym razie- jestem zmeczona, wypalona, chaotyczna. Musze sie uspokoic i zaczac robic cos z sensem tylko jak...?

A Lunus smutny taki... Mam wyrzuty sumienia ze po ostatniej poprawie pozwolilam mu normalnie chodzic, biegac i bawic sie, ale z drugiej strony nie moge ograniczac mu i tak bardzo ograniczonej aktywnosci... Tylko ze teraz go boli i zle sie czuje a ja nie wiem jak mu pomoc...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto sie 16, 2005 23:44

Lukrecja moa bardzo słabe kości, to tak jak osteoporoza, wcześniej kiedy nie była leczona potrafiła stąpnać i już to powodowało ogromny ból a nawet złamania, teraz dostawała ossopan i zastrzyki ciągle (znów mi umkneła nazwa) Ossopan zastąpilismy Felissimo, to jest preparat w żelu, pomaga, Lukrecja nie płacze stapając, biega nawet
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2005 23:49

Lukrecja chyba ma dosc podobne problemy do Lunkowych, tyle ze u Niunka dzieje sie cos bardzo powaznego z koscmi- sa odwapnione ale same ten wapn uwalniaja, w surowicy rosnie on bowiem do strasznie wysokich wartosci :( Objawy jednak zblizone. Stosowaliscie jakies leki przeciwbolowe?
Magdunia, jak sobie przypomnisz i znajdziesz chwile napisz mi tutaj albo na pw co dostawala/dostaje Lukrecja. Kiedy piszesz o niej to widze ze Luniak bardzo podobnie ma. A leczony w zasadzie nie jest, tyle co srodki przeciwbolowe, ktore przestaly pomagac :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro sie 17, 2005 7:20

Spróbuj podzwonic po lecznicach...Może maja taka lampę? Ja tę o której pisałam będe miała dopiero od października, jak mama wróci, ale tez nie mogę gwarantowac,ze zgodziłaby się Ci ja pozyczyc. Co innego gdyby to był Poznań. Ale obiecuję,że będe próbowac, gdyby się do tego czasu nic nie znalazło.. Niestety- faktycznie są to drogie rzeczy.
Możesz też spróbowac zadzwonic do dystrybutora z zeptera lub biostismula. Oni musza miec taka lampe na własnośc z tego co się orientuje. Może ktos by się ulitował i Ci pozyczył, albo za drobna opłata przyjeżdzałby naświetlac Lunka.
Czasem tez pielegniarki srodowiskowe z ludzkich szpitali chodza na wizyty domowe do obłoznie chorych pacjentówtych (co np.maja odlezyny) z taką lampą. Może tą droga coś załatwisz?

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 17, 2005 21:14

lek nazywa się Calcihexal, Ewa mówi że dla Lunka lepsze będzie Felissimo
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 17, 2005 21:23

nan, moze zeczywiscie zadzwon do zeptera...
ja nie mam takiej lampy...
moi znajomi kiedys mieli cos takiego tylko nie chcieli nawet mi pozyczyc... ale zapytam, moze sie zlituja nad Luneczkiem...

napisze co i jak jak sie dowiem ok??

pozdrawiam ciebie i Lunka, mam nadzieje ze bedzie choc troche lepiej i przestanie go bolec...

wspolczuje.... wiem jak to jest patrzyc na cierpienie ukochanego kociaka...

TRZYMAM ZA WAS MOCNO.

ludzie modlcie sie zeby Lunek chwycil moich znajomych za serce...

aaaa nan na jak dlugo potrzebujesz tej lampy?? i czy moglabys ewentualnie po nia przyjechac na ursynow jakos??
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Śro sie 17, 2005 22:05

Covu przyjade na drugi koniec Warszawy albo i Polski jak bedzie mozliwosc pozyczenia lampy! Lunus potrzebuje jej na kilka tygodni ale jesli sie przekonam ze pomaga porusze niebo i ziemie zeby Lunkowi kupic czy zdobyc. Moge zaplacic twoim znajomym np. za tydzien uzytkowania lampy, moze nie jakas oszalamiajaca kwote ale jesli sie ulituja... Naprawde, zaproponuj im ze zaplace za pozyczenie.

Luneczek znowu baaaardzo zle, poprawilo sie troche pod wieczor i Niuniek wymeczony ostatnimi dniami chwile szybko pochodzil, przebiegl tez dwa razy przez dom, popacal kuleczke. I teraz cierpi, wciagnal sie jakos na lozko i cierpi... :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro sie 17, 2005 22:30

ok nan, to bede blagac na kolanach...


mam nadziej ze sie zlituja... to twardzi ludzie sa ale moze ich zmiekcze...
w razie jakby co bede prosic o wielkie zdjecie Luneczka zeby im pokazac jaki jest piekiuchny...


zrobie WSZYSTKO co w mojej mocy.
mozesz mi wierzyc...

postaram sie
jesli nie wyjdzie to przeprosze i bedzie mi glupio strasznie.
odezwe sie w ciagu kilku dni...
postaram sie...
pa
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Czw sie 18, 2005 9:09

dzwonilam dzis do tych znajomych

no i dupa.
powiedzieli ze nie pozycza bo nie...
i stwierdzili ze tylko ich wykorzystuje, powiedzialam e mozesz zaplacic (i ze w razie jakby bylo za malo to sie dorzuce) ale stwierdzili ze kot napewno lampe stlucze i wogole.
i nic nie dalo tlumaczenie ze on sie ledwo rusza i ze to ostatnia deska ratunku...

plakalam, blagalam, powiedzieli ze nie i juz!!!
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
poza tym powiedzieli ze kotow nie lubia i nie widza powodow zeby im pomagac. :evil:

chyba przestane sie z nimi kontaktowac...

przykro mi nan, jesli ci nadziei narobilam.

moze sprobuj sie do zeptera odezwac...
moze oni beda mieli wieksze serce dla biednego koteczka...

przepraszam jeszcze raz. tak mi przykro...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Czw sie 18, 2005 9:16

Wypowiedź tych znajomych zostawiam bez komentarza.... :evil:
Ale to nie Twoja wina przeciez covu...

Nan- ja myśle,że nawiazanie kontaktu z przedstawicielem Zeptera w Wa-wie, to nie bedzie problem. Jest ich tam całe mnóstwo. Oni nawet praktykuja takie cos jak pozyczanie lampy dla potencjalnego klienta
(wiem, bo sama mialam przez jakis czas). A nawet jesli nie, to moze ktoś zgodzi sie przyjeżdzac i naświetlac. NIE ZASZKODZI SPRÓBOWAC! Trzymam kciuki!!!
Poszukaj tez może prywatnych gabinetów rehabilitacji, albo jakichś takich dziwnych...Wiesz- leczenie naturalne itd. Tam tez mogą miec.

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 57 gości