Ja mialam psa z gronkowcem. Przez cale zycie - 6 lat - sie z tym meczyl

Nie udalo sie go wyleczyc niemniej po czesci byla to wina weta w ktorego wierzylam a ktory trzymajac sie opcji "gronkowiec" nie bral pod uwage nakladania sie roznych schorzen. Kiedy trafilam do innego weta - dla psa bylo za pozno. Niemniej gronkowiec jest najczesciej wyleczalny. Leczenie w przypadku mojego psa polegalo na kuracji antybiotykowej (po wczesniejszych antybiogramach), autoszczepionkach oraz podawaniu sterydow. Filip mial zaatakowana skore grzbietu oraz stopy. Zdazaly sie okresy kiedy wygladal zupelnie jak normalny, zdrowy pies - pozniej nastepowal nawrot choroby.