Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewkkrem pisze:Koty są niesamowite.
Miodek po trzech tygodniach od operacji![]()
Nie wiem czy pisałam, złamana w 3 miejscach łapka (tylna prawa), dekapitacja główki kości udowej a on ... jak nowy![]()
Psychicznie też wróciło wszystko do normy. Mam na myśli nocne darcie japy
ewkkrem pisze:Jak już dzisiaj zaktywowałam się na forum to pokażę jeszcze moje grzeczne, słodkie, kochające się koty![]()
MaCiuś i Niteczka:
jolabuk5 pisze:Jaka miłość!![]()
![]()
Silverblue pisze:ewkkrem, u mnie na szafie bardzo podobny wystrój i też zdaje egzamin.
Ale ta Niteczka naprawdę urosła i taka jest "dorosła". No i tak jakoś też wrosła w Wasze życie, więc pewnie już znalazła domek
MB&Ofelia pisze:Wzrusza mnie taka kocia miłość. U mnie wzajemne lizu lizu zdarza się bardzo bardzo rzadko.
mir.ka pisze:ewkkrem pisze:Jak już dzisiaj zaktywowałam się na forum to pokażę jeszcze moje grzeczne, słodkie, kochające się koty![]()
MaCiuś i Niteczka:
u mnie to tylko rude tak się wylizują
ewkkrem pisze:mir.ka pisze:ewkkrem pisze:Jak już dzisiaj zaktywowałam się na forum to pokażę jeszcze moje grzeczne, słodkie, kochające się koty![]()
MaCiuś i Niteczka:
u mnie to tylko rude tak się wylizują
No bo kocia miłość jest lepsza i trwalsza od ludzkiej a małżonkowie są stali w uczuciach i nie zdradzają
Gosiagosia pisze:U mnie nie ma miłości między kotkami![]()
![]()
Pusia nadal nie akceptuję Zuzi przedwczoraj ją pogoniła
![]()
ewkkrem pisze:Gosiagosia pisze:U mnie nie ma miłości między kotkami![]()
![]()
Pusia nadal nie akceptuję Zuzi przedwczoraj ją pogoniła
![]()
Jak brałam Nowaków ( (Z)Morkę i MuMisia) to byłam zielona "w koty" i nie miałam pojęcia jak trudno połączyć dorosłe koty. Gdybym wiedziała to co teraz wiem to pewnie bym się nie odważyła. Miałam chyba szczęście. A może nie? Dwa dorosłe koty + dwa dorosłe kocury, w małym mieszkaniu jednopokojowym MUSIAŁY się jakoś dogadać. (Z)Morce przyszło to łatwiej ale Mumiś byłby biedny gdyby nie przeprowadzka. Mimo wszystko akceptacja (Z)Morki i częściowa akceptacja Mumisia ciągnęła się pół roku.
Pewnie nie ma reguły ale ja bym próbowała jednak łączyć obie kotki na wspólnym terenie. Może, po dłuższym czasie dotarłoby do Pusi, że Zuzia jest i trzeba to zaakceptować. Może, po dłuższym czasie uznałaby, że Zuzia to taki "wystrój wnętrza".
Wiem, że to trudne ale chyba jeszcze trudniej żyć tak jak TyNa dwie strefy, pilnować drzwi, być czujnym. Mnie już dokucza konieczność zamykania drzwi do łazienki (muszą być zamknięte bo Niteczka skacze na kabinę) i niefajnie "pachnie" w łazience i w ogóle jest kijowo
![]()
Muszę jeszcze pilnować drzwi na korytarz bo uciekinierka zawsze zwarta i gotowa. Zmierzam do tego, że upilnować nie zawsze się da a wtedy jest wojna Pusia kontra Zuzia. One się wtedy nakręcają.
Myślę, że spróbowałabym opcji "na żywioł" ale tak w dłuższym czasie. Pacyfikować walki, obserwować, kusić smaczkami.
Od dawna współczuję i Tobie i obu kociszkom.
Gosiagosia pisze:ewkkrem pisze:mir.ka pisze:ewkkrem pisze:Jak już dzisiaj zaktywowałam się na forum to pokażę jeszcze moje grzeczne, słodkie, kochające się koty![]()
MaCiuś i Niteczka:
u mnie to tylko rude tak się wylizują
No bo kocia miłość jest lepsza i trwalsza od ludzkiej a małżonkowie są stali w uczuciach i nie zdradzają
U mnie nie ma miłości między kotkami![]()
![]()
Pusia nadal nie akceptuję Zuzi przedwczoraj ją pogoniła
![]()
MB&Ofelia pisze:Cóż ci mogę poradzić... Chyba musisz kupić łóżko piętrowe. Jest szansa, że na którymś poziomie zostanie dla ciebie trochę miejsca
Spooxterium pisze:Nitka jakoś tak uroczo wyszła z tym karniszem
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, zuza i 46 gości