Fatkowe stadko

[jolabuk5]

A może przeciągnij siatkę górą w stronę grzwi, właśnie na wysokości barierki? Ty już na balkon nie wyjdziesz, ale kot nie wyskoczy, będzie bezpieczniejszy.

[Fatka]

A może przeciągnij siatkę górą w stronę grzwi, właśnie na wysokości barierki? Ty już na balkon nie wyjdziesz, ale kot nie wyskoczy, będzie bezpieczniejszy.

To jest tak zrobione, siatka jest zaciągana górą, ale one (Stefka) wskakują na barierkę z pokoju. Albo bezpośrednio, albo odbija się od ściany i ląduje na górze, dlatego muszę stać na wejściu i pilnować.

[Senanta]

Proponuję zrobić pełną klatkę na balkon. Kantówki przymocowane trytytkami do balustrady stalowej a na to siatka. Zdemontować łatwo a nie naruszysz elewacji i balustrady.

[Fatka]

A jak z kwestią parapetu? Balkon się kończy, a parapet i okno idą dalej.

Ja sobie nie wyobrażam zawiązywania siatki na tych listewkach, to co zrobiłam to wyżyna moich zdolności manualnych.

[ana]

Siatkę do listewek przybijasz tackerem.

[Fatka]

Musiałam sprawdzić co to jest. Pewnie w Brico kupię.

[Senanta]

My nie wiemy jak wygląda twój balkon i okno, naszkicuj sobie to coś wymyślisz na pewno.

[Fatka]

Od 9 lat myślę i bidusia.

Tu już mi gdzieś doradzano, ale mnie przerosło wykonanie, miałam też profesjonalną wycenę od firmy zajmującej się takimi rzeczami, aż mi się gorąco zrobiło gdy zobaczyłam kwotę.

To co jest teraz, to jest max. Od 3 lat nie korzystałam z balkonu, więc dopilnować ich czasem nie będzie wielka krzywdą, boję się tylko o wycie kocura.

Edit.

Przepraszam jeżeli wyszło foszkowato, głowa mnie boli i nieskładnie piszę. Nie wymagam znajomości mojego balkonu itd. po prostu po latach temat siatki wrócił. Jak poczuje się lepiej to może znów coś pokombinuje, chociaż siatkę na 2 słupkach po lewej stronie bo to jest tam, gdzie Stefka omija system.

[Katia K.]

Może masz coś takiego, to charakterystyczne dla wieżowców z wielkiej płyty (wycięłam z Google Maps):

Zawsze się zastanawiamy, jak byśmy osiatkowali, gdybyśmy mieli taki balkon. Nie mamy na szczęście takiego balkonu, ale pomysłu też nie. Jednak niska "klatka", skoro i tak tylko koty miałyby korzystać, to jest jakaś myśl.
EDIT Masz sporo znajomych, może któryś kolega ma dryg do technicznych spraw. Albo brat koleżanki. Przy niestandardowych balkonach siatkowanie to naprawdę ciężki temat, wiem coś o tym.

[Fatka]

Dokładnie taki, tylko ja na ostatnim piętrze jestem, więc nie ma się czego od góry złapać.

Mam złotą rączkę co mi na działce pomaga, tylko mam oporu do domu go zapraszać. Zobaczymy jak będzie.

Myślę, że coś wykombinuje.

[jolabuk5]

Skoro i tak tylko koty korzystają z balkonu to ja bym osiatkowała go szczelnie do wysokości barierki, a w dolnej części drzwi balkonowych zamontowałabym oddzielnie otwierany "lufcik" - okienko, które mogłabys otwierać nie otwierając całych drzwi balkonowych. Ja tak zrobiłam w domu z oknem - mam wielkie, wysokie (bo całe mieszkanie wysokie), więc nad parapetem kazałam zamontować otwierane okienko (o wysokości 1/3 całego okna), które mam osiatkowane i po otwarciu koty mogą przez nie wygladać (korzystają, mimo, że w drugim pokoju jest osiatkowany balkon). Tyle, że u mnie było łatwiej, bo mam okna drewniane, ale myślę, że w plastikowych też się to na zrobić. Trzeba by zapytać specjalisty, czy to mozliwe.

[Senanta]

Popatrz tutaj - osiatkowanie bezinwazyjne ostatnie foto z przykładów:

https://siatkanabalkon.pl/osiatkowanie- ... #iLightbox[gallery_image_1]/4

[Katia K.]

Pamiętam, że gdzieś pisałaś, że to ostatnia kondygnacja.
Gdybyś mogła ewentualnie poprzyklejać tego typu zaczepy (mieszkasz w wynajmowanym, ale sądzę, że od plastikowej ramy w razie czego odeszłyby łatwo):

do ramy drzwi balkonowych i okna, to co kilkanaście, nawet kilkadziesiąt, tak do 30 cm myślę i na wysokości parapetu "odbić" z tą siatką poziomo, żeby zrobić coś w rodzaju daszka, tak, jak masz teraz, ale już byłaby zamocowana bardziej konkretnie. Albo siatkę w kawałkach i powiązać je sznurkiem. Wtedy byś nie musiała ich pilnować, a wyjść i coś umyć, podczyścić - w sezonie można w kucki
Bo to, co pisze Jola, nie sądzę, żeby było w razie czego tańsze od siatkowania. Ja już się dawno zastanawiałam, czemu jeszcze nie wymyślili, żeby ta dolna część drzwi balkonowych otwierała się oddzielnie, tak, jak kiedyś były lufciki...

EDIT Takie coś Krzysiek nabazgrał na szybko (te czerwone xx w skrajnych punktach barierki na pierwszym rysunku, to nie "przylepce", tu byś wiązała już jakoś inaczej, sznurek itp., te "przylepce" tylko do ram i blachy parapetu):

Trzymam kciuki za pomysł i wykonanie, fajnie by było, jak by koty miały bezpieczne wyjście, a Ty święty spokój

[jolabuk5]

A może dało by się siatkę zamontować w ten sposób? Wtedy nawet mogłabyć odrobinę wyjść na balkon.

[Fatka]

O kurcze, dziękuję za zaangażowanie i rysunki techniczne

Coś będę kombinować.

Póki co foto Burysia co zabłądził - nadmiar siatki wisi, bo nożyczki się stępiły, burynio oczywiście musiał wleźć.