Pamiętam, że gdzieś pisałaś, że to ostatnia kondygnacja.
Gdybyś mogła ewentualnie poprzyklejać tego typu zaczepy (mieszkasz w wynajmowanym, ale sądzę, że od plastikowej ramy w razie czego odeszłyby łatwo):
do ramy drzwi balkonowych i okna, to co kilkanaście, nawet kilkadziesiąt, tak do 30 cm myślę i na wysokości parapetu "odbić" z tą siatką poziomo, żeby zrobić coś w rodzaju daszka, tak, jak masz teraz, ale już byłaby zamocowana bardziej konkretnie. Albo siatkę w kawałkach i powiązać je sznurkiem. Wtedy byś nie musiała ich pilnować, a wyjść i coś umyć, podczyścić - w sezonie można w kucki

Bo to, co pisze Jola, nie sądzę, żeby było w razie czego tańsze od siatkowania. Ja już się dawno zastanawiałam, czemu jeszcze nie wymyślili, żeby ta dolna część drzwi balkonowych otwierała się oddzielnie, tak, jak kiedyś były lufciki...
EDIT Takie coś Krzysiek nabazgrał na szybko (te czerwone xx w skrajnych punktach barierki na pierwszym rysunku, to nie "przylepce", tu byś wiązała już jakoś inaczej, sznurek itp., te "przylepce" tylko do ram i blachy parapetu):

Trzymam kciuki za pomysł i wykonanie, fajnie by było, jak by koty miały bezpieczne wyjście, a Ty święty spokój
