Tom 12 Czajnik, Matylda i Opałek.

Ninko, trzymaj się kocino :ok:

Czitko, ja podskórne robię, ale póki co Ninka ich nie daje rady zużyć...
Dzieki wszystkim za kciuki.

Ninko, trzymaj się :ok:

zuza pisze:Kroplówka z wczoraj się nie wchłonęła... zawiozłam ją do canfelisu i została w szpitalu.

Mocno trzymam :ok:

.

Ninka do odebrania ok. 19. Ma dostawać renagel. Krew jej hemolizuje wiec się nie nadawała do badania. Coś tam polizała jedzenia jak dostała. Jutro kolejny dzień półkolonii.

Przywiozłam ją do domu, dałam leki, drzemie w rozecie drapaka. Zobaczymy, czy przyjdzie do łóżka...

Jutro o 9.30 znów szpital.

Kciuki za Was obie, za zdrowie, za siły :ok:

Śpijcie dobrze.

Odpoczywajcie. Też jestem ciekawa czy Ninka przyjdzie do łóżka. Spokojnej nocy.

Ninuś?

Nie przyszła. Rano zjadła trochę wędzonej makrelki, ale malunio tego było. Od 9.30 do 19.30 była w szpitalu I coś tam zjadła. Po przyjeździe do domu ledwo liznęła. Teraz siedzi w rogu przy oknie.

Jest jakby odrobinę lepiej, ale niewiele. Jednocześnie nie czuję, żeby już miała dosyć życia.

Robię co mogę i obserwuję. Nic więcej nie mogę.

Dobrze ze chociaż na makrelkę miała trochę smaka. :201461

Może jutro będzie jeszcze odrobinę lepiej i tak pomalutku się zrobi dużo lepiej. :ok:

Dziś Ninuś przyszła na mizianie o 5 rano, a potem razem z resztą jak otworzyłam oczy.

Pochodziła po stolikach, coś tam zciamkala. Podsunęłam jej nowe, więcej i dałam proszki.
Potem odstawiłem kolonistke do lecznicy a sama pojechałam zostać dziedziczką.